Zauważam y siebie coraz częściej zmiany w rzeczach, które lubię. Najdziwniejszą z nich jest przekonanie się do mięsa z odrobiną tłuszczu, kiedyś nie do pomyślenia, abym zjadł coś takiego. A dziś zwłaszcza z zupą typu krupnik czy podobną zjadam ze smakiem. W muzyce z kolei zaczynam jeszcze bardziej (poza ulubionymi ostrzejszymi kawałkami) poszukiwać dźwięków sprzed moich narodzin. Ostatnio słucham sobie takich wykonawców jak Anna German, Ewa Demarczyk (tekst, muzyka, wykonanie, wszystko o czymś, w jakimś celu, a nie papka radiowa jaką dziś się najczęściej spotyka), Ałła Pugaczowa (język rosyjski podoba mi się w brzmieniu, choć nie za wiele rozumiem) czy ABBA (melodie tak zabójczo chwytliwe, że głowa mała, do tego właściwie każdy numer to hit). Nie mam pojęcia dokładnie co to może oznaczać, takie zmienianie się moich przyzwyczajeń czy ulubionych rzeczy.
Na ostatniej rehabilitacji nogi czułem się jak koń. Rehabilitant za pomocą różnych metalowych prętów wygiętych w różne formy dziubał mnie w ścięgno Achillesa, rozciągał je, potem zmniejszał objętość itp. itd. Wypisz, wymaluj działanie na końskim kopycie przez kowala. :D
Postanowiłem poćwiczyć sobie angielski. W tym celu wziąłem z biblioteki jedną z części o Harrym Potterze (o więźniu Azkabanu). Co ciekawe jak na razie idzie mi całkiem dobrze, może dlatego, że pamiętam mniej więcej co działo się w tej części przygód tego czarodzieja. Zobaczymy co będzie później. :)
Dziś polecam: Bleachers (indie pop, synth-pop, nowa fala, rock alternatywny), Blind Channel (metal alternatywny, nu-metal, post hardcore) oraz Blood Cultures (eksperymentalna, indie pop, pop psychodeliczny, electropop, chillwave).
Pozdrawiam!
Cały czas się zmieniamy, wiec nasze gusta także.
OdpowiedzUsuńDo wielu rzeczy się dojrzewa lub odkrywa nowe smaki, nuty, nie wiem czy mamy na to wpływ, czy te zmiany dzieją się same...
Podobno nasze gusta zmieniają się co 7 lat ale fakt kiedyś nam coś nie smakowało a za jakiś czas odkrywamy to na nowo i lubimy to
OdpowiedzUsuńAnny German słuchasz. Bardzo mnie to cieszy.
OdpowiedzUsuńAłła to tylko jak dla mnie
- Milion szkarłatnych róż (Миллион алых роз)
-Wsio mogut koroli (Всё могут короли)
-Arlekino (Арлекино)
Reszty jej piosenek nie kojarzę.
Jeżeli mogłabym Ci polecić to Edytę Geppert
Ja byś chciał coś jeszcze z muzyki starszej posłuchać to chętnie delikatnie podpowiem Ci co warto 😉
Człowiek ma wiele faz zmian;
OdpowiedzUsuńpodobno na starość człowiek dziecinnieje,
więc powraca do znanych smaków z dzieciństwa;
czy tylko do smaków???
wspomnienia świadczą o tym, że
dzieciństwo to najpiękniejszy okres w życiu;
przyjdzie taki czas, a przyjdzie na pewno;
gdy znowu będziesz musiał zmienić repertuar;
samo życie :)
Po prostu nie ma nic na zawsze. Zmiana w upodobaniach pokazuje, że coś przeżyłeś i w związku z tym rozwijasz się. Zauważyłam, że najwolniej zmieniają się osoby od najwcześniejszej młodości zamknięte z różnych przyczyn w domu, i to ... niekoniecznie jest dobrze. Zmiana pomaga nam zobaczyć nasze życie w nowej perspektywie, korzystaj z tych doświadczeń :)
OdpowiedzUsuńCzłowiek podobno zmienia swoje upodobania co 7 lat. Uwierzysz, że kiedyś słuchałam wyłącznie rocka, gothicu zwłaszcza, a teraz przeważnie włączam reggae?
