Znów w tej kawalerce co od grudnia trwa remont dziś były jakieś głośne prace. Do tego na jakieś pół godziny została wyłączona woda, a teraz jest, tylko słabo ciepła. Nie wiem co o tym myśleć.
Odwiedziłem dziś bibliotekę, wybrałem kolejne książki Topora i Capote. Dwie już przeczytałem. :D
Dziś polecam: Skunk Anansie (od popu, przez rock, po elektronikę nawet; do tego Skin-wokalistka wymiata całościowo), Son House (Delta blues) oraz Soulsavers (alternatywa, elektronika, choć nie tylko).
Pozdrawiam!
Coś długo ten remont i jakby na raty...cierpliwość czasem się kończy.
OdpowiedzUsuńRemonty właśnie takie są. Unowocześnianie mego dużego pokoju trwało prawie miesiąc ;) A to baaaaaaaardzo duży pokój. Dla niektórych jak cała kawalerka ;)
OdpowiedzUsuńW bibliotece jestem co kilka dni :)
Skunk Anansie to ja też wszystkim polecam :) Widziałem ich na żywo trzy razy i za każdym razem byłem pod gigantycznym wrażeniem.
OdpowiedzUsuńAle posłuchałem też sobie Soulsavers, tej płyty z Gahanem i muszę powiedzieć, że kilka piosenek ze mną zostanie.
Pozdrowienia!
Hejka! prosze mi tu wiecej mowic :D
OdpowiedzUsuńI jak zaczales juz ktoras z ksiazek?
Oj niestety to są uroki remontów ;/
OdpowiedzUsuńdreamerworldfototravel.blogspot.com
OdpowiedzUsuńU mnie remontują, a raczej rozwalają i przekształcają hotel na kolejną niepotrzebną galerię. Jakoś mnie to denerwuje, bo w ogóle nie jest to potrzebne. Czasami całe mieszkanie się trzęsie. Jakoś trzeba przetrwać. hehe ;D
Hałas i słabo ciepła woda... Całkiem jak za komuny!
OdpowiedzUsuńCo o tym myśleć? - Ach życie lokatorskie w bloku...
OdpowiedzUsuń