Nie bez kozery użyłem tego cytatu z piosenki Czerwonych Gitar. Czuję już jak zbliża się do naszego kraju jesień, dziś było chłodno i padał najpierw mały deszcz, który z biegiem czasu zmienił się w coś większego. Nie lubię za bardzo takiej pogody, jednak co można zrobić w tym zakresie? Chyba tylko tyle co my zrobiliśmy, czyli udać się mimo wszystko na spacer.
Mam czasem tak dziurawą pamięć, że szok. Przypominałem sobie o tym czego nie napisałem jeszcze w żadnej notce po powrocie znad morza. Będąc któregoś dnia na gofrach w Unieściu (a mieszkaliśmy w ośrodku co się znajduje w Mielnie) widzieliśmy jak na słodkie, małe co nieco przyszedł pan Stefan Niesiołowski wraz z wnukami (chyba). Zaciekawiło mnie co parlamentarzysta, który zarabia krocie, robi w takim, w sumie niezbyt urokliwym (w porównaniu z jakąś Majorką czy bardziej egzotycznymi kierunkami) miejscu. Rzecz może mało znacząca, jednak w nadmorskich okolicach takie coś urasta do rangi wydarzenia tygodnia minimum. :)
Pozdrawiam!
U mnie to jesień już dawno zawitała. W sumie u mnie na Podlasiu praktycznie przez całe wakacje padało to zaskakująco teraz jakoś nie pada odkąd pojawił się wrzesień, ale wolę nie krakać, bo znowu pojawią opady deszczu a tego nie znoszę ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciekawe, jakim dziadkiem jest poseł Niesiołowski?
OdpowiedzUsuńOj, jesień kroczy nie tylko przez park, w mojej głowie też jesień.
Dawno nie jadłam gofrów...
Ale jesień też może być piękna. Taka kolorowa i ciepła ....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
U Was tylko "mały deszcz, który z biegiem czasu zmienił się w coś większego" zaś u nas lało jak z cebra. Całą niedzielę. Myśmy w tym deszczu w kraju wracali z wypoczynku; ze słonecznego, ciepłego Cserkeszolo. W domu musieliśmy włączyć ogrzewanie [gazowe], gdyż było nam bardzo zimno.
OdpowiedzUsuńMielno to mieścina zaś Unieście to dziura. Byliśmy tam 3 razy i chyba już nie pojedziemy. To już bardziej podobało się nam Ustronie Morskie. Najbardziej lubimy jeździć do Łeby, do pewnego ośrodka na "wyżerkę"; cha...cha... :) wracamy stamtąd niczym utuczone ciele :) O dziwo- nawet nie mam tam kłopotów z niestrawnością i nie stosuję diety :) .
Niesiołowskiego nie lubię. To ten od szczawiu i mirabelek. Ciekawa jestem czy wnuki tym karmi??
Cały wczorajszy dzień nie padało, tylko lało - ogromna, nieustająca ulewa. Są dni, kiedy trzeba rozpalić już w kominku... zimno... a dziś znów słonecznie i ciepło:). A smak gofrów to już chyba zapomniałam... najlepsze pamiętam z mazur, w Mikołajkach obok mostu...
OdpowiedzUsuńLubię taką deszczową chłodną pogodę. Mogę wtedy siedzieć w domu i bez skrupułów słuchać muzyki :)
OdpowiedzUsuńCo do miejscowości nadmorskich, tak, wyobrażam sobie, jak takie niby małe wydarzenie może tam urosnąć do rangi gigantycznego niusa ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Jesień kroczy przez parki,tylko dlaczego ciągnie ze sobą deszcze?
OdpowiedzUsuńNawet polityk ma nieraz dosyć miejsc egzotycznych
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj podczas spaceru zauważyłam kasztany po nogami. A to znak, że jesień już jest, chociaż w kalendarzu napisano inaczej.
Pozsdrawiam serdecznie.
"Idę sobie zamaszyście
OdpowiedzUsuńI opada ze mnie życie,
Jak jesienne liście.
Jakie liście? Dębu, brzozy, topoli?
To boli...
No cóż, było kilka miłości
I troski i noce bezsenne
Było dużo tkliwości i złości,
Wszystko zmienne...
No i lecą liście, liście,
A każdy imię,
Powiedz je uroczyście, wymień..."