OdpowiedzUsuńPodobnie w kuchni, kiedyś jadłam mięso na każdy posiłek, teraz nie mam ochoty w ogóle, nawet na kanapce nie kładę wędliny. Ale przyznam, że na moim talerzu zrobiło się bardzo kolorowo. Bardziej niż wtedy.
Podobnie ćwiczyłam angielski oglądając filmy bez napisów. Najpierw wybierałam te, które bardzo dobrze znałam, żeby się nie zdenerwować już na samym początku. Potem przeszłam do nieznanych mi filmów młodzieżowych z prostymi dialogami. Fajna i przyjemna szkoła. :D
Całe nasze życie weryfikuje nasze upodobania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU siebie nie zauważam szczególnych zmian w upodobaniach, ale smaki syna zmieniły się bardzo. Zresztą nie tylko one, jego charakter także. Mój znajomy chcąc się nauczyć niemieckiego, oglądał filmy w wersji oryginalnej. Obiecuję sobie, że też przypomnę podstawy języka niemieckiego, ale jak do tej pory, pozostałam w sferze obietnicy. Cieszę się, że siegnąłeś do muzyki mojej młodości, życzę wielu wzruszeń. Uściski.
OdpowiedzUsuńCzłowiek się rozwija, więc i zmienia. Byłoby źle, gdybyś pozostał w zastałej formule i upodobaniach.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Chyba ważne jest to aby zmian dokonywać "z głową"... :-))
OdpowiedzUsuńco to może oznaczać?
Usuńchęć wyjścia poza zaczarowany krąg. Przekraczanie pewnych barier, po istotnych wydarzeniach życiowych, to się zdaża często.
Jak krupnik, to tylko z suszonym borowikiem i na żeberkach. No i koniecznie zacząć pichcić samememu, od czasu do czasu podać innym domownikom talerzyk zupinki i patrzeć, jak ktoś z apetytem wcina. Ile to kompozycji muzycznych można ułożyć w trakcie gotowania, to hoho. Nie wspomnę o tekstach o cebuli, czy ziołach. No i odrobina szaleństwa nie zaszkodzi, nie tylko w kuchni.
Sąsiad dobra rada.
Może tak właśnie być. Bo odkrywanie nowych smaków czy rzeczy w ogóle sprawia mi przyjemność.
Usuń:) Na razie moja działalność w kuchni ogranicza się do pewnych przygotowań tylko. A potem do jedzenia. Może faktycznie czas na zmianę jakąś.
Pozdrawiam!
Podobno człowiek zmienia się co 7 lat - może to czas takiej transformacji :)
OdpowiedzUsuńCiekawie ile osób wchodzi na ten blog. Mnie to bardzo interesuje.
OdpowiedzUsuńBez nowego wpisu, od kilkunastu do kilkudziesięciu, przy nowym wpisie nawet zdarza się ok. 200 i więcej wejść ogółem.
UsuńPozdrawiam!
Młody wraca do formy . Oczywiście wciąż nie pokazuje ,że aby żyć wypada pracować ale może wróci do etapu w swoim życiu gdy nie był li tylko pasożytem.
OdpowiedzUsuńNie obrażaj się na moją szczerość.Nie po to z niej korzystam by Cię skrzywdzić, czego pewnie nie widać ale co ma miejsce.
Może to też zmiana jakaś będzie, powrót do takiego miejsca. Kto to wie, tylko na razie nie mam pojęcia kiedy nastąpi.
UsuńPozdrawiam!
Ja lubię Kwiatki
OdpowiedzUsuń