wtorek, 12 stycznia 2021

Średnio tak.

Jakoś tak średnio jest. Staruszek dowiedział się, że na badaniach wyszedł nawrót spraw nowotworowych. Teraz jest w czasie chemii, w tabletkach, co za tym idzie w domu jest cały czas. To jedyny plus. 

Cała ta sytuacja i epidemia powodują u nas koszmarny spadek chęci do działań wszelakich. Nie mówiąc o tym, że powoli dołączamy do takich sąsiadów z kamienicy. Mają taki styl, że kładą się spać koło 3-4 nad ranem, a w międzyczasie niemal cały czas grają na komputerze/konsoli (sąsiad ma chyba jakąś z tych starszych), albo szukają czegoś w Sieci. My chodzimy od paru tygodni spać koło 1. 

W lutym Staruszek ma odebrać jakieś swoje materiały do dalszych badań, podobno został skierowany do jakiegoś amerykańskiego programu genetycznego. Co z tego może wyniknąć to nie wiadomo. Jakby nie patrzeć to i tak pieśń przyszłości, zanim wyślą materiały do USA, zanim laboratorium zbada i prześle jakieś wskazówki to może minąć parę miesięcy nawet. Ogólnie to z tym wszystkim czuję się z dnia na dzień jakby pusty w środku. Koszmar.  

Dziś polecam: A Different Breed of Killer (deathcore), Acid Ghost (rock, art rock, dream pop) oraz Acranius (slam, brutal death metal, hardcore, brutal deathcore). 

Pozdrawiam!