Podobno nadchodzą upały, już dziś w stolicy było tak duszno i gorąco, że na dwór dało się wyjść dopiero koło 20. Mam nadzieję, że jednak jezioro nieco schłodzi i poprawi sytuację.
Zapakowałem dziś ze Staruszkiem prezent dla gospodarzy, całkiem ładnie nam to wyszło (ha, muszę czasem podkarmić swoje ego). :D Jutro zamierzamy wyjechać koło południa, zjemy obiad po drodze i na Mazury dojedziemy jakoś po południu znacznie. Oczywiście jeśli wszystko będzie OK z drogami, innymi kierowcami itp. itd.
Wydaje mi się, że wrócimy tak pisałem parę dni temu za tydzień, w poniedziałek. Oczywiście może zdarzyć się też tak, że przedłużymy pobyt nad jeziorem o dzień lub dwa. Jak to mówią czas pokaże.
:)
Pozdrawiam!
Co Ty wiesz o upale... U mnie wieczorny chłód oznacza jakieś 27-29 stopni. A i to nie zawsze. I tak 365 dni w roku.
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku!
Mamy takie skoki temperatur, że mój organizm głupieje. Niestety, nie ma co narzekać na pogodę, póki nie mamy na to wpływu. Nad wodą nie odczujecie upału, a jeśli jeszcze znajdziecie miejsce w cieniu, to bardzo przyjemnie spędzicie czas; czego Wam szczerze życzę i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńU mnie teraz burza i pada. Na Mazurach na pewno lepiej będzie Ci się oddychało, siedź jak długo możesz, to na pewno lepiej, niż w mieście.
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
UsuńLepiej nie dać się zwieść tym lepszym oddychaniem nad wodą. Jest na pewno miło nad jeziorem, ale w upały jest to złudne. Nad wodą groźniejsze są wysokie temperatury, ponieważ jest większa wilgotność powietrza i organizm nie oddaje ciepła na zewnątrz. Przez to przegrzewa się.
Pozdrawiam serdecznie.
A w górach przyjemnie wieje, ale niezauważalnie spalisz się na amen:-)
UsuńWidzę, że w tym roku masz "wędrowne" lato;-)
OdpowiedzUsuńCoś na komary proszę zabrać ;)
OdpowiedzUsuńNa Mazurach jest większy przewiew niż w zabudowanych miastach. Potwornie grzeje, ponieważ nie ma czym oddychać. W cieniu drzew łatwiej.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Ja za to uwielbiam takie upały i nie narzekam bo to pewnie ostatnie takie ciepłe dni tego lata. Miłego wypoczynku! Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńA ja siedzę w Warszawie i czekam na kolejnego wnuka.
OdpowiedzUsuńadam
O. To w takim razie życzę, aby oczekiwanie przyniosło jak najlepszy efekt w postaci zdrowia (chyba rzecz najważniejsza) dla malucha.
UsuńPozdrawiam!
Miłego urlopu, naturalnej muzy i pięknych wspomnień.
OdpowiedzUsuńKorzystaj z chwili
Pozdrawiam
zolza73.blogspot.com
wymoczony? zadowolony? :) ja siedziałam do tej pory w domu i umierałam z powodu upału - wróżki w TV mówią, że ma zelżeć. :? oby. a w poniedziałek wyruszam do Krakowa.
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam na Mazurach! Zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuń