Byłem dziś na rowerze, zrobiłem 25 kilometrów. Muszę powiedzieć, że trochę się zmęczyłem, jednak w kategorii zmęczenia ,,fajnie". :)
Pomogłem też naszej sąsiadce z telefonem, trzeba było zrobić aktualizację oprogramowania, szczerze mówiąc sam przez dłuższą chwilę nie wiedziałem jak się do sprawy zabrać.
Poza tym też trochę siedziałem w parku ze Staruszkiem, widzieliśmy kolejne jamniki, jeszcze młodsze niż tamta jamniczka, równie piękne były moim zdaniem. :)
Pozdrawiam!
Takie fizyczne zmęczenie rzeczywiście potrafi być fajne, a już zdecydowanie fajniejsze jest od psychicznego-przynajmniej w moim odczuciu.
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie niepewności i podenerwowania związane z oczekiwaniem na wyniki. Ostatnio miałam tak czekając na opis cytologii bo istniało prawdopodobieństwo, że coś może być nie tak. Ale podobnie jak w Twoim przypadku było ok więc... cieszmy się:)
Pozdrawiam, życzę udanego dalszego ciągu majówki i wielu przerowerowanych kilometrów:)
"Nie da Ci ojciec, nie da Ci matka tego co może dać Ci sąsiadka" ;-))))
OdpowiedzUsuńPzdr
Mistrzowskie to jest według mnie. :)
UsuńPozdrawiam!
Wspominałam, nie raz nie dwa, o błaznach grających mędrców. Ludziach niedowartościowanych. Ja w żadnym temacie ekspertką nie jestem i nie będę. W temacie seksu, no może trochę ale wszak znam jedną jego stronę, mechaniczną a strona liryczna, moim prywatnym poznaniem a więc i moim prywatnym doświadczeniem. Byłam dzisiaj w kuchni, królestwie Posiadacza. Królestwo nie mające nic wspólnego z jedzeniem a z miejscem bo tam poustawiane jego monitory, klawiatury. Te rzeczy znam. Co tam na stole stoi jeszcze, nie mam większego pojęcia. Wbrew też jego czasowi relaksu na monitorach niczego czego dzieciom pokazać by nie można było a może i tych rzędów cyfr, dzieciom też lepiej nie pokazywać. Może one będą dla maluczkich, większym niźli namiętności , złem . Zdarza się bardzo rzadko ,że rozmawiamy. Zdarza się bardzo rzadko, że reaguje na jakieś zaczepki słowne a jednak jest jednym z niewielu ludzi na świecie, których się kompletnie nie boję, którym ufam i dla których pewnie coś bym była w stanie zrobić. Postrzeganie przyjaciela, takie jakie zdarza mi się widzieć przedstawiane, wyraża się słowem, spotkaniem, zabawą, obecnością. Tu nic takiego nie zachodzi a jest pewność i bezpieczeństwo. Kloszard też nie budził zaufania na pierwszy rzut oka. Kloszard… w brązowym prochowcu, znikający za rogiem, za zakrętem ,za niedomówieniem, za słowem niezrozumianym. W pierwszej chwili lubię ładnych ludzi ale w drugiej, trzeciej, po spojrzeniu, ciosani siekierą, ciosani ciężkimi doświadczeniami, rzeźbieni różnymi dłutami, pod płaszczami skrywając razy, okazują się być ciekawymi partnerami do milczenia. Bo oni potrafią milczeć, potrafią słuchać filtrując przez siebie wszystką wiedzę jaka do nich dociera. Strzępek gestu, grymas, uśmiech, dłoni ułożenie. Olbrzymy trzymający w dłoniach ogromnych, czy to malutkie pisklę czy to kwiatuszek malutki, stokrotkę , której nie są w stanie, przez niezgrabne ręce, użyć do wróżby :”kocha, nie kocha”.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że właśnie wiele osób jakby spytać się je o na czym im w życiu zależy wskazałyby zapewne zdrowie, bezpieczeństwo, a dopiero potem jakieś pomniejsze sprawy. Bezpieczeństwo i pewność jakichś zdarzeń, sytuacji, nawet jutro wydaje się być parą idealną i podstawową.
UsuńTeż mam pewne luki w wiedzy, są tematy o których wolę się nie wypowiadać, chwila moment i ktoś bardziej ode mnie doświadczony pokonuje mnie moimi argumentami na przykład. Jakoś nie lubię czegoś takiego.
Pozdrawiam!
Zmęczenie fizyczne łatwo odreagować, z psychicznym gorzej, ale takie rajdy rowerowe to chyba dobry sposób. Podobno pływanie i rower to dwie dyscypliny, które uprawiać mogą niemal wszyscy.
OdpowiedzUsuńPogoda nam sprzyja, więc korzystajmy.
Udanej majówki.
OdpowiedzUsuńFajne zmęczenie jest zdrowe...
OdpowiedzUsuńSkąd Ty masz tyle sił w taki upał?
OdpowiedzUsuńNo tak.zmęczenie fizyczne minie szybko, natomiast to umysłowe musi mieć wakacje, by wypocząć. Ale niedługo ten oczekiwany lipiec i sierpień.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam
ja tez dziś zrobiłam 20 km na rowerze wczoraj jakies 15 tylko bo dzień przed miałam zołze migrenę i na więcej sił nie miałam ale masz racje takie zmeczenie jest pozytywne fajne ja zawsze tez jak z działki wróce po pracy jestem zmeczona ale pozytywnie i lubie to :)
OdpowiedzUsuńZmęczenie spowodowane wycieczką rowerową jest naprawdę satysfakcjonujące pomimo wiadomego zmęczenia. Ostatnio mój rower kurzy się w garażu, ale przy odrobinie wolnego czasu na pewno wybiorę się na wycieczke :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam rowerowe wyprawy.
OdpowiedzUsuńNie moge się doczekać kiedy wróce do kraju i ruszę w swoją trase