Muszę powiedzieć, że na razie całkiem dobrze nam idzie przenoszenie rzeczy do nowego mieszkania. Pomógł nam znajomy Staruszka z liceum, woził swoim autem, a ja pomagałem w noszeniu. Zajęło nam to trzy dni, od ostatniej środy do piątku. W obecnym mieszkaniu mamy właściwie do zawiezienia mniejszość. Rodzicielka chce w tym tygodniu jeszcze pojechać i wstępnie rozpakować rzeczy, żeby nie było potem nawału pracy.
Problemem małym jest obsunięcie w dostawie nowych mebli, nie za bardzo jednak można coś z tym zrobić. Jak będą meble to przenosimy całą resztę rzeczy i właściwie można przystąpić do likwidacji starego mieszkania (wywiezienie mebli, kuchenki, sprzętów AGD itp.). Sądzę, że do końca czerwca powinno się raczej udać.
Przy przenoszeniu tych rzeczy doceniłem znaczenie windy. U nas jej nie ma, jednak w nowym mieszkaniu pełna wygoda, wjeżdżaliśmy na miejsce wyznaczone w garażu i cyk na właściwe piętro z ciężarami. :) Wygoda nie do opisania, a jak są jeszcze dwie windy, to właściwie żyć nie umierać w nowym mieszkaniu.
Dziś polecam: Bruce Dickinson (heavy metal, hard rock), Bruce Springsteen (rock, folk, pop rock, heartland rock, americana) oraz Castle Atom (alternatywa, indie rock, rock alternatywny).
Pozdrawiam!
Gracias por la recomendación musical y me alegro que todo vaya bien.
OdpowiedzUsuńSwietnie Wam idzie przeprowadzka, macie sporo pomocnikow, nie musicie meczyc sie sami albo wynajmowac firm. Akurat na upalne lato znajdziecie klimatyzowany azyl, tylko pozazdroscic.
OdpowiedzUsuńDobrze Wam idzie, spokojnie. Pomocnicy się przydają i udogodnienia w postaci wind .
OdpowiedzUsuńPrzeprowadzka to zazwyczaj niemały "kocioł" i jeśli można ją przeżyć na własnych zasadach to tylko się cieszyć. Super.
Pisz o dalszych postępach.
Pozdrawiam
Cieszę się, że tu trafiłam :-)
OdpowiedzUsuńMy przeprowadzaliśmy sie raz gdy byłam mala do innego miasta A siostry już jako dorosłe to kilka razy zmieniały mieszkania ale w tym samym mieście
OdpowiedzUsuńTaka przeprowadzka na raty jest pewnie mniej męcząca od normalnej.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńFajnie że wszystko w miarę sprawnie idzie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
Fajnie, jak tak dobrze coś idzie. Uwielbiam to uczucie. :)
OdpowiedzUsuńRadiomuzykant-ka
Witaj, a jak już sobie wszystko poukładacie, to siądziecie z kawą lub czymś innym do picia 😀 i tak sobie pomyślicie, że już po wszystkim. Jaka to będzie piękna chwila! Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że na nowym mieszkaniu będzie się dobrze mieszkać i będziecie mieć fajnych sąsiadów :).
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że pomału wszystko się układa i wszystko do przodu. Na niektóre rzeczy nie ma się wpływu (my też mieliśmy obsuwę z meblami). Winda to jest po prostu świetny wynalazek. Ciekawe, czy odkrywca otrzymał nagrodę Nobla :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To super, że przenoszenie rzeczy idzie całkiem sprawnie. Mnie to czeka w sierpniu.
OdpowiedzUsuńWindę docenia się przy zakupie mebli właśnie lub dużego AGD, no i przy problemach z chodzeniem...
OdpowiedzUsuńjotka
Winda w takich sytuacjach jest nieoceniona :)
OdpowiedzUsuńPowodzonka z reszta przeprowadzki. A ja sobie sprawdzę kawałek Castle Atom
OdpowiedzUsuńAle mi przypomniałeś moje przeprowadzki 😉 Niektóre odbyły się dość szybko i sprawnie, ale pamiętam jedną, kiedy jako kawaler przeprowadzałem się na raty Fiatem Cinquecento, oczywiście bez mebli 😄 Ale to było zabawne jak wspomnę o tym sobie po czasie 😉
OdpowiedzUsuńNa słowo przeprowadzka zaczynam szukać wina. Albo wódki. Albo nawet spirytusu
OdpowiedzUsuńBo to prawdopodobnie , zaraz po smierci kogos bliskiego, najwyzej oceniana sytuacja przynszaca stres w zyciu.
UsuńPonad 40 lat mieszkam na 4 piętrze, więc zalety windy, której u mnie brak doceniam.
OdpowiedzUsuńDlatego zaczelam sie zastanawiac czy na starosc nie lepsze byloby dla mojej rodziny jakies mieszkanie na parterze, bo... chaty perfekcyjnie nie obrobimy- pochlania za duzo czasu. Juz teraz mamy problem z dokladnym wysparzatniem wszystkiego ( posesja itd).
OdpowiedzUsuńA mieszkanie na parterze, bo nie trzeba sie tak wysoko wspinac. Z drugiej strny te wszystkie halasy z ulicy i kurz ma sie w sumie wtedy pod reka:))
Teraz przeprowadzka-chyba nie, choć mieszkanie mamy duże i czasem jest problem.
OdpowiedzUsuńOby Wam się dobrze mieszkało, a sąsiedzi byli mili- życzę z serca:)
Pozdrawiam:)
Też ubolewam nad brakiem windy. Są bardzo pomocne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/
Dobrze, że ktoś Wam pomagał w tym przenoszeniu. To najgorsza robota.
OdpowiedzUsuńKasinyswiat
Szybko i zgrabnie się ogarnęliście, mnie to zajmuje już miesiąc prawie. Bardzo się cieszę, ze jesteście zadowoleni bo to daje nadzieję, że i ja też będę.
OdpowiedzUsuń