W ten weekend dziwnie się czułem, jakbym się przeziębił lekko czy coś. Bolała mnie głowa, trochę mięśnie, a do tego miałem wrażenie jakbym odwodniony był jeszcze. Głowa mała z takim zestawem i to jeszcze w wolne dni. Na szczęście w niedzielę było już lepiej. Dziś tylko trochę głowa mnie boli i szyja (ale to odrębna sprawa związana z pracą przy komputerze).
Dziś odebrałem swoją pieczątkę imienną i czuję się głupi ważny. A na poważnie to nie wiem na razie po co mi ona, bo przez ten ostatni miesiąc nikt z mojej ,,wyspy" z biurek zrobionej nie używał żadnej pieczątki. Ale jak zrobili to odebrałem, żeby nie było potem krzyków jakichś.
Pozdrawiam!
Pieczatka nobilituje, to jest pasowanie na urzednika, a pieczatka zamiast miecza, bo skad wziac miecz w biurze? :))))
OdpowiedzUsuńTeraz mają miejsce takie dziwne wirusy, mnie też nie dawno taki dopadł.
OdpowiedzUsuńGratuluję pieczątki;)
Mnie raz coś brało (bo chory mąż mnie zarażał przez dwa tygodnie), ale podjadałam sobie surowy czosnek i ostatecznie wyszłam z tego bez szwanku. Czosnek - przyjaciel - tarcza, obwieśmy się czosnkiem!
OdpowiedzUsuńTo nie zauważyłeś,że "nowe wraca"? W czasach PRL podstawą egzystencji była właśnie pieczątka- nic nie było ważne bez pieczątki.
OdpowiedzUsuńTe wszystkie nagłe zmiany ciśnienia i skoki temperatur nie sprzyjają dobremu samopoczuciu. Naszym organizmom potrzebna jest stabilizacja na każdym poziomie by dobrze funkcjonować.
Trzymaj się, może będzie lepiej za kilka dni.
Teraz krąży taka jednodniowa grypa, wielu uczniów tak choruje.
OdpowiedzUsuńWłasna pieczątka to jest coś! Zaklepany z Ciebie urzędnik:-)
Wirusy dają czadu. Ja generalnie miałam problemy z gardłem, w piątek zamilkłam, a dokładnie zaczełam skrzeczeć...No i niektórzy odetchnęli z ulgą ;)
OdpowiedzUsuńa wizytówki?
OdpowiedzUsuń"Jak zostałem gangsterem?".
Domowe,skuteczne,proste-stawianie baniek i smarowanie na noc.
Można jeszcze lepsze zrobić. Z jakimiś odwołaniami do piekła, bo tak nazywana jest część firmy, równie mocne i niecodzienne. :)
UsuńNa razie czuję się już lepiej. Ale na przyszłość faktycznie zapamiętam i ten sposób.
Pozdrawiam!
Własna pieczątka - to brzmi dumnie. Ja też w weekend byłam lekko podziębiona, ale mi już trochę przeszło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJutro piątunio.To się pan odezwij -jakieś inspiracje muzyczne by tak...
UsuńZa parę chwil coś napiszę.
UsuńPozdrawiam!
Sezon jest bez wątpienia grypowy, więc trzeba uważać!
OdpowiedzUsuńA pogoda nam nie pomaga. Zamiast wymrozić to co złe tylko zachęca do działań.
UsuńPozdrawiam!
Gratulacje :).
OdpowiedzUsuńJesteś już oficjalnie - "zapieczetowany", wszedles na wyższy pułap zawodowy 😉.Mnie też nonstop coś męczy, jak nigdy hmm. To chyba przez to ocieplenie klimatu, zarazki nie mają kiedy się zamrozić 😁.