Od wczoraj myślę sobie nad różnicami w podejściu osób w moim obecnym miejscu stażu i w miejscu, gdzie miałem praktykę studencką. Na praktyce właściwie cały miesiąc siedziałem w jednym wydziale, zajmującym się pocztą przychodzącą. Nic ciekawego się nie działo, ciągle te same pisma, potem woziłem je do działu, który wprowadzał dane z pism do komputera. Dwa lub trzy razy byłem poproszony o małą pomoc w innych działach, jednak też wiązało się to z pocztą (tym razem wychodzącą). Na stażu jest jakoś inaczej, poznałem przez te dwa miesiące wszystkie dokumenty niezbędne do szkolenia lekarzy, w czasie archiwizacji natknąłem się na wszystkie możliwe rodzaje pism. Poza tym miałem okazję zacząć sprawy w systemie elektronicznego zarządzania dokumentami, porządkowałem też dokumenty w segregatorach. Ogólnie jakoś mam wrażenie większego rozwoju swoich umiejętności i wiedzy. A od czasu jak siedzę u ratowników medycznych, to nawet przez słuchanie ich rozmów związanych z pracą czy przez przeglądanie fachowych pism, które tam mają poznaję nowe zagadnienia.
Dziś polecam: 13th Floor Elevators (rock psychodeliczny, acid rock), 88 Fingers Louie (hardcore punk, punk rock, melodyjny hardcore) oraz 100 Demons (metalcore, hardcore).
Pozdrawiam!