Dziś zachowaliśmy się całą trójką jak Cebulaki, wyruszyliśmy do sklepu sieciowego, gdzie Rodzicielka wypatrzyła rabat na pościel i poduszki. :D Przy okazji wzięliśmy sporo różnych smakołyków, a ja przekonałem się do tofu. Bowiem parę ładnych lat temu w wietnamskim barze wziąłem tofu smażone i miałem wrażenie jakbym jadł gumkę do ścierania ołówka. A tu wziąłem ten produkt z dodatkiem bazylii i nawet mi smakuje.
Pozdrawiam!
tofu jest fajne, mozna różne rzeczy z nim robić - niestety dla europejskich kobiet może byc szkodliwe w wiekszych ilościach
OdpowiedzUsuńwpływa na gospdarkę hormonalną, soja znaczy sie
Lidl? :) też planuję wybrać się tam po pościele :D
OdpowiedzUsuńNigdy mnie nie ciągnęło do tofu, ale jakiś czas temu spróbowałem z suszonymi pomidorami i bazylią i też się przekonałem.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o promocje, to ostatnim razem kupiłem sztućce ;)
Pozdrowienia!
Nie wiem, jakos mi to tofu nie podchodzi, calkiem bez smaku. Raz sprobowalam i wystarczy.
OdpowiedzUsuńJadłam kiedyś tofu, ale podziękuję...wole prawdziwe smakołyki :-)
OdpowiedzUsuńzakupy promocyjne są zawsze fajne, zwłaszcza gdy przy kasie płaci sie jeszcze mniej, niż cena na metce.
Tofu a tofu to kolosalna różnica. Kupiłam kiedyś w sieciówce i obiecałam, że nigdy więcej, a potem koleżanka poczęstowała mnie swoim, własnoręcznie zrobionym i smakował mi doskonale.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Echchch, mister magister, do poziomu prawdziwego i nieskalanego cebulactwa to Tobie daleko jak stąd do stepów Mongolii. Kupowanie w cenach promocyjnych to nie cebulandia tylko oszczędność czy też gospodarność.
OdpowiedzUsuńPzdr
:D Ale ja tak chciałem choć na chwilę poczuć się jak jakiś Janusz. Chyba masz rację, mam już za dużo cech zupełnie odbiegających od stereotypu takiego człowieka.
UsuńPozdrawiam!
Wędzone tofu jest najlepsze :)
OdpowiedzUsuńMój tata kiedyś kupił tofu z ciekawości.. Spróbował kęs i na tym był koniec jego obcowania z fit żywnością. :D
OdpowiedzUsuń