Po przeczytaniu tych dwóch książek dotykających spraw Sieci sięgnąłem po ,,Wytwórcę makaronu".
Jest to zbiór opowiadań Ma Jiana, w których przedstawił niektóre społeczne i polityczne prawa z Chin. Główny bohater jest pisarzem, ma plany na swoją przyszłość, ma możliwość zapisania się w encyklopedii pisarzy, musi jednak opisać bohatera na miarę towarzysza Lei Fenga (możliwe, że jest to postać zupełnie fikcyjna, mająca podpierać propagandę państwową). A jedyne historie jakie przychodzą mu do głowy raczej nie zadowolą członków partii (np. o mężczyźnie prowadzącym prywatne krematorium- godzi tym samym w państwowy przemysł związany z pochówkami, o kobiecie, która popełnia samobójstwo na scenie teatralnej- równie niebezpieczna historia itd.).
Potem planuję zapoznać się z żywotem Buddy (,,Budda drogą ciszy i spokoju").
Pozdrawiam!
W Chinach na razie pojawil sie niezwykle skuteczny srodek na przeludnienie, nie trzeba wojen, wystarcy Corona. ;) Przydalby sie w jeszcze kilku panstwach.
OdpowiedzUsuńProszę?przydałby się środek na przeludnienie,czyli WYWOŁUJĄCY MASOWĄ ŚMIERĆ LUDNOŚCI -alee pociągnięte na maksa.Krematoria już były...masakra
Usuńc.d.i są?
UsuńTo Amerykanie sugerują,że w Chinach nadal "pracują"krematoria i to na masową skalę.W ostatnich miesiącach satelity(drony?) zaobserwowały więcej "zadymienia".....Może być ciekawa lektura,czytałem kiedyś historie związane z życiem chińskich kurtyzan pod okupacją japońską ....siemka!
Zbiór opowiadań jest dość dziwny, bo historie w nich zawarte są dość odrealnione. Choćby taka o aktorce, która zaczyna pisać dramat o swojej śmierci. W końcu dostaje zgodę na jego wykonanie w teatrze i zostaje zabita (i pewnie zjedzona) przez tygrysa. Są w tym wszystkim różne odniesienia do sytuacji współczesnych Chin, pewnie dlatego książek autora nie uświadczy się w tym kraju w księgarniach.
UsuńBardziej interesuje mnie chyba Japonia. Chociaż jak znajdę coś ciekawego o innym państwie z Azji to też przeczytam. Najbardziej przejmujące były książki z relacjami ludzi z Korei Północnej, którym udało się uciec stamtąd.
Pozdrawiam!
Tak szczerze, w Chinach nie dzieje się za dobrze. Wiedziałeś, że mają tam obozy koncentracyjne?
OdpowiedzUsuńTaki piękny kraj, a tyle dramatycznych historii i ludzkiego nieszczęścia...
OdpowiedzUsuńBardzo ciężką lekturę sobie wybrałeś. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio przeczytałem kilka książek, czym pochwalę się na blogu.
OdpowiedzUsuńCzytanie to jedna z najlepszych rzeczy jakie można robić. Może jeszcze muzyka zbliża się do poziomu tej przyjemności.
UsuńPozdrawiam!
Nie znam tych książek.
OdpowiedzUsuńPolecam, chociaż ta ostatnia o Chinach jest nieco zbyt abstrakcyjna w pewnych momentach.
UsuńPozdrawiam!
Polecam zbiory opowiadań Yiyun Li, szczególnie "A Thousand Years of Good Prayers" - świetnie napisane i może już jest po polsku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
W Dedalusie za 10 zł jest jej "Łaskawszy niż samotność".
UsuńJest popularna,pisze non-fiction -w skrócie:między prawdą a dokładnością.Zdaniem Ayanny Mathis Li jest modernistką.
Widzę, że wena do czytania znów wróciła :). Pożerasz je w mgnieniu oka - a do łatwych nie należą ;) Pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńKsiążkę o Buddzie sama bym przeczytała. Dobre musi być. Ja bardzo lubię czytać biografie. Ten Wytwórca makaronu również wydaje się ciekawy. Tyle dobrych tytułów ostatnio wychodzi. Kiedy ja to wszystko przeczytam? Rety
OdpowiedzUsuńBudda to nie tylko postać historyczna...
UsuńSiddhartha Gautama...
Trzy ciała...
zacząłem od wiki...
W Polsce do Buddy część osób od razu podchodzi z dystansem pewnym. A według mnie można poznać takie postaci, które w sporym zakresie zmieniły i nadal zmieniają (wpływając na kolejne pokolenia) świat.
UsuńPozdrawiam!