Ostatni tydzień był w miarę spokojny. W czwartek atmosfera jednak na chwilę siadła jak okazało się, że mamy iść na zebranie w sprawie błędów przy rejestrowaniu wniosków. Na miejscu humory się poprawiły, bo te błędy już były kiedyś omawiane. W sumie to nawet zastanawiałem się po co nas zaproszono. Jednak zostały też omówione pewne mniejsze kwestie, których wcześniej nie znałem. Czyli w sumie na plus wszystko wyszło.
Staram się codziennie iść na rower. Jak na razie oscyluję wokół 15-20 kilometrów dziennie. Daje mi to sporo energii na kolejny dzień, nie mówiąc o pewnego rodzaju wyciszeniu.
Parę dni temu odkryłem, że moje oczy nie są tam, gdzie powinny być. Wszedłem na swój blog, spoglądam na zmiany w układzie graficznym i nie mogę uwierzyć, że nie widzę opcji ,,nowy post". Przez dobre pięć minut szukałem wszędzie, aż w końcu zobaczyłem taki plus, kolorowy, zniknął w innych kolorowych elementach. Widać nie od parady od 24 lat noszę okulary (może czas pomyśleć o innych, mocniejszych szkłach).
Jak wracałem z pracy to zachwyciłem się myślą techniczną stosowaną na budowach. Od stycznia tego roku (mniej więcej) na miejscu budynku mieszczącego delegaturę Urzędu Regulacji Energetyki budowany jest apartamentowiec. Śledzę postępy każdego dnia, bo to moja droga na przystanek. Dziś widziałem drugi raz wielką ciężarówkę z gigantycznym wysięgnikiem jak trąba słonia. Z tyłu tego sprzętu stała betoniarka i zrzucała beton do komory, skąd pompa rozprowadzała go na wyższe kondygnacje. Tak samo zachwycam się żurawiem wieżowym, jak podnosi z lekkością różne wiązki rur, wielkich drutów itp. Chociaż nie zazdroszczę zupełnie sąsiadom budowy. Od czasu do czasu dochodzą z niej takie jazgoty, że głowa mała.
Dziś obejrzałem sobie kawałek koncertu Acid Drinkers z tego ,,domowego" Przystanku Woodstock. Muszę powiedzieć, że Titus na wokalu wymiatał jak nie wiem. Parę lat temu miałem okazję widzieć ich na żywo i była taka sama muzyczna uczta. Nie ma co, zacny rock czy metal sam się obroni.
Wiem już co odkopano przy tym hotelu sejmowym niedaleko mnie. Są to ruiny kościoła należącego kiedyś (tylko nie wiem dokładnie kiedy) do zakonu, który miał też istniejącą (znajduje się obok stanowiska archeologicznego) kamienicę. Okazało się też, że w tym miejscu miał powstać kolejny apartamentowiec. A tak na razie wszystko stoi pod znakiem zapytania.
Dziś polecam: The Psychotic Monks (rock, garage rock, psychodelia), The Ossuary (heavy metal, doom metal) oraz The Nude Party (rock, blues, rock`n`roll).
Pozdrawiam!