Oto fragment wiersza polskiego poety. Ciekaw jestem, czy ktoś zgadnie, którego...
adam
To jest wiersz Władysława Broniewskiego pt.Dąb.
UsuńBroniewski lubił porównywać się do dębu.
Admie, po sprawdzeniu potwierdzam słowa Livii. Autor Władysław Broniewski, a tytuł wiersza to ,,Dąb".
UsuńPozdrawiam!
Tak, to Broniewski. Przypomniał mi się ten wiersz, bo po pierwsze pasuje do nastroju wpisów pod niniejszym postem, a po wtóre chciałem przypomnieć, ze Broniewski był równiez poetą lirycznym, a nie tylko piewcą rewolucji, za jakiego mojemu pokoleniu przedstawiano go w szkole.
Usuńadam
Adamie, bardzo słusznie zrobiłeś według mnie. Jest bowiem tak, że niektórzy twórcy są kojarzeni właściwie jedynie jako działacze jednej czy drugiej strony sceny politycznej. Gdzieś po drodze gubi się sztuka, a to jest błąd.
UsuńPozdrawiam!
Od Broniewskiego to ja jestem specjalistą. Broniewski zmarł w roku 1962, a ja w latach 1963-64 byłem uczestnikiem zespołu estradowego w Pałacu Młodzieży w Warszawie. Przygotowywaliśmy cały program poświęcony inscenizacji wierszy Broniewskiego. Ja recytowałem właśnie "Dąb", stąd łatwo mi było z pamięci zacytować ten tekst. Ale, uczestnicząc w próbach do tego spektaklu, nauczyłem się kilkunastu tekstów recytowanych przez koleżanki i kolegów. Wiele z tych tekstów pamiętam do dziś. Przydało mi się to na ustnym egzaminie maturalnym, bo szczęśliwie dostałem pytanie na temat Broniewskiego. Zabrylowałem, bo omawiając zagadnienie (już nie pamiętam jakie) zilustrowałem je a vista kilkoma cytatami. Jako ciekawostkę dodam, że moim scenicznym kolegą w tym amatorskim zespole był Andrzej Seweryn (pewno znacie to nazwisko), a także Stanisława (my ją nazywaliśmy Magdą) Celińska. Oj, dawne to były czasy...
Usuńadam
Miałeś szczęście na żywo widzieć Niesiołowskiego? Dlaczego nie poprosiłeś go o autograf?
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że bez względu na wszystko, pogoda zawsze jakaś musi być.
OdpowiedzUsuńJesień ma swój niepowtarzalny urok, ale wiem jak łatwo w chłodzie i deszczy zgubić drogę do jej piękna. Widzi się słotę i czuje się dreszcze... ale czy tylko?
Lubiłam kiedyś fotografować swoje miasto w deszczu. Ludzi było mało, a kostka brukowa tak piknie wybarwiona i błyszcząca. I pojedyncze drzewa ozłocone jako kontrast z szarymi blokami.
No bo chyba nie muszę dodawać, że w samych parkach to już była istna bajka.
A pan parlamentarzysta może po prostu woli Polskę ;)
Chyba lepiej przeżywać jesień niż wizytę jakiegoś (p)osła ;-))))))Dziś widziałem pierwsze odlatujące dzikie gęsi.
OdpowiedzUsuńDo dziś rośnie dąb Broniewskiego w mieście gdzie stoi jego pomnik i skąd patrzył na Wisłę :-)
Pzdr
No w sumie masz rację, przypomniało mi się to wszystko nie wiem zupełnie czemu. :D
UsuńCzyli to już znak, że jesień się zbliża raczej.
O. Właśnie jak szukałem odpowiedzi na zagadkę od Adama znalazłem coś o takim dębie, ciekawa sprawa.
Teraz to dopiero ciężko poskładać do kupy wszystko. :)
Pozdrawiam!
Wszędzie ta jesień! U Ciebie też.
OdpowiedzUsuńFajnie że teraz będziesz więcej chodził na takie 'imprezy' ;)
Unieście czy Mielno to były za czasów komuny bardzo popularne miejscowości wypoczynkowe. Niektórzy mają świadomość, że nie zawsze byli i nie do końca życia będą parlamentarzystami, więc pozostają wierni miejscom swojej młodości.
OdpowiedzUsuń