Pierwszy raz tej jesieni za oknem miałem widok jak z ,,Silent Hill". Najpierw sądziłem, że to mgła tylko. Po jakimś czasie zajrzałem na strony WIOŚ i wyszło, że to smog ukrywający się we mgle (tak przynajmniej to wyglądało). Jeśli w tej chwili, gdy nie jest jeszcze jakoś strasznie zimno zanieczyszczenie powietrza przekracza cztery razy normy, to co będzie zimą. Strach się bać. @_@
Dziś polecam z Bandcampa: Bland Acid (punk, hardcore punk), Blank&Jones (electronic, house, downtempo, trip hop, trance) oraz Blanco y en Botella (hard rock, blues rock, rock&roll).
Pozdrawiam!
To rzeczywiście nie wygląda najlepiej.
OdpowiedzUsuńAle możę nie bójmy się na zapas?
Ja już samej mgły nie lubię, co dopiero smog...wiele osób narzeka na bóle głowy i serca.
OdpowiedzUsuńWidzialam niedawno mape zanieczyszczen powietrza w Europie, gdzie tylko Polska plonela ostra czerwienia, reszta byla mniej lub bardziej zielona. Nie nauczysz holoty, ze oponami i plastikiem sie nie pali w piecach, a te ostatnie tez trzeba czasem modernizowac.
OdpowiedzUsuńWdychałam krakowski smog przez 4 dni i znowu się rozchorowałam. Jestem wrażliwa na takie rzeczy po zapaleniu oskrzeli, które jest właśnie efektem wdychania zanieczyszczeń u mnie, bo nie palę papierosów. Szczególnie jak przyjeżdżam z gór prosto w taką mgłę.
OdpowiedzUsuńTo wszystko przez protesty. Opony ciągle palą, jakieś dymne race puszczają... Biedna ta Warszawa!
OdpowiedzUsuńA w Krakowie mamy I stopień zagrożenia zanieczyszczeniem powietrza:-( Po prostu super...
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!
mgłą była, owszem, zacna zresztą, w piątkowe południe jechałem na rowerze na praską stronę mostem Świętokrzyskim, ale ile w tym było smogu?... tak na moje oko i płuca niewiele... niemniej jednak wracając o północy tą samą trasą, ale w drugą stronę jechało mi się zacniej... co ja wtedy słuchałem?... jakaś czeska /szacując po języku wokalu/ kapelka pagan - metal z netowego radia ściągnięta, ale dokładnie nie wiem, nie zwracałem zbytnio uwagi na detale danych...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)...
:(
OdpowiedzUsuń