Skończyłem dziś kryminał szwedzkiej pisarki Camilli Läckberg pt. ,,Księżniczka z lodu". Jak pewnie już wiecie nie za bardzo lubię książki z tego nurtu, które zostały napisane przez skandynawskich autorów. W tym przypadku jestem jednak pozytywnie zaskoczony, wartka akcja, klimat średnio mroczny, duża liczba wątków. A do tego to co lubię w kryminałach (ogólnie pojmowanych) czyli zabawa z czytelnikiem pt. ,,kto zabił". W przypadku tej książki miałem chyba z pięć typów, które zmieniały się właściwie z niemal każdą kolejną stroną. Jak dla mnie miła odmiana od tego całego chłodu wyzierającego z kryminałów skandynawskich. Może dam się przekonać i przeczytam dzieła innych autorów.
Poza tym odwiedziłem bibliotekę i mam pięć książek do przeczytania, trzy z tzw. ,,klasyki literatury", czwartą o Inkwizycji (najsłynniejsze procesy) i piątą o wierze z perspektywy ludzi jej poszukujących.
Dziś polecam: alt-J (indie rock, rock alternatywny), Bad Brains (hardcore punk, reggae, crossover trash) oraz Black Flag (hardcore punk).
Pozdrawiam!
Księżniczka z lodu" ma swoją kontynuacje w bodajże jeszcze sześciu kolejnych tomach.Łączy je miejsce akcji i Pia oraz ten jej kolega ,zapomniałam imienia.Wszystkie tomy bardzo dobrze się czyta.Polecam na marcowe wieczory,pozdrawiam serdecznie i cieszę się z notki Iwony Zmyślonej.Szczerą prawdę napisała!
OdpowiedzUsuńTo jesteś w moim klimacie, teraz czytam już Czarownicę, bardzo podoba mi sie styl pisania tej autorki, wiec czytałam wszystko co jest na rynku:-)
OdpowiedzUsuńInkwizycja to też ciekawy temat!
Już parę osób polecało mi tę pisarkę ale do tej pory nie sięgnęłam po nią. Jednak teraz gdy polecasz ją Ty, a wiem, że nie przepadasz za skandynawskimi kryminałami, chyba w końcu się skuszę;) Bo ja w kocich tematach siedzę:) 'Co jest kocie?', 'Żyć jak kot', 'Kot na diecie BARF' i takie tam:), a muzycznie wciąż we francuskich klimatach...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja jakoś ogólnie za kryminałami nie przepadam, nie podchodzą mi, chyba nawet nie czytałam nigdy żadnego skandynawskiego.
OdpowiedzUsuńKsiążka o wierze wydaje się ciekawa, lubię takie, można prosić o tytuł?
ja lubię wszystkie kryminały, pod warunkiem, że są dobre
OdpowiedzUsuńteraz odkryłam polskiego pisarza, Wojciecha Chmielarza, bardzo dobrze pisze
Zawsze kiedy widzę, ile Ty czytasz, wpadam w kompleksy :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o kryminały, to jako nastolatek czytywałem Agathę Christie i Joannę Chmielewską, no i starego dobrego Sherlocka Holmesa :) Ale potem jakoś mi przeszło :)
alt-J kojarzę, ale dawno nie słuchałem.
Pozdrowienia!
Ta piąta mnie zainteresowała. Liczę na małą recenzję w przyszłości.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię etiopskie kryminały . Kenijskie romanse. Fajn e są również powieści z wysp wielkanocnych. Powieści przygodowe mongolskich powieściopisarzy ale niezłe są też afgańskie. Nie wspomnę o indonezyjskich biografiach .
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco. Jednak w mojej bibliotece najbardziej egzotyczne kraje, z jakich mają książki to chyba Chiny i Japonia. Ogólnie nie narzekam na ilość książek tam, jednak niektóre z nich to już taki ,,zasuszony kanon".
UsuńPozdrawiam!
O Camilli Lackberg już u siebie pisałam, seria liczy już tych tomów chyba osiem, niestety są koszmarnie powtarzalne w schemacie. Ot, całkiem przyjemne czytadła, ale głębi bym się w tym nie doszukiwała. Mnie najbardziej podoba sie Niemiecki bękart, jak już.
OdpowiedzUsuńDziwne to trochę. Szwecja jest bezpiecznym krajem, a tyle kryminałów tam powstaje...
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę na tą książkę, bo bardzo lubię takie tematyki :)
OdpowiedzUsuńA ja Ci mister zapodaję Mahavishnu Orchestra, która onegdaj inspirowała mocno Józka Skrzeka z SBB.
OdpowiedzUsuńPzdr
Dzięki, muzycznych tropów i inspiracji nigdy za wiele. :)
UsuńPozdrawiam!