Byłem na tym rozdaniu świadectw, okazało się, że są na nim absolwenci wszystkich kierunków podyplomowych, stąd całe wydarzenie miało swe miejsce na największej auli. W sumie poszło całkiem szybko, prowadzący poszczególne studia po kolei podchodzili i rozdawali nam dyplomy. Z ciekawych rzeczy okazało się, że najstarszy absolwent ma 76 lat. Jak dla mnie należy się temu panu szacunek, bo nie tak wcale dużo osób w wieku powiedzmy 50-60+ zdecydowałoby się na studiowanie. Możliwe (według mnie) jest to, że studia takie były potrzebne temu panu do jakichś działań w roli eksperta czy kogoś takiego. Chociaż w sumie to nie wiadomo.
Jutro jedziemy na działkę do rodziny Staruszka, będziemy jakoś za tydzień, choć wiele zależy od pogody i naszych chęci. Dlatego nic konkretnie nie obiecuję, może poza tym, że w dniu jak wrócimy postaram się skrobnąć parę słów.
Pozdrawiam!
Może ten staruszek studiował dla własnej satysfakcji. Studiowałem informatykę (programowanie) mając czterdzieści pięć a już było mi ciężko.
OdpowiedzUsuńPierwsza książka z tej serii nosiła tytuł „Dzikowy skarb”.
Mnóstwo moich znajomych 50+studiuje i się rozwija, toż to żadna starośc, litości...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta aula nie była zbyt wysoka, bo byłoby to niebezpieczne. Że też ktoś wpadł na pomysł rozdawania dyplomów na dachu... Czy nie lepiej byłoby rozdać je w auli?
OdpowiedzUsuńadam
Masz rację Adamie, użyłem niewłaściwego przyimka. Choć ze względu na panujący tego dnia upał lepszą opcją rozdania dyplomów byłby choćby dziedziniec uczelni. :)
UsuńJak dla mnie wszelkie inicjatywy, dzięki którym można usprawnić pamięć, myślenie, kojarzenie są słuszne. I to właściwie w każdym wieku.
Pozdrawiam!
Wybacz drobną złośliwość, która z tego wynikła, ale ja staram się, w miarę możliwości, używać poprawnego języka. Myślę, że dbałość o poprawność i precyzję wypowiedzi też buduje naszą narodową tożsamość i poczucie własnej wartości. Jest wielu na tym świecie, którzy chętnie widzieliby nas w roli bełkoczących niewolników.
UsuńNie powiedziałeś, jak minął urlop...
adam
Gdy już odpisałem Piotrowi zacząłem się zastanawiać, czy pouczając kogoś, sam nie strzeliłem gaffy. Sprawdziłem zatem i na podstawie http://archiwum.nina.gov.pl/en/film/wynikl-czy-wyniknal-prof-jerzy-podracki uznaję, że to "wynikła" jest poprawne.
Usuńadam
Adamie, komentarze są od tego, by przekazywać różne sprawy, w tym także mogą służyć do tego, by zwrócić komuś uwagę na styl czy jakiś błąd. Dlatego nie mam co wybaczać, a uwagi postaram się zbierać i wykorzystywać, by w tym miejscu było jak najlepiej.
UsuńPozdrawiam!
Niektórzy studiują dla przyjemności. Sama myślę o antropologii choć potrzebne mi to do niczego. Ale to dopiero na emeryturze
OdpowiedzUsuńA ja chętnie postudiowałbym lingwistykę, zwłaszcza lingwistykę języków już martwych. Mam elementarną znajomość łaciny, ale łacina to prawie nowożytność. A starożytna greka? A aramejski? A koptyjski? Tyle wiedzy do zgłębienia...
UsuńWybaczcie te dywagacje, ale Ewa użyła słowa "antropologia". To słowo pochodzi z greki (i starożytnej i nowożytnej). Jedno z niewielu słów po grecku, jakie znam. "άνθρωπος" - człowiek
adam
Miłego odpoczynku:)
OdpowiedzUsuńStudiować można w każdym wieku, jeśli są chęci i potrzeba...
OdpowiedzUsuńBywali starsi absolwenci.
Zamiast na starość " zbijać bąki" , lepiej się uczyć .
Gratuluję kolejnego dyplomu i życzę udanego wyjazdu - Krystyna
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu i łdnej pogody.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja jeszcze czekam na wyniki ostatniego egzaminu, ale już czuję wakacje :)
OdpowiedzUsuńTobie życzę również udanego wypoczynku :)
Kurcze blade- aleś mnie zdołował. Zapewne gdybym tylko miała możliwości to także bym podjęła studia. Nawet w tym celu zapisałam się kiedyś do Związku Emerytów i rencistów w nadziei, że założę Uniwersytet III wieku. Niestety, mimo mego parcia, nie miałam żadnego poparcia, więc się ze związku wypisałam. A tak przydałoby mi się uczenie języków obcych. Odpoczywaj, nie ważne na działce czy na plaży, byle owocnie; pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBasiu, nie trać zapału. Studiować można zawsze i wszędzie. Zwłaszcza teraz, gdy jest internet. Przecież Tobie nie zależy na formalnych studiach i dyplomach, tylko na wiedzy. Rozmawiaj z ludźmi od których, jak uważasz, możesz się czegoś nauczyć, czytaj, dyskutuj. Sposobów na zdobywanie wiedzy jest wiele. Najważniejsze - CHCIEĆ!
UsuńHistorycznie rzecz biorąc, kiedyś studiowanie polegało na bezpośrednich kontaktach z "mistrzem". Dopiero później wprowadzono uniwersytety, studia, profesorów, dyplomy...
adam
no to teraz czas na zasłużony odpoczynek :)
OdpowiedzUsuńna naukę zawsze jest czas. ja też jestem w nieco niestandardowym wieku studenckim :D
Zastanawiam się, Piotrze, czy jak zostanę emerytem, nie wziąć się za sudiowanie?! Zainteresowania mam rozległe, a nuż...
OdpowiedzUsuńserdeczności
ja też podziwiam ludzi, którzy mają 70+ lat i chce im się czegoś więcej. wielki szacun :)
OdpowiedzUsuńDopóki człowiek uczy się czegoś nowego, do starości mu daleko :). Moim zdaniem polski uniwersytet trzeciego wieku to trochę taki pic na wodę fotomontaż, bo te studia nie mają takiego poziomu jak prawdziwe. Natomiast uczestnictwo osób starszych w normalnym trybie studiów to wspaniała rzecz, tym bardziej, że obecnie młodzi na studiach to często sterowane przez rodziców marionetki, które nie mają ani talentu ani chęci, ale tatuś kazał. Jeśli ktoś uczy się z własnej woli, za własne pieniądze i pisze własne prace zaliczeniowe ... cudowna sprawa.
OdpowiedzUsuńMiłego wyjazdu i wypoczynku:)
OdpowiedzUsuńNa naukę ponoć nigdy nie jest za późno:) moja siostra wybiera się na kolejne studia podyplomowe i namawia mnie ale ja już wystudiowałam 2 kierunki i wystarczy;)
Cieszę się, że Twoje TSH jest coraz bliżej pożądanego poziomu:)
Pozdrawiam!
Super, teraz zasłużony wypoczynek. Jeszcze raz gratulacje, wszystko układa się w kosteczkę. Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Oczywiście, ze U III w to nie to samo, co prawdziwe studia. Są to raczej zajęcia o charakterze popularno-naukowym. Ale, moim zdaniem, to bardzo celna inicjatywa, bo pozwala ludziom starszym zachowac aktywność, poszerza horyzonty. Moja małżonka (60++) w ramach U III w uczy się obcych języków. Ja też kiedyś wybrałem się z sentymentu na ogólnodostępny wykład z dziedziny, z której sam taż kiedyś prowadziłem wykłady.
OdpowiedzUsuńadam
oj na działce można się zatracić i pochłonąć potrafi całkowicie a jak pogoda dopisze to i 2 tygodnie można tam spedzic odpoczywaj...
OdpowiedzUsuńStudenckie wakacje to taki czas gdzie znaczna większość młodych osób szuka już zatrudnienia dla siebie. Chce w tym czasie zarobić dodatkowe pieniądze na kolejny rok akademicki. Szczególnie dla studentów dziennych to duża szansa.
OdpowiedzUsuń