Blog stanowi kontynuację historii z bloga Codzienność Skrzeczy z Interii. Opowieści złożone z elementów mozaiki, jaką jest życie.
czwartek, 30 czerwca 2022
Hanoi w domu.
wtorek, 28 czerwca 2022
Słomiany syn.
Idąc tropem sformułowania słomiany wdowiec stworzyłem wyżej wymienione. Dziś Rodzicielka pojechała nad morze. Do towarzystwa ma swoją koleżankę z pracy, teraz obydwie na emeryturze (już od wielu lat) mogą skorzystać z dobrodziejstwa wolnego czasu. Początkowo zazdrościłem nawet, chociaż mało co bym skorzystał. Niemal na pewno nie byłoby tam nikogo w podobnym do mojego wieku, poza tym nawet jakbym chciał to wyjazd był tylko dla emerytów. Z drugiej strony jak zapowiedzieli falę upałów, to wolę chyba siedzieć w domu. Bo rozpalona do czerwoności plaża to nie dla mnie.
Upał daje mi w kość, dobrze przynajmniej, że mury kamienicy się jeszcze nie nagrzały za mocno. Poza tym mam zainstalowany klimatyzator (taki z rurą, więc okienko małe na balkon musi być z dekielkiem z kartonu, sam sprzęt hałasuje jak mały agregat, nie mniej schładza 2-3 stopnie w pokoju).
Dziś polecam z Bandcampa: Billy Don Burns (americana, outlaw country, folk, country), Blaze of Gunfire (chillwave, dark synthpop, darkwave, retrowave, synthwave) oraz Bomb Out (hardcore punk, punk).
Pozdrawiam!
wtorek, 21 czerwca 2022
Danuta Augustyniak- ,,30 lat za kratami. Osobista opowieść dyrektorki polskiego więzienia".
+ Różnorodne emocje związane z codziennymi wyzwaniami dyrekcji zakładu karnego. Od strachu w chwilach, gdy osadzony groził autorce książki ostrzem, po uśmiech, gdy jest mowa o różnych akcjach z udziałem więźniów, szczególnie w ramach relacji ze światem poza murami.
- Chronologia zdarzeń miejscami zaburzona (trzeba pamiętać mniej więcej drogę zawodową autorki, aby wiedzieć, o jakim etapie zawodowego życia opowiada w danym momencie).
poniedziałek, 20 czerwca 2022
Lato trochę turbo. Powrót do klasyki (Black Sabbath).
Muszę powiedzieć, że lato dało już swój pierwszy popis (19 czerwca). Bo 38 stopni na balkonie w półcieniu to nie w kij dmuchał. Na szczęście grube mury naszej kamienicy po jednym dniu takich temperatur nie są w stanie się nawet leciutko zagrzać (nie mniej po tygodniu nie byłoby mi tak wesoło już). Nie lubię jak lato włącza takie turbo. Ale trzeba się nastawiać, że kolejne lata przyniosą właśnie taki rodzaj lata (hi, hi, jaka zabawa słowem).
Odkopałem ostatnio różne kawałki Black Sabbath. Muszę powiedzieć, że nadal robi ta muzyka na mnie wielkie wrażenie. A Ozzy jak wino, im starszy, tym wydaje się lepszy. :D
Dziś polecam: Heartless Bastards (blues rock, indie rock, garage rock, country rock), Hideous Divinity (techniczny death metal, brutal death metal) oraz Humanity's Last Breath (metal, death metal, djent, deathgrind, death metal).
Pozdrawiam!
piątek, 17 czerwca 2022
A.R. Capetta- ,,Stranger Things. Rebel Robin".
środa, 15 czerwca 2022
Moje urodziny.
Dziś skończyłem 31 lat. Nie specjalnie czuję różnicę względem ostatnich urodzin, na plus zaliczam na pewno, że teraz mam już naprawione kolano. :) Pewnie jak będę miał z 35 lat, to wtedy te urodziny się będą różnić jakoś. :D Chociaż kto to wie.
Nie specjalnie świętowałem, zjadłem parę kawałków torcika od firmy na W., potem kupiłem sobie ulubione batoniki oraz zjadłem lody w kulce. Ot tyle wariacji urodzinowych. :D
Dziś polecam: Dark Funeral (black metal), Deuter (punk rock) oraz Devendra Banhart (rock).
Pozdrawiam!
sobota, 11 czerwca 2022
Thomas Rid- ,,Wojna informacyjna".
Autor: Thomas Rid
Tytuł: ,,Wojna informacyjna".
Wydawnictwo: Bellona
Rok wydania: 2022
Ilość stron: 605
Tłumaczenie: Fabian Tryl
Moja ocena: 7,5/10
Dzięki wydawnictwu Bellona miałem możliwość zapoznania się z wyżej wymienioną książką.
Czy zastanawialiście się nad tym, jak naprawdę wygląda praca agentów wywiadu, działalność trolli działających w Sieci i wszystkich innych osób, które wspierają maszynę dezinformacji? Czy akcje największych wywiadów na świecie przypominają te z filmów akcji?
Po lekturze ,,Wojny informacyjnej" mogę odpowiedzieć, że w większości wypadków filmy, a rzeczywistość to zupełnie różne sprawy. Dezinformacja w największej mierze to praca z papierami (dziś bardziej z plikami komputerowymi), tworzenie fałszywych tropów, przekierowywanie uwagi odbiorców takowej w żądaną stronę, ewentualnie takimi metodami można polaryzować jakieś grupy społeczne, ewentualnie destabilizować sytuację w państwie-celu ataku.
Autor omawianej publikacji jest ekspertem do spraw dezinformacji, zdobywał doświadczenie zawodowe w Paryżu, Waszyngtonie, w Niemczech. Jako profesor Studiów Strategicznych działa na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w Baltimore. W 2017 roku zeznawał przed komisją do spraw wywiadu Senatu USA w związku z podejrzeniami o wpływy Rosji na wyniki wyborów prezydenckich w 2016 roku.
Kilka z akcji wywiadowczych opisanych w książce, które pokazują możliwości naszych umysłów:
1. Światowy Festiwal Młodzieży Berlin 1951. CIA zaczęła wspierać grupy z NRD w opiece nad więźniami politycznymi, tak naprawdę służyły one do szerzenia środków aktywnych. Jednym z elementów gry wywiadowczej było podważanie idei Festiwalu jak i całego socjalizmu. Uczyniono to poprzez emisję fałszywej gazety młodzieżówki NRD, a także przekazywanie broszur o takim wydźwięku za pomocą balonów (na tereny radzieckich wpływów). Późniejsze działania polegały m.in. na nękaniu administracyjnym czyli wpływaniu poprzez sfałszowane dokumenty na firmy w NRD oraz na ich odbiór w Europie.
2. Akcja KGB ,,czerwone swastyki" z 1957 roku. Agenci wykorzystując jeszcze dość żywe wspomnienia o wojnie zaczęli podsycać w Niemczech Zachodnich wrażenie, że neonaziści rosną w siłę. Malowano czerwone swastyki na synagogach, demolowano żydowskie cmentarze, wszystko po to, aby polaryzować społeczeństwo oraz obniżać zaufanie do RFN. Podobne działania miały miejsce także w Anglii, we Włoszech i w Stanach Zjednoczonych.
3. Operacja ,,Neptun" z 1963 roku (początek, sama akcja w 1964). Na terenie obecnych Czech (wtedy Czechosłowacji) w jeziorze Czarnym znaleziono skrzynie ze sfałszowanymi funtami brytyjskimi i sprzętem do tworzenia fałszywek. KGB postanowiło wykorzystać odkrycie do podłożenia na dno jeziora dokumentów, które miały pogrążyć kilku wysokich rangą urzędników z Niemiec Zachodnich. Wydobycie pustych w tamtym momencie skrzyń filmowała czeska telewizja. Agenci bezpieki zabrali je pod pozorem rozbrojenia mechanizmów zabezpieczających (przy siłowym otwarciu skrzyni zawartość ulega uszkodzeniu). W międzyczasie KGB wysłała właściwe dokumenty. Ich wypłynięcie spowodowało kolejne działania przeciwko RFN. Wznowiono zawieszone sprawy wobec urzędników, którzy mieli w przeszłości powiązania nazistowskie, rozpoczęto kilkadziesiąt spraw, a w 1965 roku wydłużono okres przedawnienia zbrodni nazistowski o 4 lata.
4. W 1978 roku KGB tworzy fałszywy podręcznik armii USA. Poprzez wykorzystanie szeregu środków aktywnych agenci z Moskwy chcą wykazać, że CIA ma coś wspólnego ze śmiercią włoskiego polityka Aldo Moro.
5. 1990-2014 to okres nazwany przez autora książki ,,czasem hakerów". Znaczenie dziennikarzy w przekazywaniu mniej lub bardziej świadomie środków aktywnych do szerszego grona odbiorców zaczyna nieco spadać na rzecz Internetu i multimediów. Te drugie odegrały znaczną rolę w walce ukazanego na okładce ,,Wojny informacyjnej" osobnika (w obecnej sytuacji geo-politycznej nie wymienię nazwiska). Wykorzystał on fałszywe nagranie (z pomocą FSB), które poddawało w wątpliwość moralność prokuratora generalnego (traci stanowisko), w 1999 roku Borys Jelcyn rezygnuje z urzędu prezydenta, potem wiadomo kto zaczyna swoje rządy. W tym samym roku powstaje Kompromat, strona internetowa (pod patronatem agentów z wiadomego państwa). Służy ona do publikowania wszelkiego typu materiałów kompromitujących znane osoby, w tym polityków. Połączenie Internet-dziennikarze okazało się mistrzowskie, haczyk zarzucony w Sieci poprzez użycie środków aktywnych działa na media, które podsycają tylko działania agenturalne.
6. W 2016 roku w USA szykowano się do wyborów prezydenckich. Sztab Hillary Clinton padł ofiarą kierowanego z terytorium wiadomego państwa przekrętu o nazwie phising. Hakerzy działający na rzecz wiadomego przywódcy podszyli się pod znaną firmę od wyszukiwarki internetowej i wysłali parę maili o próbie przejęcia konta (w tym konta mail). Osoba ze sztabu wyborczego po otrzymaniu takiego maila zachowała się zgodnie z logiką i wysłała wszystkie dane do informatyków. Ci zaczęli podejrzewać podstęp, odesłali link do wiarygodnej strony, gdzie można zmienić hasło. Niestety odbiorca wybrał przez pomyłkę zły link (fałszywy, pewnie wisiał sobie w wiadomości dołączonej do korespondencji całej) i wszystkie hasła, w tym do komputerów sztabu pani Clinton poszły w świat (dokładniej na Wschód). Potem jak wynika z badań autora omawianej książki podobnie zadziałało jeszcze parę osób związanych z wyborami. Pula zainfekowanych komputerów rosła, a dane z maili spływały szerokim strumieniem. Agenci z wiadomego kraju zaczęli negocjacje m.in. z właścicielami Wiki Leaks, z Anonymous, aby umieścić wrażliwe dane w jak największej ilości miejsc w wirtualnej rzeczywistości. W taki sposób dokonano chyba największego ataku hakerskiego z politycznym tłem (udanego w dodatku).
Recenzowana książka wpisuje się według mnie mocno w obecne wydarzenia na Ukrainie. Mogę się założyć ile wysiłku wkładają w dezinformacje wzajemną wszystkie zainteresowane strony. Wystarczy spojrzeć na gromadzone w sprawdzonych miejscach Sieci kłamstwa dotyczące wojny na Ukrainie, fałszywe tropy i wszelkiego rodzaju środki aktywne mające na celu chociażby zniechęcanie ludzi do pomocy. Jest to coś w rodzaju najwyższego etapu działań wywiadowczych, jakie opisał autor, agencje wywiadowcze czerpią garściami z doświadczeń poprzedników, a efekty swoich działań potęgują poprzez Internet i media. Dzięki tej pozycji można prześledzić historię dezinformacji, zrozumieć działania nam współczesne i dobrze znane, a także wysnuć wnioski co do tego jak może wyglądać przyszłość wojny informacyjnej.
Plusy i minusy:
+ Analiza dezinformacji na przestrzeni wielu lat, w warunkach przed i po II Wojnie Światowej, w czasie przemian ustrojowych jak i w warunkach współczesnych (od 1921-2017 roku).
+ Omówienie wpływu agencji wywiadowczych na politykę (wycieki danych, wpływanie na wyniki głosowań i wyborów). Ukazanie jak proste błędy paru osób doprowadziły do wycieku danych ze sztabu wyborczego H. Clinton w 2016 roku, omówienie całości od strony badań i doświadczenia autora w obszarze bezpieczeństwa.
+ Ukazanie różnorodności środków aktywnych oraz ich modyfikacji na przestrzeni lat.
+ Spora różnorodność opisanych akcji dezinformacyjnych.
+ Ukazanie pracy agentów specjalnych od strony mniej spektakularnej (jak przedstawia się to w filmach).
- Książka chwilami zbliża się za mocno do rozprawy naukowej, traci odrobinę na przejrzystości w tych momentach.
- Zdarzają się zbędne powtórzenia treści z sąsiadujących rozdziałów (forma przypomnienia, jednak powtarzana treść za mocno przypomina to co przeczytało się przed chwilą, brak parafraz).
- Rozdział o współczesnych środkach aktywnych (wirtualnych) odrobinę niejasny z językowego punktu widzenia. Przydałby się mały słownik najważniejszych pojęć z dziedziny informatyki użytych przez autora.
Pozdrawiam!
środa, 8 czerwca 2022
Bezsenność w Warszawie.
Nadchodzą dla mnie nieciekawe dni. Przede wszystkim męczą mnie latające wokół alergeny, ogólnie pociągam nosem jak Anusiak z ,,Włatców Móch".
Druga sprawa to nadchodzące upały, może na razie w formie ograniczonej i bardziej w stronę zwiększającej się wilgotności, nie mniej męczy mnie i to. Spokojnie mógłbym zamieszkać np. na Teneryfie, gdzie podobno temperatura oscyluje w granicach 20 stopni przez sporą część roku (ale czy tak jest to nie wiem, bo jeszcze tam mnie nie było).
Suma tych dwóch składowych sprawia, że od paru dni przewalam się w nocy z boku na bok. Jak katar przestaje mnie męczyć, to robi mi się gorąco. Jak przestaje być gorąco, zaczyna się katar. I tak dookoła. Na szczęście mimo to jestem w miarę zregenerowany po nocy. Może dziś coś się w pogodzie zmieni i na przykład spadnie więcej deszczu.
Polecam też dla wszystkich, którzy tak jak ja uwielbiają zwierzaki stronę:
Pręgowane i skrzydlate (pregowaneiskrzydlate.blogspot.com)
Można pomóc w różny sposób (finansowo czy poprzez przygarnięcie zwierzaka). Jakby coś, to link też jest na pierwszym miejscu w mojej linkowni.
Dziś polecam: Mammal Hands (jazz awangardowy, crossover jazz, trip hop, ambient), Manu Chao (world music, reggae) oraz Marduk (death metal, black metal).
Pozdrawiam!
poniedziałek, 6 czerwca 2022
Rossella Menegazzo - ,,Japonia. Leksykon: cywilizacje".
Przy okazji decyzji czy wziąć z biblioteki książkę pana Orbitowskiego (a jak wynika z wpisu o książce ,,Tracę ciepło" wybrałem opcję ,,weź") wypatrzyłem też w dziale z książkami o kulturze innych państw wymieniony w tytule leksykon. Jak dla mnie informacje w nim zawarte są aż nadto szczegółowe, część postaci właściwie po raz pierwszy widziałem. Nie mniej części o sztuce, o życiu codziennym, religii i sprawach związanych ze zmarłymi były o wiele ciekawsze. Przede wszystkim wrażenie robi wielość ilustracji (wszystko w kolorze), opisy wskazują na najważniejsze rzeczy, które z ilustracji trzeba wyciągnąć, poza tym same opisy to chyba mniejszość książki (zwykle pół strony, reszta ilustracje, zdjęcia itp.). Tak jak napisali użytkownicy jednego z portali do oceny książek, jako leksykon całkiem niezły, jednak do czytania od ,,deski do deski" trochę słabsza pozycja. Nie mniej za wyżej wymienione plusy, a przede wszystkim poszerzanie wiedzy o Japonii daję 8/10.
Urodziny sąsiadki naszej tak jak myślałem udały się bardzo dobrze. Jedzenia było tyle, że głowa mała (a miał być tylko mały poczęstunek). Zaczęliśmy od barszczu czerwonego z pasztecikami. Potem były zawijańce z tortilli z dodatkami (łosoś, wędlina), babeczki wytrawne z trzema rodzajami past (jajeczną, pieczarkową i łososiową), sałatka warzywna tradycyjna, sałatka meksykańska, talerz wędlin. Potem był ,,tylko" (w sensie, że jako jedyne ciasto) tort owocowy, szampan, a na sam koniec zdecydowałem się jeszcze razem z mężem jubilatki i jednym z gości na kubeczek lodów. Po czymś takim konieczny okazał się spacer do parku. :)
Dziś polecam: Cockney Rejects (punk rock, Oi!, rock, hard rock), Collide (industrial, darkwave, electronic rock, trip hop) oraz Count Raven (doom metal).
Pozdrawiam!
sobota, 4 czerwca 2022
Plan urodzinowy na niedzielę.
W niedzielę zostaliśmy zaproszeni na urodziny naszej sąsiadki (tej co na Wielkanoc byliśmy). Początkowo zastanawiałem się z Rodzicielką co wybrać na prezent. Stanęło jak na razie na czymś słodkim, nie wiem dokładnie jeszcze co to będzie.
Na pewno trzeba będzie się nastawić na sporą porcję jedzenia oraz najpewniej tort domowej roboty. To jest dla mnie coś, sąsiadka nasza piecze na okrągło właściwie. Jak tylko wie, że ma przyjść w odwiedziny do jej męża jakiś znajomy, albo jak przychodzi jej znajoma, to od razu znika w kuchni i coś piecze. Rodzicielka nawet próbowała jakoś wpłynąć na nią, jednak się nie da. Nawet sama robi wszystkie rzeczy typu pierogi, krokiety, faworki, pączki, drożdżówki. Jak dla mnie to Kosmos, podziwiam za chęci i znajdowanie czasu na to.
Obejrzałem koncert grupy Maanam, nagrany w 2000 roku w Sali Kongresowej (chyba). Gościnnie wspomagali Korę m.in. Katarzyna Nosowska (jak śpiewała z Korą to aż mi dech zapierało), Muniek Staszczyk, Justyna Steczkowska, Robert Brylewski, John Porter (szamańskie wygibasy- mistrzowskie). Całość w moim odczuciu muzycznie naprawdę zacna. Jednak z tyłu głowy pojawiła się myśl, że przez te 22 lata odeszło aż tyle osób, które brały udział w tym wydarzeniu. Nie żyje Kora, Marek Jackowski, Robert Brylewski, żyją oczywiście w sercach fanów i w muzyce swojej. Jednak jest to zawsze myśl z gatunku niezbyt miłych.
Bardzo w tym kontekście podoba mi się napis na grobie Kory, jest podana data jej urodzin i znak nieskończoności, bo będzie jakoś istnieć, dopóki chociaż jedna osoba będzie o niej pamiętała.
Dziś polecam: Catastrofy (trash metal), Chelsea Grin (deathcore) oraz Chet Faker (electronica, downtempo, soul, trip hop).
Pozdrawiam!
środa, 1 czerwca 2022
Łukasz Orbitowski - ,,Tracę ciepło".
Po paru podejściach do wypożyczenia (okładka jakoś do mnie nie przemówiła, a wręcz odpychała) z biblioteki wziąłem ,,Tracę ciepło" autorstwa Łukasza Orbitowskiego. Nazwisko autora poznałem głównie dzięki książce z wywiadami o fantastyce polskiej.
Książka składa się jakby z trzech opowieści w jednej. Pierwsza część dotyczy w głównej mierze zmagań głównego bohatera z prześladowcami szkolnymi. Kończy się nagłą śmiercią woźnego i próbą odnalezienia odpowiedzi na pytanie, kto za tym wszystkim stoi. Po drodze Kuba i Konrad (główni bohaterowie) odkrywają w sobie dar, widzą tajemnicze ,,jeziora", które są jakby pomostem do świata duchów. Druga część to historia sekty, w której wyżej wymienione bramy do innych światów mają niebagatelne znaczenie w doktrynie. Trzecia część to największa jazda bez trzymanki. Od razu zaznaczam, że jeśli ktoś nie lubi motywów pod tytułem: ,,śmieć, krew, duchy, demony..." itp. może odpuścić sobie końcówkę. Ciekawym zabiegiem zastosowanym przez autora było połączenie losów głównych bohaterów i duchów z przeszłości. Szczególnie historia żołnierza armii III Rzeszy i dziewczyny poznanej na naszych ziemiach była wciągająca. Poza tym była ona niezbędna, do zakończenia całej powieści, dom żołnierza był istotnym punktem dla końcówki akcji. Całość oceniam wysoko, nie spotkałem wcześniej tak intrygującego połączenia realistycznych opisów i zdarzeń, z takimi, które mogą nas spotkać w najgorszym koszmarze. Jedynie koniec powieści był nieco rozwlekły. Nie mniej pozycja zasługuje na 8.5/10.
Dziś polecam: Beneficjenci Splendoru (avant pop, pop), Big Chef (death metal, deatcore, goregrind, nu-metal) oraz Bishop Briggs (alternatywna, electropop, indie pop).
Pozdrawiam!