poniedziałek, 3 października 2022

Rozmyślania muzyczne.

Niedawno odkryłem dość ciekawy kanał na YT: Drummers From Hell PL. Można sobie poobserwować różnych perkusistów metalowych, w większości przypadków kamery filmują zarówno pracę rąk jak i nóg. Muszę powiedzieć, że robi to na mnie wrażenie. Zwłaszcza jak ogólna ściana dźwięku aż trzęsie kamerą.

Przy okazji zacząłem zastanawiać się jak perkusiści zapamiętują swoje partie w danym utworze. Są systemy zapisu, w których zaznacza się poszczególne bębny/talerze i zarys ich wykorzystania. Podobno trudność jest w tym zakresie o tyle duża, że bębnów nie da się tak dopasować do innych instrumentów jakby się chciało. Ogólnie teoria muzyki to dla mnie czarna magia, jednak czasem mam takie rozkminy. Prawdopodobnie odpowiedzią na moje pytanie jest po prostu ogranie kawałków wielokrotnie w czasie koncertów. Przypomniała mi się też pewna ciekawostka, pan Tomasz Goehs, który bębnił m.in. w Turbo, Kaziku na Żywo, a obecnie w Kulcie, grał część koncertów z lustrem z boku. Podobno chodziło o to, żeby mógł kontrolować swoją pozycję w czasie gry, a także (mój domysł) jakieś pomniejsze elementy perkusji ściśnięte między ważniejszymi elementami. Za to nie rozwiązałem zagadki dlaczego pan Tomasz Zeliszewski z Budki Suflera w czasie gry często otwiera usta, zwłaszcza w momencie uderzenia w swój zestaw. 

Z tych rozmyślań wyszło mi, że jakbym miał talent do gry na perkusji lub do śpiewu chciałbym zostać członkiem jakiegoś metalowego składu. Oczywiście gatunek jak i repertuar z tych bardziej ekstremalnych. Nawe wymyśliłem nazwę dla nowego gatunku: brutal heavy mega hard grindcore (albo jakoś podobnie). :D

Dziś polecam: Father Moon (doom metal), Fintroll (folk metal) oraz Fishbone (punk rock, indie rock, ska punk, funky). 

Pozdrawiam!





29 komentarzy:

  1. U Ciebie zawsze dowiaduję się czegoś nowego o muzyce. O tym kanale z perkusistami słyszę po raz pierwszy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, ja w ogóle nie mam za grosz jakiegokolwiek talentu muzycznego. Ale ciekawe informacje przedstawiłeś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie zestawienie ogladać :)
    Kobiety często otwierają usta malując rzęsy, może to jakies wyjasnienie? ;p ;p ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Perkusista to chyba spala mnóstwo kalorii:-)
    Otwiera usta może dlatego, że mocne walnięcie, to jak fala uderzeniowa, więc chroni uszy...tak mi wyszło.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe spostrzeżenia i interesujące marzenia- miło się czyta.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Znałam kilku perkusistów. Jeden nawet w Tilcie grał przez chwilę. Faktycznie, perkusiści robią miny. Z wczuwania się, przeżywania i wysiłku 😉

    OdpowiedzUsuń
  7. Interesante sueño. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z talentem do grania to chyba trzeba się urodzić, bo bez tzw, słuchu raczej trudno ogarnąć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fishbone znam i lubię. Co do perkusistów, to nie wiem czemu mam przed oczami Larsa Urlicha z Metallicy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. O proszę, fajna ciekawostka. Nigdy się nie zastanawiałam jak to jest z synchronizacją z perkusją. Ja po prostu uwielbiam słuchać bębny 😍

    OdpowiedzUsuń
  11. Punk rock? Jestem za :-)
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz, podobnie jak Ty, ja również nie znam się na teorii muzyki, ale także mam czasami podobne rozkminy - w podstawówce nawet wzięli mnie do szkolnego zespołu: "Młode Gryfy", przemianowane potem na "Młode Orły" (po nazwie szkoły: imienia Orląt Lwowskich) ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja ostatnio jestem z muzyką na bakier. W domu otaczam się ciszą, bo jestem zmęczona ciągłym hałasem wokół. Mam nadzieję, że to stan przejściowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Doskonałe przemyślenia, bo skąd perkusja ma wiedzieć co to jest nuta? I jak tu grać na perkusji gapiąc się na nuty?

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja to ogromnie podziwiam wszystkich muzyków. Dla mnie wszystko związane z muzyką to czarna magia, a nuty to zapiski zaklęć :D. Ani do śpiewu, ani do gry talentu i cierpliwości nie mam. Za to słuchać jak najbardziej uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jednym z krajów Ameryki , pozwolono dzieciom grać. Nie zmuszano by znały nuty , by robiły to jak wypada i jak należy. Po latach w kraju gdzie nie było nic , powstały orkiestry , filharmonie i muzyka zaczęła rozbrzmiewać.Bywa ,że łkam sobie na harmonijce do ciszy, która przelewa się przez ogród. Kloszard-Pozdrowienia dla Pani .

      Usuń
  16. Przy muzyce najlepiej się rozmyśla...

    OdpowiedzUsuń
  17. Nazwa gatunku całkiem hardcorowa! ;) Jestem ciekaw jak by to brzmiało :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  18. Też kiedyś myślałam sobie o tym, że takie niby proste walenie w bębny to jednak w istocie nie łatwa sztuka.

    OdpowiedzUsuń
  19. dlaczego otwiera usta?... żeby nie ogłuchnąć, oszczędza bębenki... niczym artylerzysta przed strzałem... kwestia akustycznej fali uderzeniowej, która może te bębenki uszkodzić... każdy zawodowy perkusista ma swoje sposoby, aby to jakoś ogarnąć... pan Zeliszewski ogarnia to wojskowo, być może służył w artylerii i ten nawyk mu pozostał?...
    co do innych nawyków, to znałem perkusistę, który grając nigdy nie patrzył na sprzęt, tylko miał głowę odwróconą w bok, patrzył w ścianę... grał "na czuja", widok bębnów go rozpraszał, a to patrzenie w ścianę pomagało mu się skupić...
    mnie za to fascynują perkusiści, a raczej ich płuca, którzy jednocześnie robią wokal... to jest szalenie trudne i tacy bębniarze dość szybko odpuszczają, gdy tylko znajdzie się wokalista do kapeli, albo tą rolę przejmie basista, jak wiadomo gra na basie jest może nie tyle najłatwiejsza, co najmniej pracochłonna...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam perkusję. Czasem gram. Miło jest dać się pochłonąć dźwiękowi.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ha ha ha !!! śmieję się z nazwy nowego gatunku muzycznego. Lubię patrzeć na perkusistę podczas koncertów. Bawi mnie to. Ostatnio coraz bardziej doceniam i zaczynam rozumieć ten instrument. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Doceniam perkusję od kiedy obejrzałam Bohemian Rhapsody. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Gra na perkusji to dla mnie czarna magia!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Trudo mi się odnieść do twoich "rozkmin", bo na graniu na perkusji się nie znam nic, a nic :D nawet nie miałam okazji siedzieć obok

    OdpowiedzUsuń
  25. Walenie w bębny wydaje się proste, a w rzeczywistości.....
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  26. Piotrze> czym spowodowana jest ta przerwa w blogowaniu???
    na muzyce to ja się nie znam, więc nie dyskutuję, ale...
    martwię się - co u Ciebie?
    pozdrawiam Aisab

    OdpowiedzUsuń
  27. Miło poczytać o Twoich marzeniach.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń