Staruszek dziś został wypisany do domu. Rodzicielka załatwiła transport do domu, oczywiście inaczej by się pewnie dało, jednak tak było prościej. Spędziliśmy nieco czasu na rozmowach o operacji, szpitalu, innych pacjentach itd. Na razie spokój w kwestiach zdrowia. Za jakiś miesiąc czy dwa trzeba jednak spotkać się z onkologiem prowadzącym, by wskazał dalszą drogę postępowania. Jak na razie Staruszek wydaje się być w całkiem dobrej formie jak na tak poważną operację. Oby tylko wszystko szło w dobrą stronę.
W piątek byłem pierwszy raz w tym sezonie na rowerze. Zrobiłem mniej więcej 5 kilometrów, nie działał mi wtedy licznik. Jak naprawiłem go to zrobiłem w piątek 21 kilometrów, a dziś 20. Muszę powiedzieć, że jazda na rowerze bardzo ładnie porządkuje mi myśli. Wszystko bez znaczenia sobie ucieka gdzieś, a zostają tylko ważne myśli. Nie mówiąc już o przyjemnym zmęczeniu po wszystkim.
Od poniedziałku zmieniam miejsce pracy, wracam do starego pokoju. Bo przez ostatnie dwa tygodnie (albo ciut dłużej) byłem w innym. Do tego będę sam, jeśli liczyć mój oddział (dokumentacji), zostają osoby z działu obsługi klienta, a dokładniej zajmujące się tzw. wszczęciami. Ma to swoje plusy i minusy. Na pewno nieco spokojniej będzie. A minusem jest to, że zostałem takim trochę koordynatorem osób, które pomagają nam rejestrować wnioski. Na szczęście to na parę dni, może tydzień.
Dziś polecam: Lunatic Soul (rock progresywny, ambient, muzyka elektroniczna), XavlegbmaofffassssitimiwoamndutroabcwapwaeiippohfffX (brutal death metal) oraz Yousei Teikoku (rock gotycki, metal gotycki, dark wave).
Pozdrawiam!
Czyli dobre wieści, co i na Twoja psychikę dobrze działa.
OdpowiedzUsuńPo upałach, które teraz nastały też chyba przeproszę rower, bo zardzewieje w piwnicy...
Skoro zrobili Cię koordynatorem, to doceniają :-)
To dobrze, że najgorsze już za Wami.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia Twoim najbliższym i Tobie.
Kocham nazwy deathmetalowych zespołów 😁
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia.
Sezon na rower generalnie mam cały rok. Zawiozłam go jednak do Polski, bo po Szwajcarii nie lubię jeździć.
OdpowiedzUsuńCzyli ma się ku dobremu ;)
OdpowiedzUsuńTrochę późno z tym rowerem, wszak już środek lata, ale dobre i to. Ważne, że w pracy się układa.
Trzymaj się ciepło.
Fajnie, że już jesteście razem. Staruszek będzie miał super opiekę i spokój, a Wy spokój, bo staruszek w domu.
OdpowiedzUsuńRower to fajna sprawa. Zawsze jazda na nim pomagała mi, kiedy miałam natłok myśli. teraz rower zastąpiłam spacerami z Bezą. I też jest to dobre wyciszenie.
Zdrowia dla Was wszystkich i spokojnych, dobrych dni w pracy 🙋♀️
OdpowiedzUsuńUdanego nowego tygodnia życzę 😉🌞
Podoba mi się stwierdzenie, że jazda na rowerze porządkuje myśli :) Też tak zawsze miałem, szczególnie jeżdżąc gdzieś poza głównymi drogami, gdzie można się trochę wyłączyć i powoli te myśli posortować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego weekendu! :)
Jak po moim najnowszym poście widać też kocham jazdę na rowerze. Gratuluje wyniku, jest zacny!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam rower, bo podobnie jak Ty uważam, że można rozstać się z myślami. Aktualnie chce namówić moją mamę na wspólną wycieczkę :D
Ooo tata w szpitalu był? Przykro mi bardzo Piotruś. Ja ostatnio mam zdrowo wyrąbane na służbę zdrowia. Po tym jak mnie potraktowali w pon na Sorze mam ochotę zapomnieć że takie coś w ogóle istnieje. Brak słów na to wszystko.
OdpowiedzUsuńMówisz o ostatniej płycie Lunatic soul? Podobała mi się. A teraz Mariusz Duda wydał coś sam tylko tytuł zapomniałam.
Trzymajcie się zdrowo Wszyscy. Pozdrawiam