piątek, 22 września 2017

Serialowe powroty. Jakoś dziwnie.

Od jakichś siedmiu dni oglądam serial ,,Święta wojna". Pamiętam jak mniej więcej w czasie jego oryginalnego nadawania strasznie mi się podobał. Co ciekawe dziś bawi mnie w niemal równym stopniu co wtedy. Wiem, że pewne sytuacje są przerysowane, a gwara śląska ,,odjeżdża" od tej prawdziwej. Tak czy siak bardzo miło jest czasem wrócić do takich dawnych fascynacji z TV. :)

Cały dzień czułem się jakoś nie swojo, nie wiem w sumie od czego to się wzięło. 

Miałem zamiar napisać coś o polityce, jednak dość szybko zmieniłem zdanie. Szkoda czasu i nerwów na zajmowanie się taką tematyką. 

,,Miłość w czasach zarazy" Marqueza podoba mi się bardzo, mogę nawet powiedzieć, że już dość dawno nie czytałem książki z takim zapałem, chcę poznawać kolejne perypetie bohaterów. Polecam, bowiem warto zapoznać się z historią Ferminy i Florentina. 

Pozdrawiam!

7 komentarzy:

  1. Nie pamiętam ile lat minęło już od kiedy włączyłam ostatni raz telewizor...
    Właściwie nawet mnie drażni jak ktoś ogląda -_- Oczywiście dobrym filmem nie pogardzę ale wiadomości i reklamy są okropne!

    Bez urazy, ale gdy piszesz o polityce, nie czytam tego... Sam widzisz - nie warto się nerwować.

    Ja ostatnio czytam chłam fantastyki :P Nic wartego jakiejś szczególnej uwagi dla istoty inteligentnej, raczej rozrywka. Gra o tron bowiem, nie niesie kompletnie żadnego przesłania, to tylko krew i seks.
    Polecam dla rozrywki, nie polecam, jeśli ktoś lubi, by powieść (nawet fantastyczna) miała jakieś sedno, jakąś puentę.
    Później biorę się za psychologię R. Krupińskiego. Przeczytałam dwa pierwsze rozdziały i o mały włos bym się wciągnęła, ale z zasady staram się nie czytać dwóch dzieł na raz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Seriale i filmy Tv oglądałam w czasach gdy nie było lub mniej wyswietlano reklam, teraz nie mam cierpliwości.
    Czytam książkę o segregacji rasowej, bardzo ciekawa, ale przerażające jest zjawisko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Marqueza kiedyś uwielbiałam. Literatura iberoamerykanska jest taka ... magiczna. Może powinnam wrócić.
    A o polityce nie pisz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Film Święta wojna" oglądałam w czasie jego oryginalnego nadawania. Czy rozumiesz gwarę śląską? Podobnej treści jest "Świat według Kiepskich". Przerysowana głupota ludzka. Czy z tego można się śmiać?
    A dziś ja mam kiepski dzień. Ta pogoda mnie wykańcza.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tv ne oglądam, Marqueza polecam dalej, a Święta wojna nie ma nic wspólnego z prawdziwym śląskiem. Nic. Uwierz mi, że wiem, co mówię. To coś nigdy nie powinno być nagrane.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba będę musiała w taki razie "Miłość w czasach zarazy" kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Świętą wojnę" oglądałam jako serial obyczajowy, a nie zgłębiający niuanse gwary śląskiej. Bawiła mnie, czego nie mogę powiedzieć o "Świecie według Kiepskich", bo aż takich przerysowań nie lubię. Nawet wyśmiewanie głupoty powinno mieć granice.

    OdpowiedzUsuń