Wczoraj wieczorem Rodzicielka ukruszyła sobie kawałek zęba. Dziś idzie do naszej pani doktor stomatolog, nie wiadomo w jaką stronę całość pójdzie. Na razie przesunęliśmy na piątek wyjazd na działkę rodziny.
Byłem dziś na rowerze, zrobiłem 20 kilometrów. Na Pradze bardzo dobrze mi się jeździło moją ulubioną ścieżką wśród drzew, cień cały czas, fajne warunki jezdne. Ogólnie nic tylko polecać.
W parku widziałem kilku chłopaczków z rowerami, w pewnym momencie jeden z nich z pomocą kolegi włożył swój rower do fontanny i zaczął jeździć. Dawno nie widziałem czegoś z jednej strony tak dziwnego, a z drugiej intrygującego jednak.
Pozdrawiam!
Oj, to przykry wypadek, bo leczenie drogie albo byle jakie...
OdpowiedzUsuńRowerzysty w fontannie jeszcze nie widziałam! Szprychy zardzewieją na bank!
Ząb to poważna sprawa...
OdpowiedzUsuńMiewam dziwne pomysły ale na jeżdżenie rowerem w fontannie nie wpadłam...;)
OdpowiedzUsuńNiech sprawa z zębem szybko i pomyślnie się skończy:)
Pozdrawiam.
Młodzieńca jeżdżącego rowerem w fontannie to ja bym raczej pogoniła :)
OdpowiedzUsuńWidziałam dziś powtórkę z historii. Towarzysza Breżniewa. Zaskakujące że natychmiast w pamięci pojawił się Jean-Claude Juncker z podobną żądzą całowania się z każdym i obmacywania każdego. Tamten w pysk nie dostał bo to oznaczało wyrok śmierci ale teraz, tutaj. Dlaczego nikt nie przywołał jeszcze tego , jednak zboczeńca w mojej ocenie, do porządku.
OdpowiedzUsuńO, tu zgadzam się w pełni. Ten pan też według mnie przekracza pewne granice moralne, zwyczajowe i inne. Też nieco mnie dziwi, czemu nikt do tej pory nie zareagował w żaden sposób, tylko dają się mu całować, ściskać itd. Żenada zarówno dla niego osobiście jak również dla instytucji jaką reprezentuje.
UsuńJeszcze nie widziałem na żywo wielu dyscyplin sportowych. Jak na razie największe wrażenie zrobili na mnie sportowcy na memoriale Kamili Skolimowskiej. Atmosfera na Stadionie Narodowym też zadziwiająca, wcześniej w telewizji jak oglądałem podobne imprezy nie było jej czuć właściwie zupełnie.
Pozdrawiam!
W upalny dzień można pokusić się o podobną metodę, jednak szkoda roweru. Wszelki smar został wypłukany.
OdpowiedzUsuńO to bardzo współczuję dla twojej mamy, bo to jednak jest dość kosztowny zabieg.
OdpowiedzUsuńO to gratulacje zrobienia tylu kilometrów, ja to bym pewnie tyle nawet nie dała rady :)
Nie no ludzie to mają pomysły, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałam :D