Byliśmy dziś na cmentarzu u mojego śp. Dziadka od strony Rodzicielki. Znów było można powiedzieć nieco smutno jak zobaczyliśmy, że nikt poza nami nie dba o grób (stare, zeschnięte kwiaty, wypalone znicze). Ale nic to, zgarnęliśmy co było do zgarnięcia, zapaliliśmy znicze, postawiliśmy wiązankę. I od razu grób jakoś się zmienił wizualnie. Potem podeszliśmy do śp. majora Zygmunta Szendzielarza, po odnalezieniu jego szczątków w 2016 roku został pochowany niedaleko mogiły Dziadka. Następnie poszliśmy do zbiorowego pomnika harcerzy, którzy zginęli w Powstaniu Warszawskim, do śp. Kamila Baczyńskiego i śp. Kamili Skolimowskiej. Muszę powiedzieć, że zawsze jak jestem na Powązkach Wojskowych i patrzę na te wszystkie groby, stare i nowe to zaczynam jakoś tak nieco nostalgicznie postrzegać całą naszą historię.
Pozdrawiam!
Akurat piszę felieton, choć nie na blog, o naszym stosunku do cmentarzy patrząc na nie przez pryzmat starości. Aby to ująć w jednym zdaniu - nie cierpię bywać na cmentarzach, a przecież już niedługo zawitam tam na stale...
OdpowiedzUsuńO groby trzeba dbać, bo to tak, jakby dbało się o pamięć. Wielu ludzi przychodzi tylko w święta i żal patrzeć na te zaniedbane groby, a zwłaszcza opuszczone. Kiedyś odkryłam grób trójki młodych chłopców, którzy zostali zabici w czasie wojny za konspirację - na nagrobkach jest kawał naszej historii...
OdpowiedzUsuńA ja z kolei w przeciwieństwie do mojego przedmówcy, lubię cmentarze, w końcu to nasz przyszły dom!A tak poważnie to cmentarz budzi we mnie respekt, powoduje przemyślenia, że wszystko jest bardziej kruche niż sądzimy.
OdpowiedzUsuńCmentarz to miejsce wspomnień, więc tam zaduma konieczna, choćby się nie chciało, to przywodzi myśl, iż każdy, kto się urodził, tam trafić musi, a inny będzie pamiętał.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Niedobrze się dzieje, Piotrze, kiedy naszą historię postrzegamy jedynie z perspektywy grobów i pomników.
OdpowiedzUsuńOd razu przypomina mi się wiersz Ewy Lipskiej;
"(...)historia to taki duży kosz na śmieci,
Służy do przepadania dat i straszenia dzieci...".
pozdrawiam i zapraszam
Cóż życie jest dla żyjących, a śmierć - rodzimy się naznaczeni odejściem, do lepszego...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
zolza73.blogspot.com
Chodząc na cmentarze zawsze pamiętam,że „Byliśmy czym Wy jesteście, Czym my jesteśmy Wy będziecie"
OdpowiedzUsuńWędrówką jedną życie jest człowieka ... Ja jestem co tydzień na cmentarzu ,pamiętam o bliskich i bardzo lubię scenę z trylogii Tolkiena ,gdy Gandalf mówi ,że śmierć nie jest końcem wszystkiego :-D
OdpowiedzUsuńZ pewnym zaskoczeniem przeczytałam, że Dziadek Twój został pochowany na Wojskowych Powązkach. Już w 1989 już trudno było tam o miejsce. Rozumiem, że ojciec Matki był żołnierzem.
OdpowiedzUsuń