Wczoraj nagrałem z TV koncert pana Leszka Możdżera z grupą Holland Baroque. Dziś próbowałem obejrzeć i poległem. Mam szacunek do tych muzyków, bo po tych nawet paru minutach obejrzanych widać czym dla nich jest granie na instrumencie, jednak moja głowa nie ogarnia jazzu, a połączenia jazzu z elementami muzyki klasycznej nie ogarnia podwójnie.
Dziś tak jak w mailu podano przyszła paczka z płytami. Część już wziąłem do słuchania w ramach Mikołajek, część zostawiłem sobie na Gwiazdkę.
Nabyłem następujące płyty:
1. Virgin Snatch- We serve no one
2. The Cooper Temple Clause-Make this your own
3. Lou Reed- The best of Lou Reed
4. Curtis Mayfield- Roots (wersja japońska CD)
5. Blue Oyster Cult- Agents of fortune
6. Camero Cat- Cats&Clocks
7. The Complainer&The Complainers- Power Joy Happiness Fame!
8. Brown- Półświatło
9. Armagedon- Thanatology
10. Pink Floyd- A foot in the door- The best of Pink Floyd
11. Digit All Love- V (FAU)
W miarę możliwości stopniowo będę zamieszczał parę słów o tych krążkach.
Pozdrawiam!
Z tego, co wymieniasz, tylko Pink Floyd jest mi znany, reszta nie...miłego słuchania:-)
OdpowiedzUsuńO matko ile ty kupiłeś płyt :) pierwszy raz widzę taką ilość :)
OdpowiedzUsuńO jejku, ja w ogóle nie znam tych zespołów :D
OdpowiedzUsuńNo cóż... Mam nadzieję, że fajne te płyty.
OdpowiedzUsuńNie wstyd CI? Niektórych nie stać nawet na jedną płytę, a Ty rzucasz im w oczy 10 następnych. Dobre wiadomości, też trzeba umieć dozować. Miłego słuchania, chociaż znając Twoją niecierpliwość, to już wszystkie przesłuchałeś.
OdpowiedzUsuń