Obejrzałem ostatnio film pt. ,,Beksińscy. Album wideofoniczny". Wcześniej czytałem kilka książek dotyczących całej rodziny jak i oddzielnie Zdzisława oraz Tomasza. Film wprowadził mi do głowy pewne zagmatwanie, jakieś elementy układanki stały się jaśniejsze, inne przykryła jakiegoś rodzaju mgła. Nie mniej wydaje mi się, że mam już w miarę szerokie pole widzenia całości, jednak wydaje mi się, że niektórych elementów układanki nie uda mi się nigdy znaleźć. Po prostu pewnie będę wracał myślami co jakiś czas do tragicznych losów tej rodziny jak i jej członków z osobna.
Wysłuchałem kolejnej płyty, tym razem Kadavar ,,Berlin". Jest to niezła porcja bujających rytmów spod znaków hard rocka, psychodelii i stoner rocka. Czuć pewne nawiązania do protoplastów tych gatunków, jednak bez zbytniego zatracania się w samej przeszłości. Zespół dosypuje do mieszanki odrobinę bluesa, co prowadzi do naprawdę ciekawych efektów. Daję 9,5/10.
Dziś polecam: Ape Unit (grindcore, punk, noise), Anti Tank Nun (heavy metal) oraz Apocalypse Orchestra (folk średniowieczny, doom metal).
Pozdrawiam!
Mnie nie przestaje fascynowac tworczosc Beksinskiego, wielka szkoda, ze juz niczego nie namaluje.
OdpowiedzUsuńBeksińscy nikogo nie zostawiają obojętnym, filmy i książki biograficzne potrafią wiele naświetlić.
OdpowiedzUsuńUświadomiłam sobie, że ostatnio za mało słucham muzyki, ale gdy psychika kiepska, to raczej pragnie sie ciszy...
Pierwszy raz słucham tego zespołu. Dobrze, że czasem coś polecisz.
OdpowiedzUsuńA do Beksińskich będziemy wracać przy każdej okazji, choć życie prywatne nie bardzo mnie interesuje.
Serdecznie pozdrawiam
Muszę obejrzeć film. Nie oglądałam, a sporo już słyszałam lub czytałam
OdpowiedzUsuńTego filmu jeszcze nie oglądałam. Do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńDo dziś na dzieła Beksińskiego wprost nie mogę się napatrzeć. Czasami zastanawia mnie, co by malował, gdyby losy jego rodziny potoczyły się jednak inaczej. To musiało mieć jednak jakiś wpływ.
A ja mam dziwne wrażenie, że głośno o Beksińskich zrobiło się dopiero po wejściu filmu do kin. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie oglądałam filmu o Beksińskich i jakoś nie ciągnie mnie by to uczynić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFilmu nie znam;)
OdpowiedzUsuńJa nie widziałem tylko chyba jeszcze tego, co w kinach był. Ale nie zamierzam chyba oglądać, bo obraz tej rodziny zupełnie mi się pomiesza i zamgli do takiego stopnia, że nic nie będę wiedział już o nich na pewno.
UsuńPozdrawiam!
Mojej koleżanki ciocia była sąsiadką Beksińskich i była malarką. Zmarła jakiś czas temu. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń