Dziś od rana do mniej więcej 13 padał u mnie śnieg, w tytule zaznaczyłem, że to pierwszy śnieg. Nie jest to do końca prawda, bo już raz padał w tym roku u mnie, jednak nie utrzymał się dłużej jak parę godzin, ten z dziś trzyma się dzielnie, choć warstwa ma parę centymetrów grubości co najwyżej.
Zajęliśmy się dziś ze Staruszkiem oponami od naszego auta, znieśliśmy je do piwnicy, tak samo jak opony do auta brata stryjecznego Staruszka, u niego jednak dwa razy kursowaliśmy, bo dopiero dziś zmieniał. Dlatego najpierw trzeba było wynieść zimowe ogumienie, potem schować letnie do piwnicy. Przy okazji miałem nieco śmiechu, bo zamiast zamka błyskawicznego musiałem kurtkę na agrafki zapinać. Na szczęście to wystarczyło. :)
Przypomniało mi się coś z zakupów wczorajszych, otóż w jednym ze sklepów na manekinie wisiał garnitur dla dresiarza. Eleganckie paski zdobiły zarówno spodnie jak i marynarkę. Nie mogłem właściwie pojąć kto mógłby coś takiego kupić. Po chwili jednak zauważyłem jednego faceta, który z zaciekawieniem oglądał to cudo. Ludzie są jednak zadziwiający czasem. :D
Pozdrawiam!