Wziąłem sobie kilka dni wolnego, nie wiem jak sytuacja ze stażem, dlatego postanowiłem wykorzystać to swoje uprawnienie (może nie byłoby okazji już do tego).
Wczoraj mieliśmy gości, przyszła moja Mama Chrzestna z mężem, a także ich sąsiedzi z bloku, których poznaliśmy parę lat temu na jakiejś plenerowej imprezie. W siódemkę stworzyliśmy bardzo przyjemny klimat, wolny od jakichś drażliwych tematów, do tego można było coś niecoś pojeść, ogólnie mówiąc było jak trzeba.
Dziś mieliśmy okazję na kolejny łyk kultury. Podeszliśmy we trójkę do Desy, która została otwarta nie tak dawno w okolicy miejsca zamieszkania. Trafiliśmy akurat na przygotowania przed aukcją malarstwa współczesnego i nieco starszego (od XVIII wieku do początków XX). Mieli pojedyncze dzieła takich artystów jak Olga Boznańska, Zdzisław Beksiński, po kilka Jacka Malczewskiego, Wojciecha Fangora czy Edwarda Dwurnika. Najbardziej spodobał mi się obraz warszawskich malarzy wykonany na palecie malarskiej, cenowo też był bardzo dostępny. Z drugiej strony od razu pojawiło się pytanie, gdzie miałbym wieszać te wszystkie dzieła, nawet jakbym miał pieniądze na nie. Wolę chyba pójść do takiego przybytku, gdzie jest w porównaniu z muzeum pewna rotacja dzieł i podziwiać je w najlepszych możliwych warunkach (ekspozycja, oświetlenie, fachowe opowieści o każdym z nich itp.).
Dziś polecam z Bandcampa: Angela Josephine (akustyczna, americana, folk, folk-rock), Aquilla (hard rock, heavy metal, power metal, speed metal) oraz Azator (black metal, trash metal, blackened trash metal).
Pozdrawiam!
fajne spotkanko i łyk kultury .Ja też mialam spotkanko i łyk kultury ale muzycznej
OdpowiedzUsuńOj tam, gdybys juz mial te obrazy, z pewnoscia znalazlbys dla nich kawalek sciany. :)))
OdpowiedzUsuńGdy mi się spodoba jakieś dzieło, zadaję sobie trafne pytanie: po co mi to tak naprawdę? Bo jakbym miała coś mieć, coś co mi się szaleńczo podoba, to rzeźbę Psyche. Problem polega na tym, że nie weszłaby mi do salonu. Ale po co mi ona? Żeby z niej kurz wycierać?
OdpowiedzUsuńTo miałeś dwa ciekawe spotkania, jedno i drugie jest nam potrzebna, trochę rozrywki, trochę kultury, jest o czym myśleć przez jakiś czas.
OdpowiedzUsuńPrawdziwych dzieł sztuki nie mam, może dobrze, bo bałabym sie kradzieży pewnie.
Spotkania rodzinne czy towarzyskie mają różny przebieg. Wiele zależy od uczestników. Łyk kultury,"Łyk" dobrego jedzenia; łyk wolnego; uzbierało się trochę tego łykania" :) [żart].
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa co dalej z Twoim stażem?
U mnie w blogowaniu "łyk" przerwy :)
Bardzo ciekawie wykorzystujesz te wolne dni, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoja szefowa ma w gabinecie obraz mojego miasta autorstwa Dwurnika. Ma coś w sumie - lubię chodzić tam i na niego spoglądać.
OdpowiedzUsuńGdybyś miał takie obrazy, należałoby je ubezpieczyć, zapewnić ochronę, założyć kraty i alarm, a to co miesiąc dodatkowe koszty, z którymi należy się liczyć.
OdpowiedzUsuńRodzinne spotkania zwykle są przyjemne.
Serdecznie pozdrawiam
Fajne i wartościowe są takie wystawy, szkoda, że nie cieszą się już taką popularnością... A szkoda, bo sam również z chęcią bym się wybrał gdyby coś takiego było organizowane w mojej okolicy, a z sąsiadami zawsze warto żyć dobrze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prince Of Pain
www.dreaminthedarkness.wordpress.com
Też bardzo lubię imprezy bez drażliwych tematów. Szczególnie jak ludzie zaczynają rozmawiać na tematy polityczne to coś mi się w środku zżyma :)
OdpowiedzUsuńAngela Josephine ma całkiem fajny wokal :)
Pozdrawiam serdecznie!
Wolne dni są po to, aby z nich korzystać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMłody dzieci nie ma ale ciekawe czy ma zdanie na temat wdrażanej w warszawie hodowli dzieci dla pedofili , najprawdopodobniej . Nie bez sensu wydaje się konieczność zadania pytania, czy ratusz warszawski jest tak zdeprawowany czy też opanowany przez chore żądze...Warszawiacy pytają ?
OdpowiedzUsuńZ tego co widzę to raczej z okolic Warszawy ktoś pyta.
UsuńCzy chodzi o ten słynny hostel dla przedstawicieli środowisk LGBT? Bo o niego pytają na pewno niektóre osoby.
Z mojej perspektywy to Warszawa jest moimi okolicami.
OdpowiedzUsuń