Nic wartego uwagi się u mnie nie dzieje. Poza tym jako przeokropny kunktator (a może Kunktator) nie mogę zmusić się do pisania. Może to i lepiej, wyduszać na siłę jakichś wielkich przemyśleń nie zamierzam.
Jedynym wydarzeniem z ostatnich dni wartym zanotowania była moja wizyta w Centrum Onkologii. Znów zdołowałem się maksymalnie patrząc ile osób leczy się w tym ,,molochu". Do tego wizyta nieco się przesunęła (jedna z pacjentek wspominała w rozmowie z inną, że kiedyś czekała trzy godziny to tego gabinetu co ja byłem zapisany). Od razu zdołowałem się jeszcze bardziej, bo trzy godziny czekania to jednak bardzo długo. Na szczęście wszystko przesunęło się o jakieś 40 minut jedynie, na plus zaliczam też spotkanie z bardzo sympatyczną panią doktor (ta sama co wystawiała mi wypis jak byłem na kontroli trzydniowej). Wyniki mam w porządku, mam się meldować u swojej endokrynolog, w CO mam być niemal równo za rok (w styczniu).
Ostatnio coś zaczęły mnie męczyć kolana. Ból nie jest jakiś wielki, jednak chwilami przeszkadzało mi to. Na razie wdrożyłem kurację lekową, którą zalecił mi rehabilitant jak pomagał mi wrócić do względnej formy po artroskopii.
Wklejam zdjęcia z września, aby nieco rozjaśnić te chłodne i wietrzne dni.
W poczekalniach różnych, trzy godziny to normalka, mimo rozdawanych numerków!
OdpowiedzUsuńPodobno gdy nic nie boli, to tez podejrzane jest:-)
Fajne fotki, byle do wiosny, oznaki już widać!
Dobre wyniki, to dobra wiadomość:-)
Dobre wyniki to świetna wiadomość!
OdpowiedzUsuńFotki ładne.
Mnie czasem brakuje weny, albo zastanawiam się, czy to o czym chcę pisać rzeczywiście powinno być opisane...
Pozdrawiam serdecznie, Piotrze.
Dużo zdrówka Ci życzę :).
OdpowiedzUsuńZawsze jak idę do jakiegoś specjalisty biorę ze sobą książkę, bo u nich zawsze są kolejki...
Mozemy sobie przybic piatke, bo i u mnie kolano (na szczescie jedno) znalazlo sie pod specjalnym nadzorem. Ale mnie moze pomoc jedynie sztuczny staw, co z pewnoscia uczynie, kiedy bol stanie sie nie do wytrzymania. Bywaja gorsze choroby, wiec nie narzekam i przystosowuje dzialania do mozliwosci.
OdpowiedzUsuńZawsze jak jestem u hematologa mojego, to ciesze się, że trafiłam do niego, a nie do tego z sąsiedniego gabinetu. Tam jest nieprawdopodobne czekanie zawsze, doktor wychodzi, wraca, znów wychodzi, na oddział idzie, wraca, ludzie się załamują, jak znów widzą, że wychodzi....
OdpowiedzUsuńMnie z kolanami pomógł fizjoterapeuta i rodzinny, ortopeda powiedział tylko, że to starość.
No i OK (że się nie dzieje nic specjalnego) :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie pozytywnie. Właściwie, to ja bym chciała się czasem ponudzić. A nie cały czas coś! Czasem wolałabym nic. O! Poleżałabym sobie i myślała... I na pewno bym coś wymyśliła. I znowu coś! A nigdy nic...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Dobrych wyników, pięknej pogody i takie tam... 😉
Ociąganie się, to spóźnianie się na własny sukces.
OdpowiedzUsuńKażdy, kto pisze np. bloga, miewa chwile zastoju. Zauważyłam u siebie, że gdy miewałam przerwy od pisania, z powodu braku pomysłu czy tematu, więcej przebywałam na powietrzu, albo oddawałam się nudzie. Korzyść wielka w obu przypadkach, więc nie ma się co martwić. Korzystaj z chwili. A temat sam przyjdzie.
OdpowiedzUsuńPonieważ coś tam ze zdrowiem mam, zdarzyło mi się być na SORze z powodu zleconego tomografu. Siedząc grzecznie na krzesełku, czekając na swoją kolej i całą otoczkę związaną z tym badaniem (kroplówka, badanie ciśnienia, etc), łącznie spędziłam tam 9 godzin. Nie wiem jak ja to zrobiłam. Ale wytrzymałam. Napatrzyłam się przy tym na ludzkie cierpienie i na jakby zdystansowany stosunek personelu medycznego do tego cierpienia. I zastanawiałam się, czy to tylko zawodowy dystans, czy już może znieczulica dotykająca część tego personelu?
Fajnie, że masz dobre wyniki, tak trzymaj.
U mnie też już widać oznaki wiosenne, ale pogodynki mówią, że zima jeszcze ma nas dopaść.
Pozdrawiam...
Piękne widoki. A co do centrum onkologii to zdrowia życzę. Przyda się na dolegliwości. Potrafisz ująć pięknie chwile w kadrze. Foty się udały.
OdpowiedzUsuńTrzy godziny przed gabinetem lekarskim to nie jest bardzo dużo. W czwartek czekałam do ortopedy sześć godzin.
OdpowiedzUsuńSuper, że wyniki są dobre, a kontrola odległa. To super wróży.
OdpowiedzUsuńJohnny Cash to ulubieniec mojego męża. Dzięki niemu poznałam jego muzykę i mi się spodobała ;)
Wszystkiego dobrego.
Czasami niestety w tych kolejkach czeka się bardzo długo. Nie ma co się zmuszać do pisania.
OdpowiedzUsuńJakie ładne te lilie wodne ze zdjęć! PS Dużo zdrowia! Wiem, jak jego brak daje w kość. 3 godziny czekania to w sumie normalnie.... Zdarza mi siedzieć czasami nawet 6 i więcej.
OdpowiedzUsuńI'm sorry to hear that you're going through a challenging time, especially with the visit to the Oncology Center and the health concerns. It's completely understandable that such experiences can weigh heavily on one's mind. It's positive that you found some comfort in meeting a nice doctor during your visit. I hope that your knee treatment brings you relief and that your upcoming appointments with the endocrinologist and CO go well.
OdpowiedzUsuńSuper, że wyniki dobre❤️
OdpowiedzUsuń- Ból w pana lewym kolanie to kwestia wieku - wyjaśnia pacjentowi lekarz.
OdpowiedzUsuń- Bujda - denerwuje się pacjent - drugie kolano tak samo jest stare, a nie boli...
dużo zdrowia życzy oraz inspiracji, weny, tematów do pisania notek;
pozdrawiam Aisab
Dobre wyniki to najlepsza wiadomość. Dużo zdrówka życzę :) Mam nadzieję, że kolana też przestaną dokuczać.
OdpowiedzUsuńDobre wyniki to najważniejsze.
OdpowiedzUsuńNieustająco zdrowia życzę
Aż mi się przypomniała moja wizyta u okulisty. Zapisałam się na wizytę prywatną na godzinę 12. Przyszłam punktualnie, ale na miejscu dowiedziałam się, że obecnie pierwsza w kolejce jest pani z godziną 9:55. Dodatkowo po krótkiej wymianie zdań z innymi pacjentami dowiedziałam się, że zapisy były rozdawane co 5 minut... No ciekawe jak mieli się zatem wyrobić. Zrezygnowałam... Cieszę się, że Twoje wyniki są prawidłowe, oby i kolana szybko się zregenerowały. Zdjęcia bardzo klimatyczne, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że ze zdrowiem dobrze. Pozdrawiam serdecznie Iwona Zmyślona.
OdpowiedzUsuńSuper, że wyniki wyszły dobre :D
OdpowiedzUsuńCześć. Najpierw musiałem poszukać co to onznacza kunktator, bo nie znałem tego słowa. Dobrze że wizyta przeciągnęła się tylko o 40 minut, a przede wszystkim że trafiłeś na fajną doktor(kę). Mam wrażenie że coraz trudniej dobrze trafić. I nie tylko w kwestii lekarzy tylko ogólnie - ludzi...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że leki pomogą z tymi kolanami, dużo słońca życzę ☺️
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia, bo ono najważniejsze. A zdjęcia wrzesniowe bardzo ładne.
To świetnie, że masz pozytywne podejście, nawet w trudniejszych chwilach! Wizyta w Centrum Onkologii może być stresująca, ale cieszę się, że wyniki są w porządku i masz plan opieki. Trzymaj się kuracji na kolana i mam nadzieję, że będą się szybko poprawiać. Zdjęcia z września są piękne - dzięki za ich udostępnienie! Dziękuję również za rekomendacje muzyczne - z pewnością je sprawdzę. Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci dużo pozytywnej energii!
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie dla zdjęć. :)
UsuńJak na razie wszystko jest OK. Kolana też wróciły do formy.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
A co sądzisz na temat tych pierwszych razów, o których pisałam?
OdpowiedzUsuńhttps://rumiane-slowa.blogspot.com
Ja Cię Piotrek podziwiam, że pomimo długiego leczenia się. Chodzenia po soecjalistach nie jesteś smutasem, że Ciebie to wszystko jednak nie zrąbało i nie pokonało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Genial te mando un beso.
OdpowiedzUsuńJezu... 3 godziny??? 😟😟😟 masakra jakaś. Cieszę się że chociaż wyniki dobre. Trzymaj się ciepło i bądź zdrowy. Dziś na chorowanie trzeba mieć silne zdrowie psychiczne by czekać w tych kolejkach.
OdpowiedzUsuń