Dziś obrazki znalezione na Ursynowie, z kategorii śmieszne, może nieco też inne, zadziwiające, intrygujące itp.
Dziś polecam: Električni orgazam (nowa fala, punk, rock), Engenheiros do Hawaii (nowa fala, rock alternatywny, post-punk, rock progresywny) oraz Enterprise Earth (deathcore).
Pozdrawiam!
Ludzie lubią zostawiać po sobie ślady to na murach to na słupach... :)
OdpowiedzUsuńI pomimo, że to karalne i wątpliwej artystycznie jakości to ludzie lubią uzewnętrzniać swoje wnętrza.Szkoda tylko, że szpecąc mury.
OdpowiedzUsuńCi graficiarze, to chyba z lekcji języka polskiego uciekali, tak ich parło do sztuki.😄
OdpowiedzUsuńNo me gusta mucho los gaffitis. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńNo cóż... dobrze, że tyle osób ma duszę artysty ;)
OdpowiedzUsuńArtyzm to znikomy, jakoś nie czuję tego. ;P
OdpowiedzUsuńZnaki przeszłości pozostały: Era.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Piotrze. Dobrego tygodnia.
Jak mawiała moja babcia- "człowiek gdyby czegoś nie zniszczył, nie zabrudził i nie zmarnował to chyba by żyć nie mógł - autorom takich "dzieł" to się powinno rączki ucinać".
OdpowiedzUsuńOczywiście znów Blogger zgłupiał i mi nie wpisał nicku- anabell
OdpowiedzUsuńSporo takich smaczków jest w miastach :)
OdpowiedzUsuńW połowie to niestety obrazy zwykłego wandalizmu.
OdpowiedzUsuńChyba zacznę szukać podobnych, bo nawet ciekawie to wyszło.
OdpowiedzUsuńRobisz fotki, więc spacerujesz, kolana będą Ci wdzięczne!
jotka
Jej , era! Jak ja dawno nie widziałam tego logo.
OdpowiedzUsuńCzasem nie wiem, co dany gryzmoł ma oznaczać ;p
OdpowiedzUsuńWszędzie można znaleźć takie napisy, jedne śmierzą, inne nie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Morgana
Przychodzę z rewizytą. Zdjęcia obejrzałam i mam jedną refleksję... część z nich to iście niszczycielskie zapędy ich twórców, ale "era" mnie rozczuliła... Dawne, dobre czasy (czy na pewno dobre?) :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOgółem lubię sztukę uliczną, za to nie lubię gdy ktoś bazgrze po murach bez sensu. Jestem zdania, że jak twoje dzieło mają oglądać wszyscy przechodnie to mają też się nim zachwycać.
OdpowiedzUsuńJednak czasem widzę te poezję i teksty w niektórych miejscach i mimo iż potępiam, nie umiem się nie uśmiechnąć :)
Może to taka nowoczesna sztuka? Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCzy to sztuka? Chyba nie. W każdym razie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJak widzę, nie tylko ja tak myślę
Pozdrawiam serdecznie
No Banksy to to nie jest ani też street art, ale to pierwsze coś przypomina mi Czesia z Włatców Móch. :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW wyznaniu z gołębiami lubiącymi chleb było coś ujmującego. Aż mi się przypomniało, że w sąsiednim mieście ktoś napisał na ścianie jednego z budynków "Ludzie nie mają szczęścia do prawa, ale mają prawo do szczęścia" (to było coś w tym stylu, nie mam pewności, czy to poprawnie zacytowałam).
OdpowiedzUsuńSerdecznie Pozdrawiam. ;-)
PS - Dziękuję za uznanie dla mojego wiersza i komiksów.
Wow, jeszcze jest era :D
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie
OdpowiedzUsuńEra :D ktoś zapomniał wymienić baner na aktualną sieć. Jeżeli chodzi o takie maziaje i bieda graffiti to czasem je lubię, zależy co przedstawiają. Niejednokrotnie można się pośmiać :D
Pozdrawiam
Hehe radosna twórczość własna 😏 zawsze śmieszy o ile oczywiście nie jest wulgarna. Wtedy czasami takie ciapaje potrafią poprawić humor.
OdpowiedzUsuńAle jednemu się dziwię. Serio? Era? Ale tak naprawdę, naprawdę? 🙈😀