Przeczytałem już ,,Czułego barbarzyńcę" Hrabala i można powiedzieć, że jestem zaskoczony intensywnością życia autora, w czasach jak mieszkał i przyjaźnił się z malarzem Vladimirem Boudnikiem. Część ich pomysłów przyćmiewa idee surrealistów, dadaistów i futurystów razem wziętych. Przeplatały się w tej książce wątki łażenia po Pradze, picia piwa i innych trunków oraz szybkiego zaprzyjaźniania się, nienawidzenia, po czym bohaterowie znów wracali do stanu wyjścia. Nie da się krótko opisać tych wszystkich sytuacji, po prostu najlepiej samemu przeczytać. :)
Dziś doczekam się drugiego odcinka serialu ,,S.W.A.T." o policyjnej grupie specjalnej z USA. Pierwszy nie był porywający, powodem była konieczność przedstawienia bohaterów, mam nadzieję, że druga odsłona będzie lepsza. Wychodzi na to, że śledzę już trzy seriale sensacyjne zagranicznej produkcji: ,,S.W.A.T.", ,,Zabójczą broń" oraz ,,Grupę specjalną: Kryzys". Na razie najlepszą fabułę ma ten drugi, za to trzeci fascynuje mnie najbardziej ze względu na rozgrywanie się w Japonii, uwielbiam dowiadywać się o różnicach kulturowych między Europą i Polską, a Japonią.
Pozdrawiam!
Może zamiast podziwiać innych, samemu zacząć żyć tak by i nie mogli nasze życie z przyjemnością czytać ...
OdpowiedzUsuńCholerny tablet...by inni mogli nasze życie czytać, pańskie życie, z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz o Japonii, to polecam blog:
OdpowiedzUsuńhttps://widoknasetonaikai.blogspot.com/
O, mój mąż ostatnio ogląda non stop "Zabójczą broń" :) ja nie rozumiem fenomenu tego serialu :)
OdpowiedzUsuńByłem w Japonii i różnice są, oczywiście, olbrzymie, ale tak jak napisałeś, fajnie się poznaje inną kulturę, czy to na żywo, czy przez serial. Każda odmienność zawsze bardziej otwiera nam oczy.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
U mnie z serialami zastój - skończyłam oglądać "Salem" i.. nie potrafię wyjść ze świata tego serialu. Często mam podobnie z książkami. :) A Ty?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, M.
"S.W.A.T" oglądałam kiedyś jako film a nie serial, dlatego teraz nie ciągnie mnie do tej nowej produkcji. "Zabójczej broni" widziałam jeden odcinek przez przypadek i doszłam do wniosku, że konwencja serialu mi nie odpowiada. Podobnie sprawa ma się z japońskim filmem. Uwielbiam wszystko co tyczy się kultury i sztuki Japonii, bo mnie to fascynuje. Jednak nie dotyczy to filmu.
OdpowiedzUsuńJeżeli tak Cię zauroczyły włóczęgi Hrabala po Pradze, to co powiesz o "Dobrym wojaku Szwejku" J.Haszka?
OdpowiedzUsuń