Staruszek był już na drugiej konsultacji z tym chirurgiem-onkologiem. W tę niedzielę będzie przyjęcie na oddział, a operacja będzie w poniedziałek (19.04). W sumie to chyba dobrze, że nie będzie czekania jakiegoś długiego itd. Jest w tym wszystkim nadal jakiś element strachu, obaw, jednak trzeba sobie zdać sprawę z tego, że może to Staruszkowi pomóc, jak nie od razu to przynajmniej za jakiś czas, w dalszej perspektywie.
Dziś zadzwoniła do nas opiekunka Babci z hiobową wieścią. Ponad tydzień temu przyjechał do nich mąż opiekunki, na jej urodziny. Nie czuł się w poprzednich dniach najlepiej, a jednak się zdecydował. Kilka dni temu dostał informację, że zakaził się koronawirusem. Teraz opiekunka i Babcia mają gorączkę, początek kaszlu itp. Nie ma za bardzo jak pomóc, wszystkie telefony milczą, ewentualnie odsyła się człowieka od jednej osoby do drugiej. Oszaleć można z tym wszystkim. Chyba jak zakończą się te wiry życiowe będę musiał znaleźć dla siebie psychologa. Bo czuję, że jadę na oparach optymizmu, dobrych myśli i ogólnie dobrego samopoczucia. Sam chyba sobie z tym nie poradzę.
Dziś polecam: Flowdan (grime, dubstep, D&B), Folknery (folk, world music) oraz Forgotten Tomb (doom metal, black metal, metal gotycki).
Pozdrawiam!
A to Twoja babcia nie byla jeszcze zaszczepiona? Chyba z racji wieku juz dawno powinna byc.
OdpowiedzUsuńCzyli z ojcem stopniowo, ale konkretnie do przodu, natomiast z babcią, sytuacja typowa ostatnio - nigdy nie wiemy, kiedy się możemy zarazić...
OdpowiedzUsuńOby było wszystko dobrze i Twój Ojczulek nie musiał długo przebywać w szpitalu; teraz słyszy się różne historie z życia szpitali;
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, aby następna Twoja notka była już pełna nie tylko nadziei, ale i radości;
Matko, to jest naprawdę skrajnie nieodpowiedzialne - na urodziny przyjechał! Ja wiem, że zakazić się można nawet najbardziej uważając, ale to jest proszenie się o nieszczęście.
OdpowiedzUsuńMam przynajmniej nadzieję, że ta operacja się powiedzie.
Powodzenia, oby wszystko dobrze się skończyło.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za to, by Wszystko dobrze się skończyło!
OdpowiedzUsuńŁączę się w modlitwie, aby wszystko przebiegło gładko i dobrze. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie. Jak na razie wszystko idzie w dobrą stronę. Pewnie potrzeba będzie jeszcze sporo czasu, żeby normalność względna wróciła, nie mniej droga jest właściwa.
UsuńPozdrawiam!
Masakra. Nie wiem co Ci powiedzieć.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam notkę, gdy było już po operacji, więc mogę jedynie mieć nadzieję, że jest dobrze. Oby dobre wieści dotyczyły także babci i Jej opiekunki, choć w tym przypadku, to bardzo nieodpowiedzialne postępowanie. Uściski.
OdpowiedzUsuńO kurcze to nieciekawie :( Mam nadzieje ze w miare lagodnie babcia przejdzie. Od tego wszystkiego faktycznie mozna osiwiec. Czlowiek zmeczony tymi wszystkimi zawirowaniami. Trzymam kciuki za babcie.
OdpowiedzUsuń