Po zamachu na premiera Słowacji zacząłem zastanawiać się nad tym jak bardzo w polityce liczą się ,,maczugi" w postaci słów. Z rozmyślań wyszło mi właściwie tyle, że w Polsce mieliśmy podobne przypadki, gdy nieodpowiedzialne słowa doprowadzały do różnych tragedii.
Na Słowacji po w/w zdarzeniu można było zaobserwować (co logiczne) szok, który jednak po pewnym czasie przełożył się na kolejne okładanie się ,,maczugami". Wydarzenia te w Polsce sprawiły jeszcze krótszy szok, który przekształcił się we wzajemne oskarżenia polityków dotyczące tego, kto jest większym agentem Rosji, Białorusi czy innych równie groźnych państw (bo niektórzy łączą zamach z działalnością obcych wywiadów). Wychodzi na to, że kolejny raz tragedia spowodowana mniej czy bardziej przez słowa nie robi na politykach wrażenia na dłużej.
Drugą sprawą związaną w jakimś sensie z odpowiedzialnością za słowa jest ,,wywiad" znanego kiedyś nieco szerzej Youtubera, Roberta Pasuta. Nie chcę opisywać w szczegółach jego wywodów, wszystko jest pod linkiem, w Sieci pewnie jest wiele innych artykułów. Oburza mnie przede wszystkim fakt promowania tego typu mizoginistycznych, antynaukowych (w kontekście przyjmowania leków na depresję) i chamskich wypowiedzi. Autorzy wywiadów tego typu wchodzą w te same buty, a przez to przekreślają w moim odczuciu swój profesjonalizm (jeśli można mówić o czymś takim). Plusem jest to, że autorzy wywiadu stracili kilka płatnych współpracy. Według mnie tylko w taki sposób można w pierwszym kroku ukarać osoby wspierające patologiczne zachowania w Internecie. W dalszych można nawet rozważać jakieś kroki prawne. Bez odpowiedzialności za słowa szerszej niż negatywne komentarze daleko nie zajedziemy jako społeczność w Sieci i ludzie w świecie realnym.
https://rozrywka.spidersweb.pl/robert-pasut-wywiad-zgrzyt-revo-gimper-youtube
,,W sieci można udawać wszystko, z wyjątkiem tego, co się naprawdę liczy. Nie możesz udawać inteligencji, poczucia humoru ani błyskotliwości… złośliwości, przewrotności, ani całej reszty twojej paskudnej, fascynującej osobowości". Antonina Liedtke, CyberJoly Drim
Dziś polecam: Brian May (muzyka filmowa, heavy metal, hard rock), ††† (Crosses) (dark wave, dream pop, witch house, rock elektroniczny, rock industrialny, rock gotycki, post-punk) oraz Culpeper`s Orchad (rock).
Pozdrawiam!
uno debe hacerse responsable de sus palabras. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńIm bardziej kontrowersyjne treści, tym niestety więcej osób klika. Po co o nim pisać? Takie naprawianie świata przypomina mi opowieść Gombrowicza o żukach. Ucinać, bzdur nie powielać, pracować nad sobą.
OdpowiedzUsuńW Niemczech mnoza sie ataki (bynajmniej nie slowne) na politykow, zarowno rzadzacych, jak i opozycyjnych. Ja pochlaniam popcorn i czekam, az sie wzajemnie powybijaja.
OdpowiedzUsuńOdpowiedzialność za słowa to bardzo ważny i szeroki temat... Słowa mają potężną moc. Mogą zarówno budować, jak i niszczyć. „Mowa jest srebrem, a milczenie złotem”. Niektórym to by się przydało przypomnieć od czasu do czasu to powiedzenie.
OdpowiedzUsuńTo, co się teraz obserwuje w mediach, to skandal!
OdpowiedzUsuńPolitycy, dziennikarze, youtuberzy prześcigają się w zachowaniach godnych potępienia.
Ciekawe, jak daleko można dojść w tym zakresie?
jotka
Niestety, polityka, to jest ta domena, w której nie ponosi się odpowiedzialności ani za słowa ani za czyny.
OdpowiedzUsuńOczywiście docierają do mnie różne historie popularne w Internecie. Te, które opisałeś również.
OdpowiedzUsuńLudzie mają różne potrzeby, lubią lansować się w Internecie, szokować wypowiedziami, pyskówkami itp. Można powiedzieć- wszystko już było! I żeby uzyskać zamierzoną reakcję argumenty muszą być naprawdę mocne, kontrowersyjne, wywołujące emocje.
Warto zadać przy okazji kilka podstawowych pytań o sens takich działań i wszystko stanie się jasne.
Dobry cytat z Antoniny Liedtke.
Miłego weekendu, Piotrze.
Mnie to już tak zmęczyło, że nie moge w ogóle słuchać czy czytac o polityce. Odpowiedzialność za słowa - żadna. Można oplatać bzdury i kłamac w żywe oczy, a potem niech się tłumaczą ci, którzy nie są wielbładem...
OdpowiedzUsuńNiestety obecnie ludzie nie biorą odpowiedzialności za swoje słowa, a przeciez to właśnie słowo jest zawsze początkiem. W dziwnych czasach żyjemy.
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu w ogóle odnosze wrażenie, że słowa się zdewaluowały, ludzie przestali zważać na ich wartość. A wartość słowa jest przecież ogromna...
OdpowiedzUsuńNiektórzy dla sławy są w stanie powiedzieć wszystko. Byleby zszokować, zwiększyć popularność itp. Zero odpowiedzialności niestety.
OdpowiedzUsuńPowiem tak : strach dziś być osobą publiczną.
OdpowiedzUsuńŚwiat kroczy ku zagładzie... Ostatnio wpadła mi w ręce książka "Nadchodzi III wojna światowa" ona chyba wcale nie nadchodzi ona już tu jest...
OdpowiedzUsuń