piątek, 20 września 2019

W domu.

Podróż minęła bez większych przygód. Te byłyby, gdyby zmienić lekko trasę i pojechać na autostradę Warszawa-Łódź (jakieś korki gigantyczne). Na razie zmęczenie jazdą daje znać, jednak jest w tym też pewna doza szczęścia związanego z pobytem nad morzem. 

Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. My staramy sie omijać szybkie trasy i autostrady, bo albo korki albo kraksy, a na bocznych drogach czasem czeka przygoda:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie podróżuję ostatnio zbyt daleko, ale zawsze powroty do swoich "czterech ścian", to radość ogromna:)
    Miłego weekendu życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobno wszedzie dobrze, ale w domu najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Home sweet home! Odpoczynek po powrotnej podróży jest wskazany.

    A tak postanowiłam pogwiazdorzyć;-) Pamiętam jak siedziałam obok Kazika lecąc na Teneryfę:-) Ale chyba Ci już o tym kiedyś pisałam?

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń