wtorek, 25 grudnia 2018

Mała relacja świąteczna.

Wczoraj mieliśmy dwie Wigilie (ja w sumie cztery, bo jeszcze w pracy dwie, co jest swoistym rekordem). Koło 14 pojechaliśmy do Babci, razem z panią Sławą posiedzieliśmy w piątkę do 17, zjedliśmy co nieco (pierogi z kapustą i grzybami, ryby, śledzie, ciasta), a na 18 pojechaliśmy do rodziny ze strony Staruszka. Tam powtórzyliśmy ,,jazdę obowiązkową" poszerzoną o rybę po grecku, ryby w galarecie, fasolę gotowaną, tiramisu z ananasem i jeszcze parę mniejszych dań. Z prezentów dostałem suplement wspierający serce, piżamę i kosmetyki+ książki zamówione pół na pół, na Mikołajki i pod choinkę. 

Muszę powiedzieć, że czułem się o wiele lepiej niż w zeszłe Święta, wtedy moje myśli krążyły wokół bardzo niemiłych sytuacji. Widać mój umysł potrzebuje działania, bo jak tylko zaczynam narzekać na brak bodźców zaczynam myśleć o głupich i niebezpiecznych sprawach. 

Dziś polecam: Atrocity (death metal, industrial, gothic metal), At The Gates (melodyjny death metal) oraz Audioslave (post grunge, heavy metal, hard rock, metal alternatywny). 

Pozdrawiam!

19 komentarzy:

  1. Ilość dań, jakich trzeba spróbować w święta może przyprawić o ból głowy!
    Mój Mikołaj zapomniał, że książkę chciałam, ale inne prezenty równie wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  2. miłego świątecznego dnia:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ekologów tłum ruszył na Sycylię i będą w proteście przeciw globalnemu ociepleniu rzucać się do Etny. Święta obfitowały w śpiewanie kolęd i radość z prezentów nieoczekiwanych. Kto miał umrzeć umarł, kto ma żyć żyje.Odbiłam się od zamkniętych drzwi kościoła ale na szczęście Starszy Pan nie miał najmniejszego problemu by być pomimo drzwi zamkniętych na deszczu .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie wydarzenie, to dopiero byłoby coś. Można powiedzieć, że więcej by mówiono o tym niż o innych zdarzeniach.

      Cóż co do Świąt to ważne jest właśnie, by była jakaś tam w miarę do przyjęcia atmosfera. Wtedy inne rzeczy schodzą na dalszy plan.

      Osobliwości nadal są, a niektórzy faktycznie obnoszą się z nimi jak nie wiem z czym. Do telewizji chodzą, pozwalają na zdjęcia ze sobą itd.

      Usuń
  4. Uważaj z tym objadaniem się- euthyrox nie zastępuje w pełni działania tarczycy i łatwo nabrać wagi i wyglądać jak Księżyc w pełni;). A zrzucenie zbędnych kilogramów wcale nie jest proste, zwłaszcza w sytuacji gdy nie uprawia się jakiegoś sportu na co dzień.Bo nie sądzę byś zaczął codziennie pokonywać dystans 100 kilometrów rowerem.
    Prezenty dostałam fajne, część z nich obejrzałam w chwili gdy były kupowane, jako że musiałam je...zmierzyć.Rozmiarówka niemiecka jest nieco inna niż polska.Ostatni raz takie świąteczne obżarstwo uprawiałam ze 30 lat temu-byłam tak objedzona, że wracałam z Saskiej Kępy piechotą na Stegny i to Mostem Poniatowskiego, żeby było dalej.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od takiej ilości jedzenia chyba bym pękła...

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli obżarstwo na maxa, u mnie podobnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. uczuciowesmaki26 grudnia 2018 21:36

    No widzisz mister, tak dobroczynnie działają pierogi z kapustą, ryba po grecku, ryba w galarecie, fasola i mnóóóóstwo węglowodanów. Endorfin moc ;-)))))))
    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Może wtedy coś w jedzeniu było albo w powietrzu, że mnie tak zmuliło w Święta.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Muszę zapamiętać na przyszłość, że dobrym prezentem mogą być produkty z apteki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! Fajne,że święta były udane :)
    dreamerworldfototravel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię izolować się od świąt, ale w tym roku nie wyszło i miałam okazję potraktować swój żołądek jak bezdenny wór u wieprza. Miałam dwie wigilie i nie jestem z tego zadowolona, no ale siedzieć przy stole i nie jeść, nie wypada.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. To znaczy że było dobrze, prawda???
    Bo to w końcu Święta...

    OdpowiedzUsuń
  12. Po to są święta, by świętować. Cieszę się, że jesteś zadowolony, bo o to chodzi, by radość i zadowolenie było naszym udziałem.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. ach te święta dobrze ze już po

    OdpowiedzUsuń
  14. Bywam ostatnio w gettach homoseksualistów, homoseksualistek też chociaż ich zdecydowanie mniej.Na pierwszy rzut oka i ucha zdumiewa ograniczanie wolności. Ludzie siedzący w klatkach zamykanych od środka a mówiących coś o wolności ...dziwne zjawisko . Kolejny raz jestem zaskoczona ,że nie mam z nimi nic wspólnego i czuje się jak za firanką mieszkania w Berlinie w trakcie parady równości. Trochę a może bardzo wstyd, że normalni ludzie robią z siebie cyrk osobliwości a wydaje się że te czasy już minęły.No tak minęło wożenie osobliwości a teraz osobliwości pokazują się same i obnoszą.

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba obżarstwo Ci zaszkodziło [żartuję], bo nie ma nowej notki.
    Zaś u mnie zanosi się na to, że "oślina pośród jadła z głodu padła". Tyle zmarnowanego jedzenia a ja jestem głodna, bo na nic nie mam ochoty; sama nie wiem co bym zjadła z apetytem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jej....cztery wigilie? I na każdej trzeba jeść? ;)
    Pomyślności w Nowym Roku! :)

    OdpowiedzUsuń