Dziś rano pojawił się u nas jeden z robotników odpowiedzialnych za zamieszanie z sadzą wydobywającą się z wywietrznika. Napomknął coś o dwóch miesiącach remontu, mam nadzieję tylko, że do tego czasu nie zwariuję. Choć twierdził też, że największe prace (i głośne) za nami. Co ciekawe i zabawne zarazem proponował odmalowanie kawałka ściany przy wywietrzniku. Dziwne nieco, bo nie ma żadnych śladów, poza tym znając kunszt takich panów skorzystamy raczej z usług znajomego Staruszka ze szkoły. Ale na razie nie będzie chyba problemu z sadzą nigdzie już.
Główkuję ostatnio nad tymi kazusami. Muszę powiedzieć, że pierwszy poszedł mi całkiem dobrze. Z drugim jest nieco ciężej, ale też pewnie dokopię się do prawidłowych odpowiedzi. Trzeba przy tym według mnie umysłu Sherlocka Holmesa (którego nie mam raczej), nadrabiam to jednak skrupulatnością. :) W sumie to takie zagadki jakie zdarzało mi się rozwiązywać np. w szkole, jednak obejmujące nieco wyższy poziom wiedzy i wtajemniczenia.
Dziś przypada święto Rzymu czyli Parilia.
Pozdrawiam!
Pogłówkować nie jest źle, mózg lubi być trenowany :-)
OdpowiedzUsuńU znajomej robili remont w pionie , jakieś rury itp. Uszkodzili płytki w kuchni i łazience, masakra...
Śmiechłem bo "Spóźnione żale" skojarzyły mi się z Czesiem z "Włatcóf móch" i jego gorzkimi żalami ;-)))))))))))))))
OdpowiedzUsuńPzdr
:D Pamiętam jak kiedyś cisnąłem to dziełko do bólu. Muszę powiedzieć, że mimo upływu lat nadal niektóre momenty bawią mnie nadal.
UsuńPozdrawiam!
Słyszałam o "daremne żale,...." ale o spóźnionych żalach, to pierwszy raz tu u Ciebie :) [żartuję].
OdpowiedzUsuńSkoro już za wami najgłośniejsze prace remontowe, to dasz radę i z tego powodu nie zwariujesz.
Różne są metody ćwiczeń mózgu; główkowanie jedną z nich. Zatem może wyjdzie Ci to na dobre?
pozdrawiam :)
Parilię chętnie świętowałabym w miejscu odniesienia.
OdpowiedzUsuń