poniedziałek, 8 stycznia 2018

Mały spacer.

Dziś byłem w Łazienkach na krótkim spacerze, zawiodłem się nieco, bo do karmienia chętne były właściwie tylko sikorki. Jedna wiewiórka zaczepiała ludzi, a potem nic więcej nie chciała. Taka artystka o rudym futrze. :)

Czekam na ocenę tej mojej pracy zaliczeniowej. Ciekawostką jest fakt, że jedna koleżanka robiła ją na dobę przed terminem oddania. Ale może jest na tyle zdolna, że da radę zaliczyć na zadowalającą ocenę. 

Pozdrawiam!

13 komentarzy:

  1. Ja też robię wszystko na ostatnią minutę... taka natura:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pogoda i słońce chyba wszystkich dziś do spaceru zachęcały.
    Każdy ma swoje tempo pracy i tego się nie przeskoczy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie artystki, szczególnie na spacerze z wnukami:)
    nie lubię robić na ostatnią chwilę; bardzo się wtedy denerwuje i wszystko pomijam;

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jak Twoja koleżanka, choć nie przepadam za taką sytuacją, wszystko na ostatnią chwilę. Zyskuję tym trochę więcej wolnego czasu... ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłem na spacerze raptem wczoraj koło południa. Zwierząt za bardzo nie było, natomiast multum biegaczy w KRÓTKICH spodenkach. Wspomnę tylko, że były jakieś dwa stopnie powyżej zera, więc ostatnia rzecz, jaką chciałbym robić w takiej sytuacji to rozbierać się do spodenek ;)

    A co do studiowania, to mam odwrotnie niż Twoja koleżanka. Wszystko robię z maksymalnym wyprzedzeniem :)

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja co prawda nie robię na ostatni gwizdek, ale nieomal... Czasem przynosi to nawet pożądane efekty ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. uczuciowesmaki8 stycznia 2018 21:19

    Koleżanki jak chcą to zawsze zaliczą, nieprawdaż? ;-)))))))
    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tu to akurat może nie działać, bo zajęcia i praca zaliczeniowa była dla pani prowadzącej zajęcia.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. U nas wiewiórki były i są bardziej wyzwolone, skaczą nawet na kolana ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie rozumiem jak można się zawieść spacerem w Łazienkach....
    A wiewiórki do Ciebie nie przybiegały? Nie stawały słupka przed Tobą i nie usiłowały wejść Ci na plecy jak gdzieś przysiadłeś?
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaliczenie z pewnością będzie po Twojej myśli(na wszelki wypadek zacisnę kciuki), a koleżanka to tylko się przechwalała, że na ostatnią chwilę pisała. Często w życiu spotykałam samochwały, które chciały uchodzić za zdolniejsze niż były w rzeczywistości. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja często w szkole robiłam rzeczy na ostatnią chwilę i dobrze mi szło :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, ja zawsze pisałam prace dzień przed oddaniem :D ale ja dobrze piszę, więc nie miałam z tym problemu :)

    OdpowiedzUsuń