Ostatnio sporo się dzieję, jest nieco biegania w sprawie mieszkań, załatwiania. Czasem mam wrażenie, że zaczynam widzieć już swoje plecy, tak szybko biegam. :D Nie mniej wszystko powoli idzie w jedną, pozytywną stronę.
W zeszłym tygodniu podpisaliśmy umowę wstępną z właścicielami nowego mieszkania, wynika z niej, że po zapłaceniu im całości ceny mamy czas do lipca, żeby się przenieść na nowe tereny. Z kolei jutro idziemy do notariusza podpisać umowę z naszymi sąsiadami, w której będą wszystkie sprawy związane z kupnem naszego lokum. Trochę to złożone, nie mniej niewiele jest innych możliwości, żeby to załatwić.
Na pewno do końca maja nic szczególnego nie zrobimy w temacie przeprowadzki, bo właściciele tamtego mieszkania będą mogli jeszcze w nim mieszkać. W międzyczasie będziemy musieli pomyśleć nad logistyką całości, plusem jest to, że nie bierzemy ze sobą starych mebli. Dzięki temu przenosiny będzie można chyba nawet na jeden kurs zorganizować.
Nowe miejsce zamieszkania jest w dzielnicy Ursynów. Budynek ma dopiero 5 lat, są windy, miejsce parkingowe. W pobliżu są Żabka, Biedronka, piekarnia, sklep mięsny, garmażeryjny i Hebe. A pobliże to dosłownie należy zjechać na dół windą, wyjść na zewnątrz, skręcić w odpowiednią stronę i przejść od ok. 50 do może 80 metrów (wszystkie te sklepy są w tym samym budynku co mieszkanie). :) W samym mieszkaniu jest klimatyzacja, ja będę miał w swoje części nawet lodówkę (bo zamieszkam w dawnej jadalni). :) Ogólnie całość jest przemyślana, właścicielka jest architektem i to widać wszystko jest utrzymane w szarościach z pewnymi przełamaniami. Na plus zaliczam też zamontowane na oknach moskitiery i sporą moskitierę przy wejściu na balkon. Jak dla mnie, niezbyt lubiącego latające stwory jak znalazł rozwiązanie. Poza tym wszystkim do mieszkania przynależy loggia, ze szklanym zamykaniem na świat. Jak będziemy chcieli możemy zrobić otwarty balkon, a jak nie to jest jakiś tam bufor od hałasu, ciepła/zimna itp. Okolica raczej spokojna, ulica pod budynkiem raczej cicha. Reszta jeszcze nie zbadana. Wiem tylko, że pięć minut od nas mieszka moja Mama Chrzestna. :) Z atrakcji dla mnie w pobliżu będę miał KFC i kebabownię. Ostatni plus to spacer do stacji metra, który trwa może 10 minut, a przy samej stacji jest jeszcze jakieś centrum handlowe. Jak na razie wszystko wygląda jak raj na Ziemi niemalże.
Dziś polecam: Allauddin Khan (klasyczna muzyka indyjska), Andy Bell (New Wave, New Romantic, synthpop, elektroniczna) oraz Animals as Leaders (heavy metal, metal progresywny).
Pozdrawiam!