środa, 17 maja 2017

Po działce. Plan na jutro.

Byliśmy dziś na działce u rodziny Staruszka. Coś tam się porobiło z drobniejszych rzeczy, mamy już plan na dłuższy pobyt, bo jest sporo większych rzeczy do zrobienia, między innymi pomost drewniany taki, przedłużenie tarasu, wyczyszczenie i pomalowanie takiego grilla w formie pieca oraz jeszcze szereg mniejszych spraw. Potem byliśmy w Pepco i naszej ulubionej knajpie w Nasielsku. Rodzicielka zakupiła głównie ręczniki do rąk, ale też jakieś gadżety ozdobne do łazienki. Dla siebie jakoś nic nie znalazłem ciekawego. 

Jutro zamierzam wybrać się ze Staruszkiem na Targi Książki na PGE Narodowym. Mam nadzieję, że znajdę coś ciekawego zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz w namiotach z tańszą książką. Planuję znaleźć też coś na prezent dla pewnej ważnej osóbki, nawet wiem co to może być za książka, nie wiem tylko czy znajdę taką o grupie Queen/Sabaton, ewentualnie z jakichś prawdziwych historii coś. 

Dziś jest: Międzynarodowy Dzień Telekomunikacji, Światowy Dzień Społeczeństwa Informacyjnego, Międzynarodowy Dzień Przeciwko Homofobii,oraz Światowy Dzień Nadciśnienia Tętniczego

Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. Zazdroszczę Ci targów książki, napisz co udało Ci sie kupić...
    Fizyczna praca na działce jest dobra na zmęczenie psychiczne, nie mam działki, więc pojeżdżę rowerem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Króciutko tylko napiszę ,ze jestem po okresowych badaniach na onk. i wyniki dobre.Natomiast sama procedura wizyty u lekarza ,obsuwy czasowe to inna bajka.
    Dziękuję Ci za dobre myśli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaliczyłabym chętnie takie targi. Może nie by kupić książkę (ostatnio sporo wyrzuciłam, bo już mi przestrzeń zabierały), ale by zobaczyć co teraz jest modne do czytania, jak się teraz wydaje, jacy ludzie chodzą na takie targi.
    Praca w ogrodzie jest bardzo absorbująca. Ona ciągle się 'rodzi". Zrobisz jedno, już masz do zrobienia następne. Mnie to nie przeszkadza, bo lubię, ale znam ludzi, dla których utrzymanie ogródka jest czymś nużącym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Queen i Sabaton?... ciekawe zestawienie... gdybym miał szukać "przodków" Sabatonu, to raczej typowałbym Manowar...
    skoro Dzień Nadciśnienia, to skojarzyły mi się takie lotne studenckie punktu pomiaru w ruchliwych punktach miasta... kiedyś takie widywałem, nie wiem, czy obecnie się to praktykuje...
    a w ramach Dnia Telekomunikacji miałem przerwę w dostawie pakietu net/tv/telefon, jakaś chwilowa awaria u nich, czy cóś...
    p.jzn :)...

    OdpowiedzUsuń
  5. - Ja takich, q-a, co tracą kesz na ksiązki, q-a, to bym, q-a. chyba, q-a, rozstrzelał.
    Szło ich czterech nastolatków, z tych, co to ich tu i ówdzie nazywają nadzieją odrodzonego prawdziwego polskiego patriotyzmu, i tak zareagowali na widok mój i wnuka, gdy odchodziliśmy z książkami ze stoiska. W moim miasteczku odbyły się "naste" coroczne Spotkania z Książką.
    - I jak tu nie patrzeć z nadzieją ku tej "nadzieji" [pisownia celowa!!!].

    OdpowiedzUsuń