poniedziałek, 18 czerwca 2018

Natlenienie organizmów.

Znów byliśmy na działce, tym razem bez grilla ani podobnych sytuacji. Ze Staruszkiem skosiliśmy nieco trawę, bo zarosła dość mocno w paru miejscach. W niedzielę ma podobno chodzić komisja z zarządu ogrodu działkowego, by ocenić zadbanie poszczególnych posesji. Jak wracaliśmy wstąpiliśmy do tej gruzińskiej knajpy, znów zachwycałem się pielmieni. Na koniec odwiedziliśmy jeszcze Babcię, bo trzeba było leki zawieźć. 

Szczerze mówiąc bardzo dużo tlenu wchłonąłem dziś. :)

Mecz Meksyku z Niemcami uważam za jeden z ciekawszych jak do tej pory. Muszę powiedzieć, że bardzo cieszę się z takiego obrotu spraw. 

Pozdrawiam!

11 komentarzy:

  1. Tlen tlenem, ale sprawdzić warto czy kleszcze Was nie zasiedliły...

    OdpowiedzUsuń
  2. oj ja tez dotleniam się dotleniam jak tylko mogę rower działka dobrze mi tak

    mój mąż wszystkie mecze ogląda mnie to nie kreci choć pewnie obejrzę jak nasi grać będą

    OdpowiedzUsuń
  3. uczuciowesmaki18 czerwca 2018 22:17

    I tak chihuahua pogryzła owczarka niemieckiego ;-)))))
    No jasne, pielmieni, Ty knajpomanie ;-))))))
    Bon apetite mister ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Czasem tak się wszystko składa, że większy dostaje od mniejszego. W sumie to jakaś tam forma prztyczka w nos dla Niemców była.

      :D Od czasu do czasu warto zjeść sobie coś dobrego na mieście.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Czytelników… czytelników powiadasz. Czytelnik przychodzi do czytelni coś przeczytać a co oferujesz do przeczytania, do poczytania, do zastanowienia, do wyobrażenia do przemyślenia , do rozradowania do… zapamiętania czy zapomnienia ? Czytelnik to człowiek , który obudzony po dwudziestu latach w środku nocy będzie deklamował:” byłem na badaniu, pogoda była”… Młody ogarnij się.
    Prawda Pani Bibliotekarko ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się chyba zastanowić nad tym. Bo nawet jeśli odbiorca zapamięta tylko takie fragmenty, to jednak można uznać, że jest to jakiś mój mały sukces. W końcu nie zawsze zapamiętuje się coś, z tego co się czyta. Chyba, że się mylę w tej kwestii.

      Takie sytuacje warto sobie zapamiętywać. Bo jak coś człowieka męczy, nie jest jak należy z czymś można je sobie odtworzyć, przeżyć raz jeszcze.

      Mecz faktycznie całkiem dobry. Jest jeszcze szansa dla Polków, dlatego nie można przekreślać ich mówiąc coś o hańbie czy porażce całkowitej. Jeszcze pokazać mogą, że należy się z nimi liczyć.

      To fakt. Trener Senegalu bardzo nietypowy, coś na rzeczy jest z tą magią też. W pewnej chwili kamera pokazała go jak wykonywał jakieś dziwne gesty, nie do końca zrozumiałe przeze mnie.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Jotka ma rację,po każdej takiej wizycie na trawie sprawdż czy nie masz dodatkowych lokatorów. Poza tym (nie chcę być niemiła) ale powinieneś chyba ograniczyć spożywanie węglowodanów, bo pogorszą Ci się wyniki cukrzycowe. Pomyśl o tym- lepiej zapobiegać niż leczyć.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja ostatnio miałam okazję jod wdychać, a to dlatego, że przyszło mi interesy załatwiać w turystycznej miejscowości. :)

    Jak wspomniałeś o koszeniu, zrazu pomyślałam o tym jak Szwajcarzy koszą trawniki na osiedlach. Tak śmiesznie to wygląda, bo omijają kwiaty. Czasami wyrosną jakieś polne, stokrotki, bławatki, margaretki – koszą dookoła, a kwieciste kępy pozostają.

    OdpowiedzUsuń
  7. Za stadionem, daleko od wejść już pustych bo wszyscy niemal już weszli, młody, niewidomy chłopak usiadł na kamieniu . W swojej ciszy, w swoim spokoju odmawiał różaniec. Na każde „Ojcze nasz” z tyłu powstawał tłum i wiwatowali ludzie na stadionie oglądający mecz. Na każde „Zdrowaś”, piękny wrzask a ja z bardzo daleka ze słuchawkami na uszach słuchałam Ave Maria Schuberta w interpretacji Bocellego. Wszyscy szczęśliwi i ci na ziemi i Ci w niebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Młody , coś dla Ciebie. Fajne stopniowanie napięcia w meczu i satysfakcjonująca końcówka czyli jest ok. Przemknął mi jakiś komentator z polsatu ...stwierdził ,że hańba itp...co za żałosny pacan ale olać idotę. Fajne zakończenie meczu-mi się podobało a mi za wiele się nie podoba. Straszny trener Senegalu jak z jakiegoś horroru z dawnych lat aż się go bałam. Pewnie czarował a nasi ...byli u zielarki ? pewnie nie i oto skutek-pech.

      Usuń