Dziś na 12 poszedłem do przychodni, by uwolnić się z jarzma holtera. Przy okazji jak odrywałem sobie te plasterki od elektrod powyrywałem sobie pozostałe po goleniu włosy i wyszło na to, że teraz jestem jak kurczak do sześcianu. :D
Z ciekawszych rzeczy wróciłem do programowania. Działam w innym środowisku niż wcześniej, ale nadal w języku Python. Niestety sporo zapomniałem od poprzedniego razu i jeszcze raz przerabiam kurs online, zapisując sobie co ważniejsze kwestie w pliku. Jak do tej pory mam skuteczność na poziomie 99%, bo nie umiem jednej rzeczy rozgryźć, ale na razie nie planuję tworzyć nic, co wymagałoby współpracy komputer-człowiek.
Dziś obchodzimy: Dzień Pośrednika w Obrocie Nieruchomościami oraz Światowy Dzień Muffinka. Ten drugi uczciłem już drugi raz, tym razem muffinką czekoladową z piekarnio-cukierni na L. Super pyszna była, bo miała w sobie duże kawałki czekolady. :)
Pozdrawiam!
No teraz to już musisz wydepilować się po całości ;-))))))))
OdpowiedzUsuńPzdr
:D I będę zupełnie już dziwnie wyglądał. Jak kosmita jakiś czy coś.
OdpowiedzUsuńW sumie masz rację, takie wydarzenia jak u siebie w wierszu opisałem wymagały by odpowiedniego podkładu. :)
Pozdrawiam!
Tych muffinek, to zazdroszczę, bo jestem strasznym łasuchem i zjadłabym niejedną.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuń