sobota, 2 maja 2020

Majowo.

W tym roku majowe święta dość dziwne mogą być. Bo wcześniej nie było takiego niewidocznego zagrożenia jak teraz. Nie mniej jakieś tam mini świętowanie w gronie najbliższych można uskutecznić.

Pogoda w kratkę, dziś na przykład nagle zaczęło kropić, a teraz jest piękny i słoneczny dzień.

Dziś polecam: Spandau Ballet (nowa fala. synth pop, new romantic), Spear of Destiny (post-punk,rock alternatywny, indie rock) oraz Spineshank (metal industrialny, nu metal, metal alternatywny).

Pozdrawiam!

14 komentarzy:

  1. Pada deszcz i bardzo dobrze! Wprawdzie czlowiek chetnie by spedzil czas weekendu na swiezym powietrzu, ale po tej suszy deszcz jest bardzo potrzebny, niech pada jak najwiecej. Jakos przezyje siedzenie w domu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świątecznej atmosfery w ogóle nie odczuwa się, gdyby nie flagi, to żadna różnica...
    U nas nieźle popadało!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w ogóle nie czuję, że to już maj, więc...

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie dziś burzowo

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. W majówkę co roku był grill :) ale cóż, nadrobi się :)

    OdpowiedzUsuń
  6. 1 maja wieczorem zaczęlo padać w Warszawie i chyba całą noc padało.
    A teraz u mnie /po prawej stronie Wisły/ chmury ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Niech pada jak najwięcej, rośliny odżyją, a brud zostanie zmyty.W tym roku nie czuję, że maj zawsze był moim ulubionym miesiącem.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Deszcz teraz na wagę złota, niech pada.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja to sobie w tej majówce przynajmniej pospałam....

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki za odzew. Co z tymi nowotworami ? To jest dopiero plaga, której nie eksponuje, stąd ludzie nie wiedza, jakie robi spustoszenia. Szczęściem też sporo ludzi wychodzi z tej choroby cało. Czym sie różni jedna zaraza od drugiej. Tylko tym, że się jeden od drugiego nie zaraża, ale "chwyta" miliony ludzi. Moja mama też zmarła na raka, ale wtedy 1959 rok - nie było szans na wyjście z tej choroby. Żadnych skutecznych leków, a radioterapia była zabójcza.
    Nasz kierownik - to człowiek nie nadający się do tego zawodu. Starców, niezależnie od uprzedniej rangi - nie szanuje, a poza tym jest ograniczony intelektualnie i wydaje właśnie takie nakazy, jak : w dni wolne i weekendy ogród jest zamknięty. A sam siedzi w domu i zdalnie nami kieruje. Nigdzie nie mogę się dowiedzieć, czy to jest legalne. Nie sądzę, bo jeśli ma się pieczę nad ludźmi, na dodatek wieloma niedołężnymi - to powinno się być z nimi - pomagać im i okazać minimum empatii. Nic z tego. Mimo że nie mamy kwarantanny nie wolno nam wychodzić na zewnątrz pod żadnym pozorem. I tak ludziska siedzą w zamknięciu od kilku miesięcy. Mnie akurat te zakazy nie dotyczą, bo w ogóle nie wychodzę od lat (teraz jeżdżę kupionym , używanym, skuterkiem inwalidzkim - tylko do ogrodu; a facet i tu daje nam szlaban). Nie wytrzymałam i zadzwoniłam do MOPSu na skargę. Nie wiem, czy coś zadziałałam, bo babka przyjęła żale ze zrozumieniem, ale przyrzekła, iż przekaże je swojej szefowej, czy to zrobi i jaki będzie efekt - nie wierzę, by ktoś nam w tym pomógł. To są układy i rączka rączkę myje. Ale niech wiedzą, co się u nas święci.
    Przykre co piszesz o swojej starszyźnie. Z obserwacji mojej wynika, że większość zapada z powodu stresów, przeżyć. Mają takie skłonności, bo nie dotyczą to wszystkich.
    Muzyki, którą słuchasz nie interesuję się, więc nie mogę w tej dziedzinie z Tobą dyskutować, ale dobrze, że masz konkretne zainteresowania, bo to ważne. Ja tez, mimo wieku nie nudzę się . Szkoda tylko, że przez złych ludzi mam za dużo stresu, ale sama też jestem zbyt wrażliwa na społeczne mankamenty i brak odpowiednich ludzi na odpowiednim miejscu. Pewne też, że ta choroba + inne nie leczone z powodu zarazy - przetrzebią nas i zabraknie wielu dzieciom - babć i dziadków. Sama też miałam tylko jedną- węgierską babcię -nie lubianą, z wzajemnością. No, dość - wszystkiego dobrego. Gabi

    OdpowiedzUsuń
  11. Wielkanoc była inna. I majówka również. Wydaje się, że w tym roku wszystko będzie inne niż dotychczas. Inne od tego co znamy... I oby tylko w tym roku.

    Spandau Ballet słuchałam jako nastolatka:-) Aż muszę sprawdzić co i jak oni grają teraz.

    W takim razie życzę Ci spełnienia marzeń o podróży do Japonii gdy tylko sytuacja na nią pozwoli:-)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Świętować możemy sercem, nie koniecznie czynami.
    Dni z deszczykiem w roli głównej są zbawiennymi dla natury, niech pada!
    Pozdrawiam serdecznie, zdrówka życzę i uśmiechu:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Osobiście cieszę się z deszczu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. U nas padało więc przesiedzielismy w domu. Ja czytałam i spałam na przemian. Jakiś spadek ciśnienia bo okropnie się chciało spać.

    OdpowiedzUsuń