Dziś miałem bardzo dziwny sen. Był bardzo realistyczny, nawet były w nim dialogi, które mniej więcej pamiętałem po obudzeniu się, jednak teraz nie pamiętam z nich nic.
Cały sen zaczął się od informacji, że mam spotkać się z żoną Jerzego Urbana (co dziwne są to już osoby nie żyjące więc nie bardzo wiem jak miałoby to się wydarzyć). Dostałem adres, sprawdziłem chyba go na mapie Google i ruszyłem w trasę. Długo schodziłem po zboczu jakiejś skarpy, jednocześnie patrzyłem na mapę w telefonie. Okazało się, że spotkanie ma odbyć się na jakimś odludziu, gdzie idzie się i idzie. W międzyczasie jeszcze kogoś po drodze musiałem pytać o kierunek.
W końcu dotarłem do domu jednorodzinnego. Żona Jerzego Urbana przywitała mnie w drzwiach i wpuściła do środka. Poprosiła o chwilę cierpliwości. W międzyczasie z pomieszczenia obok wyszedł jakiś taki typek, który stylizował się na intelektualistę. Powiedział coś do żony Urbana, że nowa książka jakiegoś zagranicznego, znanego autora pod tytułem (chyba, nie pamiętam dokładnie już) ,,Mąka" jest świetna.
W końcu usiadłem przy stole i dostałem do pokolorowania obrazek jak z telewizora. Co ciekawe na kartce z nim był napis, żeby pokolorować go w stylu jakiegoś tam roku. Oczywiście wybrałem najlepsze kolory do tego. Jednak żona Jerzego Urbana szybko mnie wyprowadziła z błędu, bo w tym podanym na kartce roku nie było jeszcze kolorowych telewizorów. @_@ Po tym się obudziłem.
Dziś polecam: Iggy Pop (garage rock, glam rock, protopunk, punk rock, hard rock, shock rock), Ill Niño (nu-metal, metal alternatywny, speed metal, heavy metal) oraz Immorgon (melodyjny death metal).
Pozdrawiam!