15 lutego jak zbieraliśmy się do wyjścia zadzwoniła do Rodzicielki ciocia ze smutną wiadomością. Jakąś godzinę wcześniej zmarł brat stryjeczny Staruszka, w pewnej chwili równolegle walczyli z nowotworem (wujek miał nowotwór płuc). Nie wdaję się w szczegóły, bo nie należą do miłych, jedyne co to wszystko wydarzyło się w domu, więc trauma moim zdaniem dla cioci dużo większa może przez to być. Nikt nie spodziewał się, że wszystko tak szybko się zakończy, nie mniej lekarka, która przyszła parę dni wcześniej wyraziła się dość mocno o stanie wujka (mniej więcej ,,pan jest śmiertelnie chory, to czego pani oczekuje", zdanie to skierowała do cioci).
Był taki moment, że w sumie trzech znanych mi panów walczyło z nowotworami, Staruszek, mąż koleżanki Rodzicielki z pracy (w latach 60. mieszkał w naszej kamienicy) i wujek. Teraz wszyscy trzej znajdują się na niebiańskich łąkach. W międzyczasie jeszcze opuścił nas ukochany York cioci o wdzięcznym imieniu Ryszard. Wyobrażam sobie, że dołączył do wyżej wymienionej trójki.
Pozdrawiam!
Kurczy Ci sie rodzina, wszystkim nam sie kurczy. Dzisiaj i do nas dotarla wiadomosc o smierci kuzynki mamy. To normalna kolej rzeczy, ale za kazdym razem boli i budzi refleksje, ile nam samym jeszcze zostalo. Przyjmij wyrazy wspolczucia.
OdpowiedzUsuńJeśli ciotce zależało na mężu, to może jeszcze nie w tej chwili, ale za jakiś czas będzie jej lekką pociechą, że nie umierał gdzieś sam, w szpitalu, wśród obcych. Przynajmniej coś takiego widzę po mojej mamie.
OdpowiedzUsuńOj życie jest okrutne, dlatego trzeba się cieszyć z każdej minuty.
OdpowiedzUsuńTaka kolej życia, ale, gdy dotyczy rodziny czy osób znajomych, nie sposób przejść obojętnie i nie przeżywać...
OdpowiedzUsuńMyślę, że w takich okolicznościach
OdpowiedzUsuńwarto uczci minutą ciszy pamięć
Osoby zmarłej;
bo słowa i ludzka mowa jest zbyt
ograniczona, aby ...pocieszyć.
Dla nieuleczalnie chorych śmierć jest wybawieniem z cierpienia. Dla ich bliskich początkiem rozpaczy i tęsknoty. Uściski.
OdpowiedzUsuńWyrazy współczucia z powodu doznanej straty.
OdpowiedzUsuńLekarka zbyt delikatna nie była...rutyna.
OdpowiedzUsuńCzasami bliscy i znajomi odchodzą grupami, ja jednego roku byłam na 8 pogrzebach i nie był to okres pandemii.
jotka
Coraz więcej osób choruje na nowotwory. To zatrważające. A ta lekarka to jakiś dramat.
OdpowiedzUsuńRodziny się i kurczą i powiększają. Raz płaczemy, raz się cieszymy. Koło życia toczy się bez przystanku.
OdpowiedzUsuńPrzyjmij wyrazy współczucia.
Wow, ile empatii u tej lekarki, szkoda słów. Wyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo mi przykro. Nie mogę zrozumieć takiej znieczulicy jeśli chodzi o lekarzy... nie mają za grosz empatii. :(
OdpowiedzUsuńKto urodził się, musi umrzeć. Dla mnie problemem jest nie śmierć, a cierpienie, ból i brak kontaktu ze światem.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam
Bardzo smutne wieści. Niestety taka jest kolej rzeczy. Przyjmij wyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuńNieszczęścia nie chodzą parami, one atakują w grupach. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńŚmierć wpisana jest w nasze życie. Niby to wiemy, ale czasem trudno się z nią pogodzić...
OdpowiedzUsuńMoje kondolencje!
Przykro mi strasznie. Tym bardziej, ze wiem co to znaczy.
OdpowiedzUsuńPrzed smiercia mojej mamy ( w sumie dwa dni przed nia) odszedl do zaswiatow kot mojej siostry.
A mi sinily sie ostatnio zwierzeta, ktore mielismy u siebie i od nas odeszly . Krolik lizal mnie w tym snie po dloni.
Przykre wszystko, ale taka kolej życia...
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro Piotruś. Naprawdę okropne, że tyłu ludzi umiera dookoła. To jest po prostu straszne. Kondolencje
OdpowiedzUsuńKasinyswiat
Przykro mi, rozumiem, że Tobie jest ciężko i smutno. Dużo sily aby to przetrwać ten smutny czas życzę
OdpowiedzUsuńPrzykro mi bardzo... Mogę Cię tylko wirtualnie przytulić, przesyłam dużo ciepła dla całej rodziny. Okropna choroba... Moja mama też walczy z nowotworem.
OdpowiedzUsuńSmutne to. Zbyt wiele osób teraz umiera.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Wyrazy współczucia!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
Zawsze czułam, że lekarze muszą mieć w sobie coś z psychopaty.
OdpowiedzUsuńNo jak tak można do zdołowanej kobiety, której mąż umiera, powiedzieć.
Nie potrafię sobie nawet wyobrazić przez co przechodzi ciocia. Najszczersze kondolencje.
UsuńPrzesyłam Ci wyrazy współczucia. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńWspółczuję straty kolejnego członka rodziny.
OdpowiedzUsuń