piątek, 6 października 2017

Wspomnienie sportowe.

Wczoraj przed meczem Polska-Armenia mieliśmy bardzo ciekawe spotkanie. Koło 13 przyszedł kurier z przesyłką, Staruszek zapytał się go czy będzie oglądał mecz i czy będzie kibicował Polsce. Na to kurier powiedział, że jest z Armenii, stanęło więc na dyplomatycznym, niech wygra lepszy. :) Szkoda mi trochę Armenii, że tak została pociśnięta mocno, jednak jedna z tych bramek to ewidentny błąd ich bramkarza (złapał piłkę podaną przez kolegę z drużyny). Mam nadzieję, że nasza kadra tak samo dobrze spisze się w niedzielę w czasie ostatniego spotkania w kwalifikacjach do Mundialu. 

Wyszło na to, że teraz wszyscy mamy problem z piętami, Rodzicielka, ja obtarłem sobie dość mocno piętę butem, a dziś Staruszek zaczął narzekać na swoją ostrogę. Normalnie trio jakich mało. 

Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. Oby w niedzielę nie było wstydu, bo graja nierówno...
    Piętowe trio, dobre byłoby, gdyby nie bolesne;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piłka nożna to moja własna ostroga na stopie. Nie kibicuję nie znam się ale skoro jakoś nam się udaje i gramy to chyba dibrze

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ogladalem meczu, ale oczywiscie bardzo ciesze sie z wyniku, no i mam nadzieje, ze niedziela przyniesie upragniony rezultat :)

    Niezmiennie trzymam kciuki za kwestie zdrowotne, chociaz, wiadomo, czasami potrzeba na to wiecej czasu.

    I jeszcze odnosnie poprzedniego wpisu - tez czasami mam wrazenie, ze jestem jakis "staroswiecki", ale wydaje mi sie, ze od czasu do czasu jest to uzasadnione :)

    Pozdrowienia i milego weekendu! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kibicem sportowym nie jestem, ale zawsze mnie cieszą sukcesy naszych sportowców, bo pracują na nie ciężko, a promocja kraju jest przydatna zawsze, szczególnie gdy politycy tego nie robią(w dobrym stylu). Nie na darmo "pięta achillesowa" uznawana jest za synonim słabości, widać najsłabszą częścią człowieka są jego nogi. Pozdrawiam całą rodzinkę i wszystkim życzę zdrowia.:-))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem z rodziny zafiksowanej na punkcie piłki nożnej. Do tego stopnia, że i dziadek i kuzyn pracowali w ulubionym klubie sportowym (recepcja i specjalista logistycznego myślenia w magazynie ;) )
    Siłą rzeczy znam zasady, grać też umiem, dryblowanie mam w pełni ogarnięte i wiem co to spalony :P
    Ale oglądanie meczy w ogóle mnie nie kręci i nie rozumiem emocji jakie to tworzy. Nikomu nie kibicuję.

    OdpowiedzUsuń