5 lipca podjechałem metrem w okolice w/w adresu, gdzie od 1977 do śmierci mieszkał Mistrz Beksiński. Muszę powiedzieć, że jednym z punktów orientacyjnych było centrum handlowe Land, które bardzo lubił malarz. Nie ma już widoku na nie z budynków przy Sonaty 6, przed nimi powstał apartamentowiec. Poza tym od strony alei Harcerzy RP zbudowano ekrany dźwiękochłonne. Przez to wszystko początkowo nie byłem pewny w jakim kierunki iść. Po paru minutach znalazłem przejście w głąb osiedla, a tam zauważyłem już w/w ulicę. Jeszcze chwilę poszukałem adresu i byłem na miejscu.
Na ścianie budynku umieszczone są dwa murale upamiętniające artystę. Muszę powiedzieć, że zrobiły na mnie duże wrażenie. Pokręciłem się jeszcze chwilę po okolicy, nie znalazłem nic więcej wartego uwagi i wróciłem do domu.
Pozdrawiam!
Podróżowanie i zwiedzanie miejsc zamieszkania artystów jest jak poznawanie historii od podszewki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 🤗
To tu zginął?
OdpowiedzUsuńNo wreszcie fotki zamieszczasz!
OdpowiedzUsuńDobrze, że choć murale ku pamięci są!
jotka
Lubie jego tworczosc, choc jest taka niepokojaca, a moze wlasnie dlatego.... Niedlugo minie 20 lat od jego smierci, kto wie, moze sprawca jest juz na wolnosci, choc dostal 25 lat do odsiadki, ale mogl wyjsc za dobre sprawowanie.
OdpowiedzUsuńFajnie, że się pamięta o artystach nieszablonowych.
OdpowiedzUsuńWow, to musiało być niesamowite doświadczenie. Dobrze wiedzieć o takim miejscu.
OdpowiedzUsuńDepresyjne obrazy, niepokojące, ale za to właśnie je podziwiam!
OdpowiedzUsuńUpamiętnianie muralami, jak w tym przypadku jest jak najbardziej słuszne! Ciekawy ten mural.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajny pomysł na upamiętnienie. Te szklane (?) tabliczki, co je teraz przeważnie wieszają, są takie sobie, tandetne deko.
OdpowiedzUsuńMe gustaron los murales. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńCiekawe. Dobry reportaż zrobiłeś.
OdpowiedzUsuńBardzo dobre te murale. Interesujaca wycieczke sobie zrobiles.
OdpowiedzUsuńStokrotka
Ciekawe murale. Prześlę link do tego posta bratu, jest miłośnikiem twórczości Beksińskiego. :)
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo lubię jego twórczość.
OdpowiedzUsuńKolejny ciekawy fotoreportaż.
OdpowiedzUsuńBeksiński zawsze mnie intrygował.
Pozdrawiam oczekiwaniem na ochłodzenie
Byłam, ale w Sanoku, oglądałam obrazy Beksińskiego, które robią ogromne wrażenie, ale i przerażają!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bezpiecznie jest w takich miejscach?
OdpowiedzUsuńBardzo mroczny był życiorys Beksińskiego. Cała rodzina dziwnie skończyła. Okolica blokowisk ... lat 70/ 80 , niezbyt zachęcające miejsce.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobały. Lubię sztukę :D
OdpowiedzUsuńKiedyś żyłam jego twórczością. Polecam książkę
OdpowiedzUsuńBeksińscy. Portret podwójny -Magdalena Grzebałkowska.
Dziękuję! Jestem jego fanką. Widziałeś pewnie film?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie flowersblossominthewintertime.blogspot.com
Bardzo lubię malarstwo Zbigniewa Beksińskiego. Nietypowe. Muszę pojechać do Sanoka.
OdpowiedzUsuń