środa, 17 października 2018

Hiszpania część 8.

1 października podjechaliśmy do Estepony. Brak dokładnych wskazówek, gdzie wysiąść, jak pójść, by coś zobaczyć sprawił, że wyprawa ta okazała się niewypałem. Trafiliśmy na promenadę nadmorską (znów wysnułem błędne wnioski co do przystanków autobusu i tym podobnych spraw), wszystko wokół było zamknięte (sjesta), co powodowało dodatkową irytację. Nic ciekawego nie wiedzieliśmy poza zwyczajnymi hiszpańskimi blokami. Ogólnie lipa i właściwie stracony czas. 

Dziś polecam: Disarmonia Mundi (progresywny death metal, melodyjny death metal), Discharge (hardcore punk, crust punk) oraz Disclosure (elektronika). 

Pozdrawiam!

11 komentarzy:

  1. W Berlinie jak na wsi. Ludzie z psami chodzą. Psy się załatwiają gdzie popadnie. Nikt po nich nie sprząta i jeżdżą rowerami ci którym inni akurat roweru nie ukradli. Możliwe że jadą na kradzionych bo przecież czym skorupka za młodu nasiąknie...naszych rowerów nie oddali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na własne oczy widziałam i słyszałam jak kochanka pana Petru(niestety nie pamiętam jak się nazywa i co sobą reprezentuje poza tym jednym), wysunęła pretensje do dziennikarza że zadaje jej pytanie z innego zestawu niźli ten na jaki byli umówieni. Rozumiem że tematy można umówić. Z dziennikarzami tylko z nazwy a nie z zasad czy umiejętności, można umówić wcześniej pytania. To dość oczywiste w dobie wszechobecnej manipulacji ale żeby publicznie z takim zarzutem. Dzień wcześniej pani , która z zasady ma tylko wyglądać opowiadała o swojej książce…. Zaczynam podejrzewać że żyję jakimś nieustannym żarcie, dowcipie jakimś. Może bez mojej zgody ktoś mnie zainstalował w jakimś skeczu nieznanego mi kabaretu.
      Młody , w kontekście wywiadu z panią , która ma tylko wyglądać, zapytam , czy zabezpieczałeś się w kontekście przypadkowych zachowań seksualnych ?.... Nie… .nie odpowiadaj… bo nie o to mi chodzi , pytając. Może nie musiałeś bo jesteś „konserwatywnym prymitywem” któremu wystarczą zasady .

      Usuń
    2. …Młody, poszukaj. Jarocin 1989 . Koncert Martyny Jakubowicz i Dżemu- „w domach z betonu”- Uważaj, bo szczęka spadnie Ci na ziemię. Przed nimi , spokojnie mogli grać Floydzi, Zeppelini… Hendrix… jako support i nikt nikomu wiochy by nie zrobił.

      Usuń
    3. Czyli jadąc rowerem można wpakować się we wspomnienia po psie. W sumie zadziwiająca sytuacja, zdziwienie w trakcie i po sytuacji całej.

      Jakoś nie mam chęci zajmować się osobami z kręgu pana Petru. Spalił się i to szybciej niż ktokolwiek mógł sądzić.

      Już widziałem i słuchałem. Faktycznie poziom zupełnie nie do powtórzenia, nie do przeskoczenia. Bo sytuacja jest o tyle specyficzna, że środkami minimalnymi osiągnięto maksymalny przekaz. A dziś wszystko dźwiękowo wykręca się tak, że właściwie nie wiadomo, gdzie miejsce dla człowieka, dla muzyka. W wielu wypadkach muzycy są jak informatycy, składają tylko jakieś ,,klocki" ze sobą, tworzą sterylne dźwięki itd.

      Usuń
  2. Szkoda, że tak wyszło. Strata czasu i rozczarowanie. A mogliście miło spędzić czas bo Estepona to naprawdę ładne i ciekawe miejsce. Nie będę się rozpisywała bo przygotowuję o niej notkę, piszę ją od ponad pół roku, nie wiem kiedy skończę ale kiedyś na pewno:)
    Rezydenci to nie wyrocznie, często guzik wiedzą, a ich rola ogranicza się do sprzedawcy wycieczek fakultatywnych. Dlatego przed wyjazdem dobrze jest (a nawet trzeba) przygotować się merytorycznie. Pozwala to uniknąć wielu przykrych niespodzianek i nieporozumień.
    Mam nadzieję, że już więcej nie mieliście podobnych sytuacji:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie chcę być niemiła, ale to znaczy, że nie byliście do tego wyjazdu do Hiszpanii właściwie przygotowani. I to w dobie INTERNETU! Rozumiem, że można mieć trudności z kupnem dobrego przewodnika, ale wystarczyło przed wyjazdem poszukać informacji o miejscu, w które się wybieracie, jak i o tym co warto w okolicy bliższej i dalszej zobaczyć.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię marnować czasu, ale może ta mieścina po prostu taka jest? Na mapie wygląda na malusieńką :)

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli zawiodła logistyka, mój mąż przed wyjazdem przygotowuje sobie dokładny plan zwiedzania:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ano, sjesta w gorących krajach to rzecz oczywista, nie wolno zapominać.
    Ja sobie układam plan zwiedzania z mapą i sama sobie jestem przewodnikiem, polecam metodę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokądkolwiek jadę, zawsze o tych miejscach czytam i oglądam na Youtubie. Nawet w Polsce, gdy jestem w danej miejscowości, muszę wiedzieć, co jest ciekawego i godnego oglądania. Zatem nudziłeś się niejako na własne życzenie, ale żeby w Hiszpanii, nie pojmuję.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. przejrzałam Twoje poprzednie notki no i sobie pomarzyłam a to już kolejny blog gdzie znajduje piękne zdjęcia opisy no i sobie marze o innym swiecie

    ach te zycie tylko marzyc mi zostało

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń