czwartek, 11 maja 2017

Zawirowanie. Nowy wymysł. Jestem za.

Od jakichś trzech dni zastanawiamy się co zrobić w kwestii pani Sławy, która opiekuje się Babcią. Otóż wyszło na jaw, że to co Babcia mówiła nam w czasie Wielkanocy to prawda. Chodzi o późniejsze niż  było umówione wracanie z pracy do domu, a także wydawanie pieniędzy na jedzenie od Babci nie wiadomo na co, w zamian za obiady gotowane u takiej drugiej pani, gdzie pani Sława jest od rana do popołudnia. Do tego wyszło na jaw, że Babcia została przyuczona do obsługi kuchenki, a jeszcze z pół roku temu pani Sława zdecydowanie była za tym, aby to ona zajmowała się gotowaniem. Oczywiście całość związana była z dość znaczną podwyżką płac. A tu taki kiszkowaty ambaras. Rodzicielka bawi się w detektywa i po południu dzwoni do Babci sprawdzając kiedy pani Sława jest  w domu. Jak na razie średnią ma w okolicy 17, a obiecywała być najpóźniej po 15. Szykuje się niezbyt miła rozmowa, trzeba przygotować dowody, a w zanadrzu mieć już kogoś chętnego na miejsce pani Sławy. 

Jak robiłem ze Staruszkiem krzyżówkę panoramiczną wyszedł nam niespodziewany mini-skecz.

Staruszek: Smaczna potrawa na K?
Ja: (patrzę na litery chwilę) Klasyk.
Staruszek: (zaczyna wpisywać i przy literce y przestaje pisać).

Okazało się, że chodziło o kluski. :D Do teraz śmieję się jak głupi z tego. 

Jestem za prawem jakie dziś zaczął tworzyć Sejm. Chodzi o podwyższenie kar za znęcanie się na zwierzętami. Górna granica ma wynieść 5 lat, a grzywna do 100 tysięcy. Ważne jest tylko, by sądy nie bały się stosować takich przepisów. Oczywiście jest pewnie parę spraw do ustalenia i dopracowania, ale mam nadzieję na sukces w tej materii. 

Dziś mamy Dzień Bez Śmiecenia

Pozdrawiam!

7 komentarzy:

  1. uczuciowesmaki11 maja 2017 22:11

    Jeśli płaci się komuś pieniądze za określone usługi to ma się pełne prawo oczekiwać rzetelności więc słusznie mama stała się wywiadownią. Ludzie ze wschodu często są albo cwaniakami-naciągaczami albo flejami do potęgi. Wiem bo miałem do czynienia.
    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to właśnie chodzi. Poza tym umowa była inna. A jak wiadomo umowa to rzecz ważna jest.

      Też mamy już różne doświadczenia z takimi osobami, od Babci i od rodziny też.

      Tak, a także pewnie jeszcze wielu pracowników zajmujących się tym, by miasto/gmina/kraj nie popadł w ruinę sanitarną. :)

      Teraz nie oglądam niemal wcale. A wiersz jest już dość stary, jeszcze wtedy się jarałem polityką.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. od dawna nie rozwiązuję krzyżówek, a w czasach, gdy mnie to bawiło, preferowałem jolki, jako ambitne, zaś panoramicznych nie tykałem uważając je za debilne... w tych panoramicznych roiło się też od błędów, co dodatkowo mnie odrzucało...
    ...
    o projekcie tego prawa już słyszałem wcześniej... no cóż, czasem nawet w stercie mierzwy znajdzie się perełka, czyli podła zmiana nie zawsze bywa podła... problem w tym, że samo prawo to mało, ważna też jest jego praktyka, a tu bywa różnie... szkoda tylko, że ministra niszczenia środowiska i tak nie da się wsadzić do pudła za wymordowanie ok. 500 bażantów, bo chroni go immunitet poselski i "pole siłowe ojca dyrektora"...
    pozdrawiać jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dosyć nieładne postępowanie opiekunki Twojej babci...Mam nadzieję, że sprawa wyjaśni się niebawem.

    OdpowiedzUsuń
  4. O! To bardzo nieładnie ze strony P. Sławy. Rozmowa, wyjaśnienie i uporządkowanie sytuacji, a nawet zmiana opiekunki jest konieczna.
    Za tę ustawę wielki szacun dla Sejmu. I dla Jakiego:) Jak go nie cierpię, to za to kocham:) Ale... Przepisy to jedno. Drugie to bezwzględna egzekucja prawa i nieuchronność kary dla oprawców- bo inaczej ich nazwać nie mogę.

    Wiesz, ja w ogóle lubię wyspy:) A ta to Malta, też na 'M':) więc... Prawie zgadłeś;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. To faktycznie nieprzyjemna sytuacja, ale jakoś trzeba ja rozwiązać, nie zazdroszczę.
    W sumie klasyczne potrawy są smaczne, więc prawie zgadłeś.
    Też jestem za zaostrzeniem kar dla ludzi, których trudno nazwać ludźmi...

    OdpowiedzUsuń
  6. najostrzejsze nawet prawo na niewiele się zda, jeżeli będą "furtki" pozwalające na jego omijanie. Mnie też przydałaby się pomoc domowa, ale dlatego by uniknąć sytuacji jak wasza ze Sławą,opieram się póki co na niezbyt solidnym synu(zawsze to lepsze, gdy coś zostaje w rodzinie).

    OdpowiedzUsuń