Dziś postanowiliśmy spalić nieco kalorii i wybraliśmy się pod wieczór na Nowy Świat popatrzeć na wszystkie te dekoracje z lampek. Jak dla mnie całość prezentowała się całkiem ładnie, przede wszystkim była to jakaś logiczna skończona koncepcja, a nie zbiór dekoracji tylko. Pod Zamkiem Królewskim było najwięcej ludzi, choć i na wcześniejszych etapach masa była. Widocznie więcej osób miało taki plan jak my. :D Na koniec znaleźliśmy się w jakiejś kawiarni w okolicy Placu Zamkowego i wypiliśmy po herbacie z pomarańczą, sokiem malinowym, goździkami itp. itd.
Pozdrawiam!
O to widzę, że bardzo fajnie ci wieczór minął, ja to sama bym wybrała się na spacer po swoim mieście, ale niestety przeziębienie dopadło a raczej jest już dobrze, ale wolę nie przesadzać :(
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę, sama planowałam spalanie kalorii po świętach a w końcu się rozchorowałam i w dodatku temperatura spadła do -17...
OdpowiedzUsuńPo Świętach spalanie kalorii to obowiązek.
OdpowiedzUsuń:-)
Taka herbata to pychota:-)
OdpowiedzUsuńW stolicy to dopiero jest co podziwiać!
Jakoś nie mam z kim podziwiam dekoracji świątecznych. Małżonek tego nie lubi, nie przywiązuje wagi. Dekoracja mojego domu skromna. Spalanie kalorii przydałoby sie i mnie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, :)
Też moją uwagę przykuła ta herbata, bardzo smaczny pomysł na świątecznie rozgrzewającą wersję :)
OdpowiedzUsuńA z ozdobami to chyba jest ostatnio tak, że wszyscy narzekamy, że za wcześnie się pojawiają, a potem święta mijają tak szybko, że aż szkoda, że trzeba je już zdejmować ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Ja też spalam.Wczoraj miałam jednodniowy post:)
OdpowiedzUsuńLubię piękne dekoracje i lubię dobrą herbatę. Na Nowy Swiat pewnie zajrzę za kilka-kilkanaście dni...
OdpowiedzUsuńSpacer to dobra rzecz
OdpowiedzUsuńZwłaszcza po świątecznym jedzeniu i podobnych sytuacjach.
UsuńPozdrawiam!
skórka pomarańczy...goździki... jak nic! trzeba sobie sprawić grzane wino! :)
OdpowiedzUsuńlubię takie spacery, ale tu na miejscu w Lublinie ... nie mam z kim :(