Wczoraj i dziś miałem okazję spotkać się z koleżanką z gimnazjum i jej mamą. W czasie mojej nauki nie miałem z nią jakichś bliższych kontaktów, bo była w równoległej klasie, jednak do tej pory jakoś tam pamiętamy o swoim istnieniu. Kasia, bo tak ma na imię ta moja koleżanka cierpi na porażenie mózgowe, które wyniknęło z błędu lekarzy, sprawa podobna jak u mnie, pierwszy raz (akurat tego nie pamiętam) spotkaliśmy się na turnusie rehabilitacyjnym w Mielnie jakieś 22-23 lata temu. Jej przypadek przypomina mi profesora Hawkinga, bowiem tak jak on ma ograniczenia fizyczne, jednak jej umysł już w czasach szkolnych przerastał prawie całą szkołę. Kasia była w kręgu może 20 najlepszych uczniów w szkole, do tego nie da się jej nie lubić, swoim uśmiechem potrafi przekonać do siebie każdego. Wczoraj porozmawiałem więcej z jej mamą, dziś też z Kasią. Bardzo spodobało mi się jej podejście do życia, bowiem po maturze, zdecydowała się na przerwę, aby spróbować sił w różnych codziennych czynnościach. Różni się tym od innych osób niepełnosprawnych, które myślą, że zawsze będzie koło nich opiekun. Jak dla mnie można się wiele nauczyć od osób takich jak Kasia.
Dziś minęły 33 lata od śmierci księdza Jerzego Popiełuszki. 7 lat minęło od zabójstwa pana Marka Rosiaka. Jak dowiedziałem się o tych dwóch rocznicach to naszły mnie takie różne myśli dotyczące ludzi, roli państwa i polityki w ich życiu.
Pozdrawiam!
To na pewno było miłe spotkanie po tylu latach. Nie umiem zrozumieć ludzi, którzy obrażają innego człowieka, że są chorzy, wiem, że o tym nie pisałeś, ale jak zawsze myślę o trochę innych ludziach niż "obejmuje standard". Wszyscy są tacy sami czy chory czy też nie.
OdpowiedzUsuńZawodowo zajmowałam się (i mam nadzieję do tego wrócić) między innymi osobami z MPD. Podziwiałam ich rodziny za determinację. Dzieciaki zresztą też. Jeden z chłopców poruszał tylko głową. Pisał piękne wiersze, zdał maturę. Brawa dla Kasi! Zdecydowała się już na studia?
OdpowiedzUsuńPodziwiam determinację i odporność psychiczną zarówno opiekunów [rodziców] oraz dzieci sprawnych inaczej. Jak sam napisałeś; niesprawność fizyczną wyrównuje doskonała sprawność umysłowa. Nie wiem, czy ja bym sprostała takiemu wyzwaniu. Czy bym się nie poddała i nie załamała???
OdpowiedzUsuńTe rocznice, o których piszesz, to są owoce nienawiści sianej w mediach. Nie tylko w polityce napuszczanie jednych na drugich.
Uwielbiam spotkania po latach. Wraca tyle historii.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się podejście Kasi do tego, żeby poznać różne rzeczy i dopiero zdecydować, co jest najlepsze.
To ogromna szansa na to, by nie popełnić błędu w ułożeniu swojego dalszego życia. A czasami trudno na zmianę jak coś już się zacznie.
Takich osób wśród nas jest sporo, niektóre potrzebują pomocy osób trzecich i aż strach pomyśleć, co zrobią, gdy bliskich zabraknie. Podziwiam nie tylko te osoby, ale przede wszystkim rodziny, będące niesamowitym wsparciem :-)
OdpowiedzUsuńNie za bardzo rozumiem zdanie:" Kasia, bo tak ma na imię ta moja koleżanka cierpi na porażenie mózgowe, które wyniknęło z błędu lekarzy, sprawa podobna jak u mnie, "-czyżbyś był osobą niepełnosprawną? Nie wiedziałam, że w Mielnie jest ośrodek rehabilitacyjny dla osób z Dziecięcym porażeniem Mózgowym, na które cierpię od 62 lat. Czy Kasia tak jak Ty pochodzi z Warszawy? Pomimo dużej różnicy wieku między nami, chętnie nawiązałabym kontakt w realu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń