poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Muzyczne rozmyślania.

Wczoraj jak słuchałem kawałka ,,Wciąż bardziej obcy" grupy Lady Pank naszło mnie na muzyczne rozmyślania. No bo w sumie jak to jest możliwe, że w latach 70. czy 80. XX wieku powstało tak wiele znakomitych kawałków (zarówno w Polsce jak i za granicą). A obecnie jak się włączy YouTube choćby, to trzeba pokonać wiele zakrętów, by znaleźć z nowinek coś wartego uwagi. 

Może chodzi o to, że wtedy były mniejsze możliwości techniczne, na studio nagraniowe czekało się, potem płaciło się jak za zboże. W takich warunkach mogły powstawać różne, czasem zadziwiające rozwiązania, by nie zmarnować czasu i taśmy. A co za tym idzie piosenki były przemyślane, dopieszczone, bo nie można było w nieskończoność zajmować studia nagraniowego. 

Dziś wielu artystów może nagrywać swoje płyty w domach, nie odbiegają one brzmieniem od tych profesjonalnie zarejestrowanych. Ale dzieje się często na nich (jak dla mnie oczywiście) za dużo. Na pewno plusem jest to, że wielu młodych ludzi próbuje swoich sił w muzyce. Zawsze jak mamy na przykład 100 zespołów lokalnych w danym gatunku znajdziemy coś dla siebie. 

Pytanie ostatnie dotyczy samych muzyków. Czy w tak dużej konkurencji są w stanie położyć wszystko na jedną kartę i żyć z muzyki. Czy takie realizowanie siebie jest dostępne dla wszystkich. Pewnie nie. Można mieć nadzieję na to, że pewna pula zespołów zawsze będzie dostępna dla odbiorcy, że wniesie coś nowego (chociaż mówi się, że w muzyce wymyślono i zagrano wszystko), a ich dzieła będą tak samo dobrze przyjmowane za X lat, jak te z lat 70 czy 80 poprzedniego wieku. 

Dziś polecam: The Claypool Lennon Delirium (rock psychodeliczny, art rock, rock eksperymentalny), The Hopewell Furnace (techniczny death metal, deahcore, slamming brutal death metal) oraz The Lunar Effect  (desert rock, grunge, rock psychodeliczny). 

Pozdrawiam! 

11 komentarzy:

  1. Dla mnie polskim odkryciem ostatnio jest Ralph Kamiński. A jeśli chodzi o starszą muzykę polską: Lady Punk to muzyka buntu (przynajmniej pierwsza płyta), wielu wykonawców grało wówczas nie dlatego, że takimi byli świetnymi muzykami, tylko chcieli wykrzyczeć pewne prawdy. I takie zespoły nadal są, tylko ... my (moje pokolenie) ich już nie słucamy, bo te prawdy nas nie dotyczą i nas nie obchodzą. To dlatego polski hip-hop mnie głównie nuży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio jakoś nic szczególnego w muzyce nie znalazłem. Są jakieś pojedyncze piosenki i zespoły, jednak to wszystko potwierdza tezę, że muzyka staje się bardzo jednorodna.

      Teraz to w swojej muzyce bunt wyrażają głównie zespoły z tamtych lat, T.Love, Strachy na Lachy itp. A młodzi jakoś nie wiedzą jak się przebić w sporej części niestety.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Az tak bardzo nie znam sie na muzyce, ale faktycznie, wtedy Polska miala wielu niezwykle utalentowanych muzykow. Teraz to nie wiem, bo wspolczesnej muzyki w ogole nie slucham, jakos mi sie nie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedyś, kiedyś z Lady Pank tolerowałem tylko "Kryzysową narzeczoną", bo mi się kojarzyła z pewnym epizodem z pewną panią, a resztę ich grania uważałem za syf... teraz z perspektywy lat mam zupełnie inną optykę na sprawę i można nawet mówić o pewnym sentymencie do tej kapeli...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  4. co do buntu, to od kogoś by trzeba zacząć.W Polsce-
    .. choćby zbuntowani z pokolenia Michaiła Burano.
    Jakby co, otarł się jako pierwszy z Polski o paryską Olimpię.Zaśpiewał parę "kawałków"dla naszych Pradziadków.Te polskie Czarno-kolorowe zespoły...Tak naprawdę,to zbuntowany był Rysiek...
    Psychodelika?"Perła","Jaszczur"-prehistoria... .Leży zakurzona jakaś encyklopedia rocka na strychu,a obok magnetofon ZK-240 i 3km(?)taśm.Adapter Bambino z porysowaną płytą "Marmolade... Tizzy Lizzy z dzbankiem i takie tam domy o wschodzie słońca.Świat należał do "Zwierząt",dopiero później Planetę opanowały pijane małpy i dzikie węże.
    hey-ho

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby tak wszystko prześledzić, to wtedy niemal każdy zespół czy wykonawca wniósł coś do muzyki. A teraz różnie z tym bywa. Ilu wykonawców zniknie we mgle historii. Tego nie sposób przewidzieć. Można się cieszyć tymi nagraniami z przeszłości i szukać rodzynek we współczesnej muzyce.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. To prawda i ja wolę muzykę z dawnych lat.
    Nie było tylu poprawek, czyszczen technicznych.
    Kto miał głos ten śpiewał i się wybił.
    Dziś można z tym faktem dyskutować!
    Serdeczności zostawiam na miły dzień ☀️🙋

    OdpowiedzUsuń
  6. Żyjemy w czasach ogłupienia, nie ma co się dziwić. Wydawcy nie chcą wydawać książek mądrzej brzmiących, bo za trudne. A muzyka ma wpadać w ucho i mieć powtarzalny, krótki tekst.

    Znam sporo ludzi w branży muzycznej i powiem Ci, że z tym utrzymywaniem się z muzyki jest coraz trudniej. Można zawsze sprzedać się sponsorowi i grać na jego warunkach jak zrobiło to już wielu (m.in. Gadowski z Iry), ale należałoby się wtedy zastanowić czy to nadal sztuka, czy już tylko zarobek na popkulturze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do Twojego ostatniego pytania, jak wiesz wydałem ostatnio swoją debiutancką EPkę. I, co prawda, udało mi się zmienić karierę, przekwalifikować i pracuję obecnie w branży muzycznej, ale samo wydawanie muzyki to dalej bardziej hobby i spełnianie marzeń. Tak czy inaczej, cieszę się, że mi się udało to ostatnie, bo to ważniejsze od kasy :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może chodzi o to, że dziś młodzi chcą szybkiej kariery i szybkich pieniędzy, zapominając często o poziomie tego, co robią...

    OdpowiedzUsuń
  9. Najsmutniejsze jest to, że dużo ludzi woli słuchać czegoś nagranego w domu przez dzieciaki, tanim kosztem, nieprzemyślanego a nie doceniają dobrze dopracowanej muzyki. Fakt warto dać wszystkim szansę ale szkoda tych prawdziwych artystów. Nie wyżyją z muzyki.

    OdpowiedzUsuń