Autor: Sam Kean
Tytuł: ,,Dziwne przypadki naszego DNA".
Wydawnictwo: JK (marka Feeria Science)
Rok wydania: 2022
Ilość stron: 535
Tłumaczenie: Adam Wawrzyński
Moja ocena: 8/10
Dzięki wydawnictwu JK (marka Feeria Science) mogłem zapoznać się z całkiem zajmująco napisaną historią badań nad naszym DNA.
Jak zobaczyłem tytuł to nieco się zjeżyłem. Nauki ścisłe i ja to zbiory rozłączne raczej, jednak z każdą kolejną przeczytaną stroną cieszyłem się, że są autorzy piszący w dość zajmujący sposób o nauce.
Sam Kean jest z wykształcenia fizykiem, ukończył też studia z zakresu literatury angielskiej oraz bibliotekoznawstwa. Pisał artykuły do The New York Times Magazine, Mental Floss, Slate, Psychology Today oraz The New Scientist. Napisał sześć książek omawiających odkrycia naukowe w narracyjnej formule.
Omawiana książka rozpoczyna się od omówienia badań Mendla, które wszyscy chyba kojarzymy (obserwacje kwiatów groszku po ich krzyżowaniu). Ciekawostką dla mnie był fakt spalenia niemal wszystkich zapisków naukowca, zachowały się tylko fragmenty, które kolejne pokolenia badaczy musiały udowodnić w czasie różnych eksperymentów. Johann Friedrich Miescher rozwinął dociekania Mendla, ze zużytych bandaży wyodrębnił kwasy nukleinowe (nazwane przez niego nukleinami). Po tym odkryciu zaczął badać mlecz łososi, warunki pracy, szczególnie chłód w pracowni doprowadziły go do zachorowania na gruźlicę. Eksperymenty innych naukowców potwierdziły jego wnioski, że DNA ma związek z dziedziczeniem. Około roku 1900 nastąpił dość wyraźny podział na dwa obozy, wspierających genetykę i obóz wspierający zasady doboru naturalnego Darwina. Wśród tych pierwszych był Thomas Hunt Morgan, który wraz ze swoim zespołem badał dziedziczenie u muszek owocowych. Gdy zaobserwowali u kilku osobników nowe cechy (np. inny kolor oczu, inny kształt skrzydeł) krzyżowali je ze zwykłymi muszkami. Wyniki potwierdziły założenia genetyki przedstawione przez Mendla.
Kolejnym ważnym krokiem w badaniu DNA (chociaż początkowo nie wiązano z nim za wiele nadziei) był tzw. Klub Krawatów RNA. Była to grupa fizyków i biologów, którzy w teoretyczny sposób zaczęli badać RNA i DNA. Początkowo przez zbyt matematyczne podejście wszystkie ich rozważania stały się jeszcze bardziej skomplikowane. Jednak ostatecznie Klub przyczynił się m.in. do wyjaśnienia przez teorię węzłów (z matematyki) jak długie łańcuchy DNA ,,zwijają" się w komórce. W kolejnych latach odkryto nawet specjalne białka, które stosują wyżej wymienioną teorię w celu ograniczania plątania się nitek genomu.
Z książki tej można się też dowiedzieć poza wyżej omówionymi wydarzeniami m.in.: dlaczego nie powinno się jeść wątroby niedźwiedzia polarnego. Czym zajmuje się paleowirusologia i jakie ma znaczenie w dbaniu o nasze zdrowie. Czy możliwe jest przekazanie wadliwego genu dziecku, które w wyniku zmian w genach ma zwiększone ryzyko zachorowania na ciężkie odmiany nowotworów.
Plusy i minusy:
+ Autor przedstawia najważniejsze ,,kamienie milowe" genetyki. Poza suchymi faktami jest sporo ciekawostek.
+ Całość napisana jest w dość przystępny sposób.
- Pod koniec lektura trochę się ciągnęła. Można by spróbować zmniejszyć nieco objętość książki w kolejnym wydaniu. Bo ponad 500 stron związanych z jednym tematem to sporo.
Pozdrawiam!
Lubię książki naukowe napisane w przystępny sposób, takie, które nie męczą, tylko właśnie zaciekawiają :). DNA, hmm może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńEs muy interesante. Gracias por la reseña Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńSama po tę książkę nie sięgnę, ale powiem o niej komuś, kto może być zainteresowany taką tematyką :)
OdpowiedzUsuńDziś wiele rzeczy, zjawisk wydaje się oczywistych czy banalnych, bo nie znamy procesów ich badania, powstawania nowych dziedzin wiedzy. Książkę więc chyba warto przeczytać, tym bardziej, ze przystępnie napisana..
OdpowiedzUsuńOooo, a mnie tytuł od razu zelektryzował! Czytałabym natychmiast :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto zajrzeć do tej publikacji dla samych ciekawostek.
OdpowiedzUsuńNie dla wszystkich, ale jak kto ma ochotę, to na pewno zajrzy. ;)
OdpowiedzUsuńPewnie jest ciekawą publikacją. Zwłaszcza mnie interesuje dlaczego nie powinno się jeść wątroby niedźwiedzia polarnego :D
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, myślę, że warto do niej zajrzeć, tym bardziej, że została napisana w przystępny sposób.
OdpowiedzUsuńWątroby niedźwiedzia polarnego na pewno jeść nie będę, od pewnego czasu nie jem żadnej wątróbki.
Pozdrawiam
Chyba każdy uczył się o Panu Mendlu, i jego wnioskach. Książka wydaje się zaiste ciekawa.
OdpowiedzUsuńTematyka tej książki jest dla mnie bardzo interesująca. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie czytam, nie przeczytam. Jestem trochę obrażona na świat ,że podrzuca mi wiele ofert ale co najczęściej smutne-owe oferty są dla świata a nie dla mnie. Tęsknię do internetu , pierwotnego śmietnika w którym nigdy nie było wiadomo co się znajdzie i czy dziś nie trafię na skarb.Teraz włączam i maszyna "wie"co chcę i to mi daje. Jeśli nie wiem czego chcę, dostanę to co maszyna uważa ,że jest dla mnie najlepsze , najciekawsze. Jeśli nie zdążą w porę nauczyć szukać , ludzkość zostanie zjedzona przez maszyny...i wypluta. Dzień dobry Młody. Po chwili z prostytucją zabrałeś się znów za tworzenie czegoś i całkiem całkiem efekty tego dłubania- moim zdaniem ignorantki.Fajnie ,że coś tworzysz a nie pokazujesz jedynie siebie. Czasem autor jest gówno wartym banałem ale jego dzieło...czymś wyjątkowym , dlatego nie warto mieszać autora z dziełem. Nie warto się prostytuować .Powodzenia Młody.
OdpowiedzUsuńNa razie skończyły mi się materiały do recenzowania. Poza tym chcę odpocząć od tego. Nadłubałem się przy tym trochę i wracam do starych form.
UsuńZ biologi jestem neptkiem. Szybciej fizyke pojme i matme, ale biolog ze mnie zaden. Musialam wygoooglowac nazwisko Mendel, bo ni sie nie kojarzylo. Slabych nauczycieliod biologi mialam w szkole i do danej dziedziny wiedzy nie czuje pociagu:)
OdpowiedzUsuńWole kiedy mi ktos cos opowie ( w takim sensie w jakim Ty po trochu to zrobiles), niz jak mam na dany temat czytac:)