niedziela, 7 lipca 2024

Rocznica zmiany mieszkania.

Dziś mija rok od naszego wprowadzenia się na Ursynów. Muszę powiedzieć, że jak na razie zmiana jest na duży plus. W poprzednim miejscu jednym z największych problemów było chyba to jak szeroko deweloperzy ,,atakowali" okolicę. Do tego jakieś ciągłe remonty, a to mostu, a to ulic. Jak jeżdżę do centrum Warszawy lub w pobliże poprzedniego mieszkania to już czuję coraz mniejsze związanie. Do tego jak wracam na Ursynów to odżywam, bo nawet jak wychodzi się z metra to zaczyna się bujna zieleń. A w centrum ze świecą szukać czegoś podobnego. 

Muszę powiedzieć, że praktycznie wszystkie ulice w pobliżu znamy, poruszamy się z Rodzicielką coraz lepiej. Pamiętam pierwsze układanie sobie w głowie gdzie co jest, gdzie są sklepy, usługi jakieś itp. A teraz wszystko odbywa się na zasadzie haseł ,,idziemy do takiego sklepu", ,,idziemy na taki skwerek" itp. Nie żałuję zmiany, bo może to mieszkanie obecne jest o około 20 metrów mniejsze od poprzedniego to ma wiele plusów. Duży balkon, gdzie jest nawet schowek, winda, pod nami w tym samym budynku jest sporo sklepów, w tym ten z płazem w nazwie i owadem. Do tego jest sklep mięsny, z pierogami wszelkiej maści oraz drogeria. Jak dla mnie nic więcej nie trzeba. W poprzednim miejscu dawał się we znaki brak windy (a już szczególnie po mojej artroskopii kolana) oraz większa odległość do sklepów. 

Dziś polecam: Anorexia Nervosa (industrialny death metal, symfoniczny black metal), Apostolis Anthimos (rock, jazz, blues) oraz Applaud the Impaler (brutal death metal, techniczny death metal. deatcore). 

Pozdrawiam!

14 komentarzy:

  1. Same pozytywy, a zapomniales napisac o tym, co mnie najbardziej zachwycilo, o klimatyzacji. W dzisiejszych upalach jest nie do przecenienia. No i te sklepy na dole, nie trzeba nigdzie daleko latac i dzwigac zakupow.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam początki Ursynowa, bo sąsiedzi z mojego bloku na Stegnach tam się przeprowadzilii i przyjeżdżali na zakupy codzienne na Stegny. Ale przed wyjazdem z Polski to ja ze Stegien jeździłam na zakupy do L'Eclerca na Ursynów, do CKR na rehabilitację (róg Jastrzębowskiego i KEN) i do lekarza pierwszego kontaktu na KEN jak i do swego Banku, który tam miał swą placówkę. W efekcie bywałam na Ursynowie przynajmniej raz na tydzień. A "pierogarnia" ursynowska jest OK! I Ratusz Ursynowski także. Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
  3. no super, cieszy mnie, że czujesz się dobrze w nowym miejscu, to ważne, by mieć taką przystań i sprawdzone miejscówki!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  4. No i fajnie, że zalety przeważają.

    OdpowiedzUsuń
  5. To już rok!! A jeszcze pamiętam, jak opisywałeś poszukiwania, przeprowadzkę, a to już tyle czasu minęło. Super, że Wam się podoba, że nie żałujecie decyzji i że jesteście zadowoleni. To najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ten czas leci...
    Też mi chodzi po głowie zamiana na mniejsze. Tak własnie o 20 - 25m.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jej, to już rok! Kiedy to zleciało. Najważniejsze, że zmiana jest na plus.

    OdpowiedzUsuń
  8. Najważniejsze, że jesteś zadowolony. Zmiany bardzo często są na lepsze, o czym przekonujemy się dopiero po czasie. Duży balkon to duży atut, zwłaszcza latem. Można stworzyć sobie przyjemne miejsce do wypoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uy como pasa el tiempo. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  10. Najgorzej przytłaczają betonowe miasta, zwłaszcza rynki!
    Zieleń, kwiaty dodają energii i radości:)
    Serdeczności zostawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czyli przeprowadzka wyszła na plus. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Bliskość do istotnych punktów jest ważna, szkoda czasu na rozłażenie się po mieście za sprawunkami. ;)
    Zieleń miejska – Warszawie jej brakuje.

    OdpowiedzUsuń